Polityka migracyjna: Nowa inicjatywa Berlina i Paryża

Niemcy i Francja wezwały UE do pośpiechu przy przezwyciężeniu problemów związanych z zalewem uchodźców. – Obecne tempo przyjęte przez instytucje europejskie jest za wolne – powiedział niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière podczas spotkania z francuskim szefem MSW Bernardem Cazeneuve w Berlinie (20.08.2015). Podjęte do tej pory decyzje muszą wreszcie wejść w życie.

Bezpieczne kraje pochodzenia

Obaj ministrowie domagają się jednolitej definicji, które państwa mają uchodzić w europejskiej polityce azylowej za „bezpieczne państwa pochodzenia“. – Należą do nich przede wszystkim wszystkie kraje kandydujące do UE – powiedział de Maizière. W ubiegłym roku Niemcy uznały za bezpieczne Serbię, Macedonię i Bośnię-Hercegowinę. Dzięki temu przybysze z tych krajów ubiegający się o azyl w Niemczech, mogą zostać szybciej odesłani z powrotem. Obecnie rozważane jest włączenie do tej listy Albanii, Czarnogóry i Kosowa.

Ponadto do końca roku miały powstać we Włoszech i Grecji tzw. „hotspots” dla uchodźców, czyli ośrodki, w których będą oni rejestrowani przez pracowników organizacji unijnych, lokalnych instytucji i urzędów danego państwa, a następnie rozmieszczani według obowiązujących limitów w państwach UE. Uchodźcy bez szansy na azyl zostaliby wydaleni do kraju, z którego przybyli. – Pochłonęłoby to znaczne fundusze – przyznał de Maizière, ale Niemcy i Francja są gotowe odesłać w tym celu swoich urzędników i sprzęt techniczny.

Szef niemieckiego MSW domaga się poza tym, aby Komisja Europejska wywierała większy nacisk na państwa pozaeuropejskie, w których nie ma prześladowań (m.in. Tunezja, Maroko czy Senegal), aby te przyjęły z powrotem swoich uchodźców.

Na granicach bez kontroli

Obaj ministrowie nie kwestionowali umowy z Schengen i wolności przemieszczania się w UE. Minister Cazeneuve przyznał jednak, że muszą być przestrzegane związane z tym przepisy. Z kolei Steinmeier pokreślił, że granice bez kontroli wymagają prawdziwej europejskiej polityki azylowej.

Liczne kraje muszą obecnie stawić czoła fali uchodźców z różnych krajów. W lipcu br. do Grecji przybyło 50 tys. uchodźców, o wiele więcej niż w całym ubiegłym roku. Prognoza dla Niemiec na ten rok przewiduje 800 tys. uchodźców, czterokrotnie więcej niż w 2014. Do Niemiec trafia ponad 40 proc. wszystkich ubiegających się o azyl. O problemie polityki wobec uchodźców mają rozmawiać 24 sierpnia br. kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande.

Konieczna europejska odpowiedź

Tymczasem Komisja Europejska poparła niemiecko-francuską współpracę w dziedzinie polityki azylowej. – Wydarzenia tego lata wyraźnie pokazały, że konieczna jest europejska odpowiedź na ten problem – przyznał Dimitris Avramopoulos, komisarz UE ds. polityki migracyjnej. Dodał, że europejska agenda dotycząca migracji musi zostać szybciej zrealizowana.

W dziedzinie polityki migracyjnej Francja zacieśniła także współpracę z Wielką Brytanią. Obydwa kraje będą ściślej współpracować, by powstrzymać nielegalne przeprawy uchodźców przez Kanał La Manche. W tym celu powstanie wspólne „centrum dowodzenia i kontroli” z siedzibą w Calais po stronie francuskiej i w Folkestone po stronie angielskiej.

Tagesschau.de, dpa / Katarzyna Domagała