1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Franciszku: „Wzmocnił drogę synodalną”

11 czerwca 2021

Komentatorzy niemieckich gazet piszą o odrzuceniu rezygnacji kardynała Reihnarda Marxa przez papieża Franciszka. Większość postrzega to jako wsparcie kursu reform.

https://p.dw.com/p/3ujG4
Papst Franziskus und Kardinal Marx
Papież Franciszek i kardynał Reinhard Marx w lutym 2020Zdjęcie: AFP

Dziennik „Suedwest Presse" z Ulm pisze: „Tym listem głowa Kościoła wzmacnia siły reformatorskie w Niemczech. Po ostatnich irytujących pismach z Watykanu, które zaniepokoiły wiernych i biskupów, Franciszek zajął stanowisko. Potępia politykę chowania głowy w piasek, która nie pozwoli wyjść z kryzysu.”

Zdaniem „Nuernberger Zeitung”, głowa Kościoła „między wierszami” wzmacnia atak Marxa na przeciwników wyjaśnienia nadużyć seksualnych i wzywa każdego biskupa z osobna do wzięcia odpowiedzialności za „trupy w szafie”. W tym także kolońskiego kardynała Woelkiego. „Ale: Papież jest jezuitą, a jezuici chętnie wybiegają myślą w dal, tam gdzie panuje myślenie wolnościowe, ale też abstrakcyjne. ‘Prośba o łaskę wstydu‘, o której pisze, nie jest jeszcze żadną strategią, ani dla Marxa, ani dla ofiar” – zauważa dziennik.

W „Rhein-Zeitung” czytamy: „Papież Franciszek najwyraźniej chce, aby Marx naprawił swoje błędy w inny sposób: przyczyniając się do odnowy Kościoła. Oczekuje się od nas reformy – przypomina papież chętnemu do odejścia kardynałowi. Najwyraźniej jest przekonany, że reformatorskie impulsy w sposób najbardziej wiarygodny wychodzą od tych, którzy rozpoznali swoją ‘nagość‘, swoje grzechy. Papież nie chce stracić swojego ważnego towarzysza broni w kwestii reform – teraz to jasne. W ten sposób dodatkowo wzmacnia motor drogi synodalnej. Tym ciekawsze staje się pytanie, jak papież Franciszek postąpi z kardynałem Woelkim z Kolonii, który jest hamulcowym reform.”

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Natomiast opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung” tak komentuje ostatnie wydarzenia w Kościele: „Gdyby to wszystko nie było tak poważne, to dramat odgrywany w tych dniach przez arcybiskupa Monachium kardynała Reinharda Marxa i papieża Franciszka na otwartej scenie Kościoła zasłużyłby na miejsce na Olimpie opery komicznej. Tu kardynał, który w tragicznym tonie przegranego Don Carlosa wyjaśnia powody rezygnacji z urzędu arcybiskupa. Tam papież, który jak Mozartowski Sarastro natychmiast przepędza noc, oblewając swego pokutującego sługę słonecznymi promieniami franciszkańskiego ducha.”