1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport: Podziały tożsamościowe najsilniejsze w Polsce

27 czerwca 2021

Konflikty tożsamościowe doprowadziły do rozbicia społeczeństw w Europie na dwa wrogie sobie obozy – „obrońców i odkrywców”. Z badań Uniwersytetu w Muensterze wynika, że skala polaryzacji największa jest w Polsce.

https://p.dw.com/p/3vdhD
Polen LGBT Proteste
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/C. Sokolowski

Interdyscyplinarny zespół naukowców z Uniwersytetu w Muensterze zbadał poglądy 5011 osób w Niemczech, Francji, Polsce (1200) i Szwecji.  

„We wszystkich tych krajach widzimy dwie wyraźnie ukształtowane grupy reprezentujące przeciwstawne stanowiska, które nazwaliśmy „obrońcami” i „odkrywcami” – powiedział rzecznik zespołu badawczego Mitja Back, cytowany przez „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.  

Kluczowe znaczenie dla istniejących podziałów ma zdaniem naukowca „konflikt o tożsamość” wynikający z przeciwstawnych postaw i poglądów na przynależność narodową, demokrację, problem migracji czy islam.  

„Obrońcy” kontra „odkrywcy”

Do obu zwaśnionych grup należy w Niemczech 34 proc. społeczeństwa (obrońcy 20 proc., odkrywcy 14 proc.), we Francji 25 proc. (14:11), w Szwecji 44 proc. (29:15), a w Polsce aż 72 proc.

Polska jest wyjątkiem nie tylko pod względem skali polaryzacji, ale także układu sił między obu grupami. „Obrońców” jest dwukrotnie mniej – 27 proc. niż „odkrywców – 45 proc.

„Przykład Polski pokazuje, jakie rozmiary może przybrać ten konflikt: spolaryzowane stanowiska mogą stać się w jakimś kraju większością” – mówi Back. W raporcie czytamy, że Polska jest „półautorytarnym” krajem, w którym rząd wspiera populistycznie postawy „obrońców” – akceptację „etniczno-religijnej jednorodności” czy też ochronę przed obcymi. „System polityczny (w Polsce) wpływa na stopień podziału społeczeństwa” – stwierdzają naukowcy.

Kim są „obrońcy”?

Zdaniem naukowców z Muensteru część społeczeństwa nazwana „obrońcami” reprezentuje „wąskie rozumienie przynależności” do kraju. Zaliczają do wspólnoty wyłącznie osoby urodzone w kraju, mające przodków pochodzących z etniczno-narodowej większości i będące chrześcijanami. Czują się zagrożeni i spychani na bok przez obcych – uchodźców i muzułmanów. W większości są niezadowoleni z demokracji parlamentarnej i nie mają zaufania do instytucji politycznych. „Chcą bronić przed obcymi tego, co jest znane. Cenią wysoko stabilność w życiu i społeczeństwie.” – tłumaczy Back.

Czego chcą „odkrywcy”?

„Odkrywcy” reprezentują diametralnie odmienne podejście. Nie boją się obcych, uznają migrację za czynnik wzbogacający społeczeństwo. Odrzucają etniczno-religijne kryterium przynależności do narodu. Nie boją się ryzyka – czytamy w „FAZ”.

Autorzy raportu zbadali też stopień wykształcenia, status społeczno-ekonomiczny oraz postawy religijne, kulturowe, psychologiczne i społeczne przedstawicieli obu grup.  

Z sondażu wynika, że „obrońcy” są bardziej związani ze swoją małą ojczyzną, bardziej religijni, uważają za ważną hierarchię społeczną i nie mają zaufania do innych ludzi. „Odkrywcy” są młodsi, lepiej wykształceni, kosmopolityczni i mieszkają w dużych miastach. „Obrońcy” są gorzej wykształceni, starsi, w większości mieszkają na wsi i posiadają niższy status społeczny. Autorzy zastrzegają, że kryteria wykształcenia, wieku i społecznego statusu nie odnoszą się do Polski.

Polska jest inna

Różnic pomiędzy Polską a pozostałymi trzema krajami jest więcej. W przeciwieństwie do Niemiec, Francji czy Szwecji, „obrońcy” w Polsce nie czują się zmarginalizowani i wykazują wysokie zaufanie do rządu i parlamentu, nie ufają natomiast UE. Polscy „odkrywcy” też różnią się od swoich odpowiedników z innych krajów – są niezadowoleni ze stanu demokracji, nie ufają rządowi i parlamentowi, natomiast deklarują ogromne zaufanie do UE.

Demonstracja w Warszwie, 8.3.2021
Polscy „odkrywcy” są niezadowoleni ze stanu demokracjiZdjęcie: Czarek Sokolowski/AP/picture alliance

Z raportu wynika, że „obrońcy” preferują w wyborach partie populistyczne i opowiadają się za „silnym przywódcą” w polityce.  

Naukowcy ostrzegają przed zaostrzającą się polaryzacją obu skonfrontowanych grup, będącą następstwem izolacji i wzajemnego atakowania i poniżania. Zdaniem zespołu badawczego politycy sprawujący władzę nie powinni opowiadać się po żadnej ze stron konfliktu, gdyż prowadziłoby to do poczucia wykluczenia przez jedną z grup.   

 

Cały raport dostępny pod https://dx.doi.org/10.17879/97049506223)