1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polski europoseł: Nie mamy zaufania do Viktora Orbana

Agnieszka Waś-Turecka (Interia)
18 maja 2022

– Jeśli Węgry będą nadal krępować Unię, pozbyłbym się ich z UE – mówi Krzysztof Hetman z PSL. – Ten kto ma problem z fundamentalnymi wartościami, nie powinien być we Wspólnocie – zgadza się Andreas Glueck z FDP.

https://p.dw.com/p/4BR6G
Premier Węgier Viktor Orban Zdjęcie: ATTILA KISBENEDEK/AFP

Studio Europa: Hetman kontra Glueck

Jednym z tematów poruszonych w kolejnym odcinku programu „Studio Europa” były deklaracje Finlandii i Szwecji o chęci przystąpienia do NATO. Swój wstępny sprzeciw zgłosiła Turcja, która też należy do Paktu Północnoatlantyckiego. Goście programu, czyli europoseł Krzysztof Hetman z PSL i Andreas Glueck z niemieckiej partii liberalnej FDP, zgodzili się jednak, że ostatecznie prezydent Recep Tayyip Erdogan nie zgłosi formalnego weta.

– To gra o jakieś ustępstwa. Może o pieniądze. Wcześniej czy później usłyszymy, o co tak naprawdę chodzi – powiedział Krzysztof Hetman.

Andreas Glueck odniósł się z kolei do gróźb płynących m.in. z ust Władimira Putina, że wstąpienie Finlandii i Szwecji do NATO nie pozostanie bez odpowiedzi. – To wojenna retoryka, ale ja bym się jakoś szczególnie nie przejmował. Putin dużo mówi, często rzeczy, które są wewnętrznie sprzeczne, dlatego nie musimy poważnie traktować każdej jego wypowiedzi – ocenił niemiecki polityk.

– Trzeba się przejmować państwem, które posiada broń nuklearną – odpowiedział europoseł PSL, ale zaraz dodał: – Natomiast nie można dać się zastraszyć i szantażować. Musimy przestać bać się Rosji. Przecież gdyby Ukraińcy się jej bali, to inwazja skończyłaby się po trzech dniach, a oni by się poddali.

Erdogan reist nach Saudi-Arabien
Prezydent Turcji Recep Tayyip ErdoganZdjęcie: Ebrahim Noroozi/AP/dpa/picture alliance

„Ja bym nie odchodził od zasady jednomyślności”

Europosłowie ocenili także sprzeciw Węgier wobec głównego punktu szóstego pakietu sankcji wobec Rosji, nad którym pracuje teraz Unia Europejska. Chodzi o embargo na rosyjską ropę.

– Wygląda na to, że to jest kwestia dużo trudniejsza dla Węgier niż dla pozostałych państw członkowskich – mówił Andreas Glueck. – Jeżeli chcemy rozwiązać ten węzeł gordyjski, to nie możemy wskazywać palcami winnego, tylko szukać rozwiązań, żeby Węgrom pomóc przestawić się na inne systemy – powiedział.

Na pytanie o to, czy UE nie powinna odejść od zasady jednomyślności, przynajmniej w takich kwestiach, jak bezpieczeństwo, by jeden kraj nie mógł hamować działań całej Wspólnoty tak, jak to robią Węgry, europoseł Hetman powiedział: – Odkąd Unia funkcjonuje, kwestie bezpieczeństwa wymagają jednomyślności i ja bym od tego nie odchodził. 

Innego zdania był Andreas Glueck. – Jeżeli UE chce się dalej rozwijać, to są pewne tematy, w których powinniśmy stosować jednak regułę większości głosów. Może być tak, że nie uda nam się zadbać o jednomyślność, dlatego musimy rozróżnić, w których obszarach faktycznie jej potrzebujemy. Według mnie chodzi o nasze fundamentalne wartości, jak wolność prasy czy wymiar sprawiedliwości. 

Krzysztof Hetman dodał z kolei, że ma „propozycję dla Węgier”. – Jeśli Węgry będą próbowały nadal krępować Unię Europejską w tej sprawie, to nie zmieniałbym dla nich starej, dobrze sprawdzonej reguły w UE [zasady jednomyślności – przyp. red.], tylko po prostu pozbyłbym się Węgier ze Wspólnoty – podkreślił. 

– Jeśli ktoś ma problem z fundamentalnymi wartościami, to może rzeczywiście nie powinien być członkiem Wspólnoty – zgodził się Glueck.

„Unia już nie ma zaufania do Viktora Orbana”

Krzysztof Hetman skrytykował pomysł, żeby pakiet sankcyjny podzielić, a embargo na ropę wprowadzić później i przyznał, że „to pokaże słabość UE”. 

– Nie mam wątpliwości, że embargo na rosyjską ropę powinno być wprowadzone. Nikt nie ma z tym problemu poza Węgrami – skwitował europoseł PSL. Polityk podkreślił, że do tej pory decyzje w UE opierały się na wzajemnym zaufaniu, ale Budapeszt złamał tę zasadę. – Dziś nie mamy zaufania do Viktora Orbana, a on zachowuje się nieodpowiedzialnie. Czas zadać sobie pytanie, czy takie Węgry zostałyby dziś przyjęte do Unii Europejskiej? Moim zdaniem nie. Dlatego uważam, że z Orbanem trzeba zacząć rozmawiać o wiele bardziej zdecydowanie – powiedział Hetman. 

Glueck zgodził się, że „dzisiaj Węgry nie weszłyby do UE”. – Mieliśmy szansę jako UE, żeby posprzątać ten bałagan jeszcze w czasie pokoju, ale tego nie zrobiliśmy. Teraz to się na nas mści, ponieważ mamy zagrożenie z zewnątrz. Musimy wyciągnąć z tego błędu wnioski na przyszłość – stwierdził.

Goście „Studia Europa” skomentowali również plany zaakceptowania przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Według rzecznika polskiego rządu miałoby to nastąpić jeszcze przed likwidacją Izby Dyscyplinarnej.

– Ucieszę się w momencie, kiedy do polskich przedsiębiorców, samorządowców i rolników w końcu popłyną europejskie pieniądze. Natomiast nie zapominajmy, że KPO został przez KE zaakceptowany już pod koniec ubiegłego roku – mówił Krzysztof Hetman. – Problem nie leży w Brukseli, tylko w Warszawie. To problem kilku osób z dwóch partii rządzących. I na tym polega dramat, że wszyscy obywatele cierpią z powodu fanaberii kilku facetów. Wszystko zależy od jednego człowieka, czyli od pana ministra Ziobry, który z jakichś powodów szantażuje pana Kaczyńskiego. A może powinienem powiedzieć: z jakichś powodów pan prezes Kaczyński daje się szantażować panu Ziobrze? – zastanawiał się europoseł PSL.

– Polska powinna zostać nagrodzona za pomoc uchodźcom i na ten cel środki powinny zostać wypłacone – powiedział z kolei Andreas Glueck. – Są natomiast powody, żeby pozostałe środki zamrozić do momentu, kiedy Polska odrobi lekcję z praworządności – dodał.