1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Iran. Gwałtowne protesty po śmierci młodej kobiety

22 września 2022

W Iranie nie ustają gwałtowne protesty po śmierci 22-letniej kobiety, aresztowanej przez policję obyczajową. Zginęło już co najmniej 17 osób.

https://p.dw.com/p/4HEH1
Fotografia Mahsy Amini na okładce gazety
Fotografia Mahsy Amini na okładce gazetyZdjęcie: Majid Asgaripour/REUTERS

Mahsa Amini, 22-letnia Kurdyjka, została zatrzymana w zeszłym tygodniu w Teheranie przez irańską policję obyczajową. Rzekomo z powodu naruszenia rygorystycznych zasad dotyczących stroju. Miała niedbale założyć hidżab, czyli chustę zakrywającą włosy. Dwie godziny później trafiła nieprzytomna do szpitala. Zmarła w zeszły piątek.

Niewiadomo, co stało się po aresztowaniu kobiety. Według policji Amini nagle zemdlała w trakcie przesłuchania, a jako przyczynę śmierci podano zawał serca. Ale w internecie rozpowszechniono zdjęcia kobiety, z sińcami wokół oczu i krwawiącymi uszami. Policji obyczajowej zarzucono przemoc i tortury.

"Kobiety, życie, wolność'

Śmierć Mahsy Amini stała się iskrą, która wywołała najgwałtowniejsze od lat protesty w wielu irańskich miastach. Od kilku dni dochodzi do starć z policją, która brutalnie próbuje stłumić demonstracje. W mediach społecznościowych publikowane są nagrania i zdjęcia, na których widać, jak kobiety palą swoje hidżaby. Demonstranci skandują „Śmierć dyktatorowi” i „Kobiety, życie, wolność”.

Demonstracja w Teheranie po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, aresztowanej przez policję obyczajową
Demonstracja w Teheranie po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, aresztowanej przez policję obyczajową Zdjęcie: AP/dpa

W czwartek (22.09.2022) państwowa telewizja podała, że w wyniku zamieszek zginęło już 17 osób – zarówno cywili, jak i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Według organizacji w trakcie sześciu nocy zamieszek Human Rights Watch zginęło co najmniej 31 cywilów. – Irańczycy wyszli na ulicę, by domagać się podstawowych praw i godności, a rząd odpowiada na pokojowe protesty kulami, mówił dyrektor organizacji Mahmood Amiry-Moghaddam, cytowany przez agencję AFP.

Kurdyjski aktywista Ribin Rahmani który mieszka w Londynie, twierdzi w rozmowie z DW, że tylko w samej prowincji Kurdystanu, gdzie rozpoczęły się protesty, do środy w tym tygodniu aresztowano około 400 osób.

– Mamy nazwiska, zdjęcia i adresy co najmniej ośmiu zabitych demonstrantów, którzy do wczoraj zostali zastrzeleni przez siły bezpieczeństwa – twierdzi Rahmani. – W prowincji Kurdystan siły bezpieczeństwa stosują na masową skalę przemoc wobec demonstrantów. Chcą jak najszybciej stłumić protesty – dodaje.

"Będzie gorzej niż w 2019 roku"

W środę wieczorem władze irańskie zaczęły blokować internet. Sieci komórkowe zostały w dużej mierze wyłączone, donosi NetBlocks, organizacja założona w 2017 roku w celu monitorowania wolności Internetu. Jak twierdzi, dostęp do Instagrama, jedynej dużej platformy mediów społecznościowych nadal dozwolonej w Iranie, został ograniczony, a niektóre sieci komórkowe zostały całkowicie wyłączone. W Iranie obowiązują obecnie najsurowsze ograniczenia internetu od czasu masakry w listopadzie 2019 roku" – podaje NetBlocks. W 2019 roku w protestach przeciwko rosnącym cenom benzyny zginęło, według organizacji praw człowieka,  około 1500 osób.

