1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa

11 stycznia 2012

Komentarze prasy w Niemczech koncentrują się dzisiaj na podatku od transakcji finansowych. I na partii liberałów, która za wszelką cenę próbuje zjednać sobie wyborców.

https://p.dw.com/p/13hGx

Forsowanemu przez niemiecko-francuski duet Merkel-Sarkozy rozwiązaniu, iż w razie czego podatek ten należy wprowadzić tylko w strefie euro, sprzeciwia się minister gospodark,i Philipp Rösler z FDP, koalicjanta CDU/CSU.

„Prawie 3-procentowa partia FDP (jej notowania utrzymują się nie tylko poniżej 5-procentowego progu wyborczego, ale zgoła poniżej 3 proc. – przyp. red.) jest chwilowo zbyt słaba, by pokazywać w koalicji pazury” – pisze Neue Presse z Hanoweru – „Jej szef, Rösler, walczy o swoją robotę, ale strategii, czy choćby nowego tematu dla liberałów, jeszcze nie znalazł. Tymczasem nie tylko w FDP jest wielu, którzy nie mieliby nic przeciwko przyhamowaniu spekulantów. Przede wszystkim społeczeństwo życzy sobie kontroli i kar – swoim wstawianiem się za hazardzistami, Rösler nie zyska wyborców.”

Landeszeitung z Lüneburga komentuje: „Szef FDP, Rösler, próbuje wszystkiego, by pod wzlędem merytorycznym odciąć się od CDU/CSU – albo, by w ogóle nadać działaniom FDP jakąś treść. Ale ledwo szkicuje strategię stawiającą na rozwój gospodarczy, przychodzi kanclerz i chce wprowadzić w raze czego podatek od transakcji finansowych tylko w strefie euro. Rösler się pieni. A powinien postawić sobie pytanie, jak długo jeszcze podatnik będzie się godził na to, by płacił prawie wszystko, a branża finansowa prawie nic. Wprowadzenia podatku od transakcji finansowych domagał się już James Tobin w 1972 roku. Od tej pory wszystkie próby branża finansowa natychmiast zakrzyczała. Jeżeli wprowadzi ten podatek strefa euro, istnieje przynajmniej szansa, że za nią pójdą inni. Bo też wpływy podatkowe miliardowych wysokości są dużą pokusą.”

Wychodząca w Karlsruhe gazeta Badische Neueste Nachrichten pisze: „Najlepszą reklamę dla tego podatku światowe rynki finansowe zrobiły sobie same. Antyglobaliści i lewica latami optowali na rzecz podatku od giełdowych interesów. Dopiero szokujące fale kryzysu finansowego 2008 i jego trwające ciągle skutki przynoszą akceptację.”

Hańba Guantánamo

11 stycznia 2001 r. do administrowanego przez USA obozu jenieckiego w w Guantánamo przybyli pierwsi jeńcy wojenni z Afganistanu. W styczniu 2009 r. prezydent Barack Obama nakazał zamknięcie obozu w ciągu roku. Istnieje nadal. Niemieckie gazety komentują:

Rhein-Neckar-Zeitung z Heidelbergu:

„Obóz w Guantánamo jest hańbą. Nie tylko dlatego, że więźnowie (jeńcy wojenni, dop. red.) są tam torturowani. Że tylko siedmiu miało proces. Nie, naprawdę naganna jest okoliczność, że ludzie siedzą tam na podstawie poszlak. Jest to to niegodne państwa prawa. Cofa społeczeństwo cywilne w stan archaiczny. Odpowiedzialność za utworzenie obozu ponosi George W. Bush, odpowiedzialność za nie rozwiązanie go ponosi jednak Barack Obama. Oczywiście: "źli" Republikanie mu na to nie pozwalają. Ale to nieprawda. Pozwoliliby mu, by później prowadzić kampanię wyborczą przeciw "pomocnikowi terrorystów Obamie". Ryzyko to jest dla Obamy za duże, a los więźniów (jeńców wojennych, dop. red.) jest mu obojętny.”

Na ten sam temat Flensburger Tageblatt:

„W dziesiątą rocznicę owianego złą sławą obozu w Guantánamo Bay, niewiele wskazuje na jego rychły koniec. Barack Obama nie dał rady dotrzymać obiecanego rozwiązania tej hańbiącej plamy na Kubie. Zmagania o Guantánamo pokazują, jak niewiele w rzeczywistości może zdziałać prezydent USA, jeżeli jego politykę blokuje Kongres. Patrząc pod takim kątem, krytyka istnienia tego symbolu „wojny z terroryzmem” George'a W. Busha, powinna być skierowana w pierwszym rzędzie pod adresem Kongresu. A przy tym najwyższy czas, by zwolnieni zostali niewinne przetrzymywani więźniowie (jeńcy wojenni, dop. red.) . Muszą oni nareszcie doznać sprawiedliwości.”

Elżbieta Stasik

red. odp.: Andrzej Paprzyca