Peer Steinbrück kandydatem socjaldemokratów na kanclerza Niemiec
9 grudnia 2012To był – jak przyznał – najważniejszy dzień w jego życiu. Peer Steinbrück przemawiał na zjeździe SPD w Hanowerze 104 minuty, zanim delegaci zatwierdzili jego kandydaturą na kanclerza z ramienia SPD w wyborach powszechnych 2013. Socjaldemokrata wygłosił ciętą, mistrzowską retorycznie mowę. Udało mu się zatrzeć nią złe wrażenie po aferze wokół jego dodatkowych zarobków.
„Całkowita zmiana priorytetów politycznych”
Dawny minister finansów w rządzie koalicyjnym CDU/CSU i SPD, na którego czele stała wówczas Angela Merkel, ostro zaatakował obecny rząd pod jej przewodnictwem. Wskazując na pogłębiającą się niesprawiedliwość społeczną w Niemczech Steinbrück uzasadniał konieczność przejęcia w 2013 sterów rządów w państwie przez socjaldemokratów. – Jesteśmy winni temu krajowi, aby znów kanclerzem został socjaldemokrata, powiedział. Rządzącej koalicji CDU/CSU i FDP kandydat SPD na kanclerza zarzucił „brak politycznej orientacji”. Jeśli kanclerz Angela Merkel mówi raz po raz o „najlepszym i najskuteczniejszym rządzie RFN od czasu zjednoczenia Niemiec, to zaciemnia rzeczywistość”, zaznaczył socjaldemokrata wskazując na miliony mieszkańców Niemiec „pozostawionych samym sobie i wykluczonych”. Steinbrück zarzucił też niemieckiej kanclerz, że jej postępowanie izoluje Niemcy w Europie.
Kandydat na kanclerza SPD zapowiedział, że będzie walczył o zmiany priorytetów politycznych – zamierza, jak zaznaczył, zaoferować społeczeństwu „programową alternatywę do rządzącej koalicji”. Te alternatywy to m.in. wprowadzenie jednolitej płacy minimalnej, minimalnego poziomu emerytury, a także parytetów dla kobiet na stanowiskach kierowniczych oraz wyższy poziom kształcenia, podniesienie podatków dla osób o najwyższych dochodach. Steinbrück zapowiedział jednocześnie zwiększenie liczby mieszkań, na które będzie stać mieszkańców Niemiec. Celem kandydata na kanclerza socjaldemokratów jest utworzenie koalicji z Zielonymi. Steinbrück zastrzegł, że odrzuca opcję utworzenia wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD.
„Kraj dobrobytu to żaden luksus”
Niemiecka polityka musi znów prezentować jasną postawę i jasne wartości, powiedział kandydat SPD na kanclerza. Socjalne państwo dobrobytu jest projektem politycznym niemieckiej socjaldemokracji, zaznaczył. -To państwo dobrobytu nie jest żadnym luksusem, raczej dopiero wtedy staje się możliwa większa wolność i demokracja. Steinbrück zaprezentował się w swoim prawie dwugodzinnym wystąpieniu jako miły człowiek. Zdradził wręcz kilka szczegółów z prywatnego życia. Na koniec wystąpienia socjaldemokrata podziękował partii za wsparcie, nominowanie go na kandydata na kanclerza w przyszłorocznych wyborach powszechnych i przyznał, że był tym „poruszony”. Delegaci zgotowali mu gorący jedenastominutowy aplauz.
dw/dpa/Barbara Cöllen
red.odp.: Małgorzata Matzke