Kurdyjskie aktywistki z fotografiami Mahsy Amini, zmarłej po aresztowaniu przez policję obyczajową
Kurdyjskie aktywistki z fotografiami Mahsy Amini, zmarłej po aresztowaniu przez policję obyczajowąZdjęcie: Bilal Hussein/AP/picture alliance

– Obawiam, się że będzie jeszcze gorzej niż w 2019 roku – mówi DW Saeed Dehghan, adwokat z Teheranu zajmujący się prawami człowieka. – Sytuacja jest napięta. Wielu ludzi czuje wściekłość i desperację. Uważają, że nie mają już nic do stracenia. Cierpią z powodu kryzysu gospodarczego i codziennych represji. Teraz śmierć młodej kobiety za rzekome naruszenie prawa dotyczącego chust ujawniła gniew i pretensje do systemu politycznego. To poważny kryzys wewnętrzny i rząd nie ma na niego odpowiedzi poza dalszymi represjami – mówi Dehghan.

Prawnik kreśli ponury scenariusz: „Mamy system polityczny, który prowadzi nieustanną wojnę z własnym narodem. Wyłączenie internetu ma jasny cel: policja i siły bezpieczeństwa rozprawią się z demonstrantami i dokonają masakry. Świat nie może tego widzieć”.

Tymczasem pełniąca obowiązki Wysoka Komisarz ONZ ds. praw człowieka Nada Al-Nashif wyraziła „zaniepokojenie z powodu śmierci Mahsy Amini w areszcie”, jak również z powodu „brutalnej reakcji sił bezpieczeństwa na demonstracje”. Już dwa dni temu wezwała do szybkiego, niezależnego i skutecznego śledztwa w sprawie śmierci 22-latki oraz zbadania zarzutów wobec policji o stosowanie tortur.

W ciągu sześciu nocy zamieszek w Iranie zginęło co najmniej 17 osób
W ciągu sześciu nocy zamieszek w Iranie zginęło co najmniej 17 osóbZdjęcie: AFP

Adwokat Saeed Dehghan jest jednak pewien: „Rząd Iranu na to nie zareaguje”.  – Zaprzeczają wszystkiemu i zachowują się tak, jakby nic się nie stało. Tak jak zrobił to prezydent (Iranu Ebrahim)  Raisi, gdy przemawiał na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ – zauważa prawnik.

Wystąpienie Raisiego w ONZ

W swoim wystąpieniu w Nowym Jorku prezydent Iranu Ebrahim Raisi podkreślił prawo narodów do samostanowienia. A odnosząc się do śmierci Mahsy Amini, Raisi oskarżył Zachód o stosowanie „podwójnych standardów” w kwestii praw kobiet. Wspomniał w tym kontekście o m.in. o zabójstwach rdzennych kobiet w Kanadzie w przeszłości. 

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi w Zgromadzeniu Ogólnym ONZZdjęcie: Timothy A. Clary/AFP/Getty Images

Podczas nowojorskiego wystąpienia Raisiego przed budynkiem ONZ protestowały setki wygnanych Irańczyków.

Dla mieszkającej w Londynie irańskiej badaczki praw człowieka i autorki Azadeh Pourzad wystąpienie Raisiego było kolejną desperacką próbą twierdzenia, że Republika Islamska jest państwem prawa, a Zachód jej nie rozumie. W odpowiedzi na pytanie DW Pourzad napisała: „Faktem jest, że Raisi jest niebezpiecznym przestępcą pozostającym na wolności. Przestępcą, który ukrywa się za immunitetem dyplomatycznym głowy państwa”.

Irańska emigrantka uzasadnia swoją wypowiedź, powołując się na współodpowiedzialność Raisiego za pozasądowe masowe egzekucje tysięcy więźniów politycznych w okresie od lipca do września 1988 r. Raisi był wówczas zastępcą prokuratora generalnego Teheranu.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>