1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Proces w Monachium: Opiekun miał uśmiercać insuliną

26 listopada 2019

Insulina może ratować życie, ale jej przedawkowanie może zabić. Opiekun z Polski stoi za to przed sądem.

https://p.dw.com/p/3ThPf
Ampułki insuliny
Insulina w nadmiernej dawce może być zabójcza Zdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Rumpenhorst

Mężczyzna z Polski, pracujący w RFN jako opiekun ludzi starszych, staje we wtorek (26.11.2019) przed sądem w Monachium za to, że zastrzykami z insuliny rzekomo doprowadził do śmierci sześciu swoich podopiecznych. Grzegorza W. oskarża się o morderstwo w sześciu przypadkach i usiłowanie morderstwa w trzech przypadkach. Prokuratura zarzuca 37-letniemu Polakowi, że w różnych miejscowościach w Niemczech, gdzie miał pod opieką starszych ludzi, robił im zastrzyki z insuliny, która przedawkowana może doprowadzić do zgonu. Miał on dostęp do tego leku, ponieważ sam, w przeciwieństwie do swoich ofiar, miał cukrzycę.

Jak wynika z aktu oskarżenia, czynów tych dopuścić miał on się między innymi w Ottobrunn, Eckenthal i Wiesenbronn w Bawarii, w Hanowerze, w Burg i Spaichingen w Badenii-Wirtembergii. O usiłowanie morderstwa podejrzewa się go w przypadku podopiecznych w Muelheim nad Rurą oraz w Esslingen i Weilheim w Górnej Bawarii. Oskarżyciel zarzuca mu podstęp, chciwość i niskie pobudki przy dokonywaniu tych czynów. Oprócz tego akt oskarżenia wylicza także trzy przypadki niebezpiecznego uszkodzenia ciała oraz rabunek i kradzież. Z mieszkań swoich podopiecznych miał on kraść tak trywialne przedmioty jak wino, proszek do prania, papier toaletowy i szczotki do czyszczenia ubikacji.

Przypadkowe odkrycie

Policja wpadła na trop sprawcy wyjaśniając w lutym 2018 r. śmierć 87-letniego mężczyzny z Ottobrunn koło Monachium. Podczas obdukcji patolodzy znaleźli między nimi świeże nakłucia. Opiekun był najpierw przesłuchiwany jako świadek. Później odkryto u niego strzykawkę, insulinę i wartościowe przedmioty ofiary. Od tego czasu przebywa on w areszcie śledczym.

Sprawa ta odbiła się szerokim echem w całych Niemczech, kiedy policja ujawniła swoje podejrzenia. Grzegorz W.  od roku 2008 pracował jako niewykwalifikowany opiekun między innymi w Anglii oraz w 69 lokalizacjach w Niemczech. Mieszkał w domach swoich ofiar, ponieważ opiekował się nimi przez okrągłą dobę.

Proces ten przypomina inną głośną sprawę pielęgniarza Nielsa Hoegla, który w ubiegłym roku skazany został przez Sąd Krajowy w Oldenburgu za morderstwo w 85 przypadkach na karę dożywotniego więzienia.

Monachijski sąd ws. polskiego opiekuna  wyznaczył 39 dni rozpraw do końca maja 2020.

dpa/ma