1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Perypetie z polsko-niemieckim podręcznikiem

9 sierpnia 2011

Polsko-niemiecki podręcznik do historii jest za drogi. Od prezentacji koncepcji w grudniu 2010 żadne wydawnictwo w Polsce ani w Niemczech nie zadeklarowało chęci wydania podręczników. Powód: koszty są wyższe niż zyski.

https://p.dw.com/p/126OZ
Polsko-niemiecki podręcznik do nauczania historii jeszcze w sferze planówZdjęcie: DW

Wydawcy ostrożni

Wola polityczna jest, koncepcja też, ale chętnych do realizacji brak. "Dwujęzyczny podręcznik nie jest dla wydawnictw atrakcyjny, bo jest zbyt drogim przedsięwzięciem", mówi Michael Mueller, główny niemiecki ekspert ds. koncepcji wspólnego podręcznika historycznego po niemieckiej stronie.

Podobnego zdania jest koordynator naukowy projektu po polskiej stronie, Krzysztof Ruchniewicz. Dyrektor renomowanego Instytutu Willy Brandta na Uniwersytecie Wrocławskim zauważa, że realizacja dwujęzycznego podręcznika do nauki historii będzie zdecydowanie droższa niż zwykłe podręczniki, choćby ze względu np. na tłumaczenia i konieczność konsultacji między autorami obydwu krajów.

Za drogo

Michael Mueller podkreśla też, że dziś mało które wydawnictwo decyduje się na wydanie zupełnie nowego podręcznika. "Zwykle nowe publikacje opierają się na starych, są uzupełniane i zmieniane", mówi. Dodaje, że choćby ze względu na koszty licencji zdjęciowych pojawia się tylko niewiele zupełnie nowych podręczników.

Nic więc dziwnego, że zapał wydawców, jaki był jeszcze widoczny w pierwszych latach realizacji niemiecko-francuskiego podręcznika, w przypadku polsko-niemieckiego przedsięwzięcia nie jest widoczny. Realizacja projektu niemiecko-francuskiego trwała siedem lat i okazała się bardzo droga, przez co wydawnictwa nie odniosły komercyjnego sukcesu. Zdaniem ekspertów te doświadczenia odbiły się na polsko-niemieckim projekcie.

Pomysł i wola nie wystarczą

Deutsch-polnisches Geschichtsschulbuch
Robert Traba jest szefem grupy ekspertów ze strony polskiejZdjęcie: DW

Gremium odpowiedzialne za realizację projektu już dwukrotnie zapraszało wydawnictwa podręcznikowe do zgłoszenia swoich ofert. Jak na razie ani jedna jednak nie wpłynęła, ani w Polsce, ani w Niemczech. Dlatego trwają rozmowy odnośnie dofinansowania projektu ze środków publicznych. Na razie jednak nie wiadomo, jakby to miało wyglądać. Rozbieżne są także opinie wewnątrz rady zarządzającej i ekspertów ds. realizacji podręcznika.

Krzysztof Ruchniewicz, koordynator naukowy projektu, krytykuje, że rządy Polski i Niemiec miały prestiżowy pomysł i deklarowały wsparcie, ale nie pomyślano o formie finansowania. "Moim zdaniem należało najpierw przygotować wstępny kosztorys i stworzyć specjalny fundusz, z którego wydawnictwa mogłyby zostać dofinansowane", mówi historyk. "Tymczasem rządy zadeklarowały, że wesprą podręcznik, a teraz nie wiadomo, kto za to zapłaci".

Michael Mueller z rady ekspertów jest przeciwny rządowemu dofinansowaniu. "Wyobraźmy sobie sytuację, że kilka lat temu rząd Jarosława Kaczyńskiego sfinansowałby wydanie nowego podręcznika do historii - myślę, że wielu miałoby z tym problem. Polityka nie powinna finansować podręczników" - uznał Mueller.

Kto zapłaci za podręcznik?

Krzysztof Ruchniewicz leitet das Willi Brandt Zentrum für Deutschland und Europa-Forschung an der Uni Breslau 20. Mai 2010
Prof. Krzysztof Ruchniewicz jest koordynatorem projektu po stronie polskiejZdjęcie: DW/Coellen

Obecnie rządy najwyraźniej dążą do przejęcia finansowania projektu przez Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej. Na nasze zapytanie w fundacji otrzymaliśmy odpowiedź: "Wszelkie zapytania proszę kierować do MEN". MEN natomiast twierdzi, że "trwają rozmowy na temat finansowania z pozarządowego grantu".

Wiceminister edukacji Mirosław Sielatycki, który jest odpowiedzialny za projekt ze strony polskiego rządu, uspokaja mówiąc: "to nie jest żaden kryzys, tylko przełomowy moment". Dodaje, że obecnie MEN czeka na kosztorysy wydawnictw, które jeszcze w sierpniu będą zaproszone do ponownego składania ofert. Do tej pory ma być wiadomo, czy będą na ten cel pozarządowe, dodatkowe granty.

Ile warty jest podręcznik?

Na razie nie wiadomo, ile kosztowałby polsko-niemiecki podręcznik. Według wstępnych szacunków polskiego biura, które współkoordynowało realizację projektu, koszt mógłby opiewać na łącznie nieco ponad milion euro. "To by oznaczało ok. 500 tysięcy euro kosztów dla każdej ze stron, które mogłyby zostać pokryte częściowo przez wydawnictwa, a częściowo z dodatkowych środków" - mówi Ruchniewicz.

MEN na razie nie potwierdza takich danych i nie dysponuje także własnymi szacunkami wykonalności projektu. Biuro, które do marca działało we Wrocławiu, zostało rozwiązane, ponieważ umowy na dalszą współpracę z MEN nie przedłużono. Wiceminister Sielatycki tłumaczy, że zadaniem biura było wsparcie rady ekspertów do momentu wypracowania koncepcji naukowej. "Po tym, jak w grudniu 2010 koncepcja została zaprezentowana skończyły się zadania dla biura" - informuje. Podobne biuro po niemieckiej stronie nadal istnieje.

MEN jest zdania, że jesienią będzie mogło zaprezentować wydawnictwa, które zrealizują podręcznik. Wiceminister Sielatycki podkreśla, że resort edukacji jest "bardzo zadowolony z dotychczasowej realizacji". Według ekspertów podręcznik nie ma szans wejścia na rynek wcześniej niż w 2014 roku. Z inicjatywą polsko-niemieckiego podręcznika do historii wyszedł jesienią 2006 roku b. minister spraw zagranicznych Niemiec, Frank-Walter Steinmeier, a pod koniec 2007 roku podjął go także polski minister Radek Sikorski.

Róża Romaniec, Berlin

red.odp.: Małgorzata Matzke