1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosjanie mieszkający w Ukrainie: z dnia na dzień nielegalni

Tamara Kiptienko
28 września 2022

Od początku wojny władze ukraińskie przestały przedłużać zezwolenia na pobyt obywatelom Rosji. Od tego czasu ich status jest niejasny, a niektórym grozi deportacja. Do Rosji wracać nie chcą, bo boją się prześladowań.

https://p.dw.com/p/4HQkA
Zdjęcie przedstawia paszport Federacji Rosyjskiej trzymany w kobiecej dłoni
Paszport Federacji RosyjskiejZdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

– Nie mogę po prostu siedzieć i czekać na deportację do Rosji – ubolewa Maksym Paszczenko. Rosjanin jest żonaty z Ukrainką i w ostatnich latach mieszkał głównie w Ukrainie. Ale od 24 lutego, gdy rozpoczął się rosyjski atak na Ukrainę, ukraińskie służby migracyjne przestały przyjmować dokumenty od Rosjan. – Nie mogę przedłużyć pozwolenia na pobyt – mówi Maksym.

Paszczenko jest jednym ze 175 tys. obywateli Rosji, którzy już przed rosyjską ofensywą mieli w Ukrainie pozwolenie na pobyt i pozostają na jej terytorium. Ich status reguluje ustawa i przepisy o cudzoziemcach. Jednak od początku rosyjskiej agresji Państwowa Służba Migracyjna Ukrainy przestała przedłużać pozwolenia. W niektórych przypadkach obywatelom Rosji grozi nawet deportacja. Paszczenko mówi, że wśród jego znajomych są już ludzie z taką pieczątką w paszporcie. Sam boi się deportacji, bo w Rosji brał udział w opozycyjnych protestach, a w Ukrainie jako wolontariusz zbiera datki dla ukraińskiej armii.

Rosjanie z Ukrainy boją się powrotu do Rosji

Maksym Goszkowski również nie ma już pozwolenia na pobyt i jest zagrożony deportacją. Od ponad dziesięciu lat mieszka w Ukrainie, gdzie angażuje się jako wolontariusz od czasu „Euromajdanu” w 2013 roku. Już od ośmiu lat trwa jego proces naturalizacji w Ukrainie, ale aby ostatecznie otrzymać obywatelstwo ukraińskie, musi najpierw zostać zwolniony z obywatelstwa rosyjskiego. A tego nie udało mu się załatwić: – Musiałbym pojechać do Rosji, ale tam trafiłbym do więzienia. Brałem udział w protestach na kijowskim Majdanie, byłem wolontariuszem w Donbasie i wydobyłem zmarłych z Iłowajska. W Rosji na pewno czekają na mnie zarzuty karne – mówi.

Młoda Rosjanka: "Czuję wewnętrzny wstyd"

W pierwszych dniach wojny sygnał od władz ukraińskich dawał nadzieję zarówno Paszczence, jak i Goszkowskiemu. Kijów zapewniał, że cudzoziemcy w Ukrainie mogą przedstawić także dokumenty, które utraciły ważność. Goszkowski z ulgą zaangażował się w wolontariat, pomagając w zdobywaniu kamizelek ochronnych dla ukraińskich żołnierzy. Ale w maju został niespodziewanie zatrzymany w punkcie kontrolnym w obwodzie połtawskim i przewieziony do służby migracyjnej w celu kontroli. Kilka godzin później miał już w paszporcie pieczątkę, zgodnie z którą musiałby wyemigrować do swojego kraju pochodzenia lub do kraju trzeciego. Został jednak w Ukrainie i złożył skargę do sądu przeciwko decyzji urzędu.

Kilkuset obywateli Rosji do deportacji

Według służby w ciągu ostatnich sześciu miesięcy taką pieczątkę w paszporcie otrzymało 635 obywateli Rosji. Ksenia Prokonowa, prawniczka specjalizująca się w prawie migracyjnym, mówi, że działania agencji są formą reakcji obronnej na niespodziewaną wojnę. Ale teraz brakuje pewności prawnej w relacji między organem a cudzoziemcami. – Od początku wojny obywatele Rosji i Białorusi nie mogą zdać się na żadne decyzje ani okoliczności, które pojawiają się w komunikacji ze służbami migracyjnymi – mówi prawniczka.

Prokonowa otrzymała dziesiątki próśb o pomoc prawną od obywateli Rosji i Białorusi. Każda sytuacja jest inna, ale prawniczka zauważa, że ​​obecnie prawie niemożliwe jest, aby osoby posiadające rosyjskie paszporty przedłużyły swoje pozwolenia na pobyt lub uzyskały ukraińskie paszporty. Uważa ona, że ​​służby migracyjne powinny lepiej uregulować swoje relacje z obywatelami Rosji, zamiast ich ignorować.

Służby czekają na nową ustawę

Na zapytanie DW urząd poinformował, że czeka „na uchwalenie przez parlament ustawy regulującej postępowanie z obywatelami państwa-agresora". Do tego czasu wnioski obywateli Federacji Rosyjskiej zostają zamrożone. Służba informuje, że sama przedłożyła rządowi do rozpatrzenia projekt przepisów dotyczących postępowania z obywatelami Rosji. 

Prawnik Wołodymyr Szbankow mówi, że dopóki nie będzie oficjalnych regulacji, państwo będzie zamieniać ludzi w „nielegalnych imigrantów". To stwarza zagrożenie dla kraju. – Z perspektywy bezpieczeństwa kraju logiczne byłoby zarejestrować takie osoby. Oni sami przychodzą do władz, bo czegoś potrzebują, więc przejdą wszystkie niezbędne kontrole i przedstawią wszystko, co jest wymagane – powiedział Szbankow w rozmowie z DW. Prawnik dodał, że obecne zachowanie służb migracyjnych zmusza ludzi do tego, aby ukrywać się przed służbami. A to szkodzi bezpieczeństwu państwa.

Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) podkreśla, że w Ukrainie nie ma zakazu azylu dla obywateli rosyjskich. Biuro nie monitoruje jednak innych procedur legalizacyjnych, w tym przedłużania zezwoleń na pobyt. Wskazuje jednak, że istnieją „pewne problemy z dostępem do procedury azylowej”.

Maksym Paszczenko podkreśla, że ​​chce otrzymać ukraińskie obywatelstwo. Jeśli jego problem nie zostanie rozwiązany, on i jego żona z Ukrainy osiedlą się w innym europejskim kraju. I dodaje: – Zamiast zyskać Ukraińca, Ukraina straci jeszcze jedną obywatelkę.