1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o polityce pandemicznej: „Znikają nadzieje”

24 lutego 2021

Niemieckie dzienniki wiele miejsca poświęcają polityce pandemicznej Niemiec i debacie związanej z luzowaniem restrykcji.

https://p.dw.com/p/3plfe
Deutschland Coronapandemie | Symbolbild Hamburg
Zdjęcie: Daniel Bockwoldt/dpa/picture alliance

Dziennik „Stuttgarter Zeitung” pisze:

„Twarde rozwiązania, takie jak lockdown, mogą nie należeć do popularnych, ale sygnalizują one zapał i odpowiedzialność, szczególnie, kiedy do tego minister finansów Olaf Scholz wywołuje mylne wrażenie, że może bez ograniczeń finansować falę wydatków. Działania, które są skuteczne w dłuższej perspektywie czasowej, zawsze w polityce były w gorszej sytuacji niż te, które obiecują szybki efekt. Odczuwają to zarówno twórcy polityki edukacyjnej, jak i ci, którzy chcą zmierzyć się z koronawirusem za pomocą nowych koncepcji”.

Sceptyczna w kwestii luzowania restrykcji „Sueddeutsche Zeitung” zaznacza:

„Potężna liczba ofiar koronawirusa w USA pokazuje, jak straszne spustoszenie czyni on w społeczeństwie. Pół miliona ofiar - co by to oznaczało w społeczeństwie, które nie przywiązuje tak wielkiej wagi do jednostki? Ale szokujący sygnał z USA pokazuje również, jak szybko społeczeństwo może się znieczulić. Rok pandemii zmęczył nas i zniszczył naszą wrażliwość. Niemcy lubią zapominać, jak dobrze udało im się przejść przez koronakryzys. Szybko zapomina się też o 70.000 zmarłych, nad którymi żałobę pozostawiono w dużej mierze ich krewnym”.

W podobnym tonie komentuje dziennik „Frankenpost”:

„Jest takie powiedzenie, że dla kogoś, kto ma młotek, każdy problem wygląda jak gwóźdź. Ale metoda młota pneumatycznego polegająca na zamykaniu wielu dziedzin życia społecznego, gospodarczego i kulturalnego spotyka się z coraz mniejszą akceptacją. Przez długi czas niemieccy politycy chwalili się, że ich kraj szczególnie dobrze poradził sobie z koronakryzysem. Ocena ta już dawno przestała być prawdziwa”.

Z kolei „Frankfurter Allgemeine Zeitung” porusza kwestię kolejności szczepień:

„Można było o tym pomyśleć wcześniej. Ponieważ już rok temu ustalone zostało, że szkoły i przedszkola mają być zamykane jako ostatnie i jako pierwsze otwierane, sensownym byłoby dać nauczycielom i wychowawcom większe preferencje w zakresie szczepień. Poprawki w ustalaniu priorytetów są łatwe teraz, gdy istnieje szczepionka AstraZeneca, która nie wchodzi w rachubę dla seniorów. A do tego jeszcze zapełnia lodówki, bo Niemcy to kraj wybrednych szczepionkarzy” - czytamy. Dziennik zaznacza, że również inne grupy zawodowe (m.in. policjanci) pytają - „i słusznie” o szybsze zaszczepienie. 

Dziennik „Die Welt” zajmuje się debatą wokół szybkich testów:

„O tym, co może zdziałać własna inicjatywa, rządzący mogli przekonać się przed Bożym Narodzeniem i Sylwestrem. Przed przyjazdem krewnych dziesiątki tysięcy osób umawiały się na szybki test antygenowy. Niejednokrotnie płacąc ponad 35 euro. W następstwie tego nie doszło podczas świąt do wzrostu zakażeń. Ale rząd się do tego nie przyczynił. Co najwyżej odradzał odwiedziny. Obywatele zachowali się i działali rozsądnie. Teraz znów muszą się obawiać «rozsądnej strategii». Kiedy wreszcie będzie można im w czymś zaufać?” - pyta dziennik. 

Natomiast „Rhein-Zeitung” krytykuje ministra zdrowia Jensa Spahna:

„W walce z pandemią można zrobić wiele złego, ale Jens Spahn musi tymczasem uważać, by nie stał się ministrem ds. ogłoszeń. Kraje związkowe są niezadowolone, ludzie rozczarowani, bo znikają nadzieje na szybszy powrót życia publicznego do hamowanej normalności. Rozczarowanie jak na początku kampanii szczepień nie może się powtórzyć. Ten, kto chce luzowania restrykcji, potrzebuje bezpieczeństwa, a do tego z kolei szybkich testów dla każdego i nieodpłatnie”.

Młodzi Niemcy podczas lockdownu