1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Pedofilia i przemoc w NRD. „Milczenie trwało długo”

7 marca 2019

Znęcanie się nad dziećmi było w NRD jeszcze większym tabu niż w zachodnich Niemczech.

https://p.dw.com/p/3EZ18
Zdokumentowane przypadki nadużyć w poprawczaku w Torgau
Zdokumentowane przypadki nadużyć w poprawczaku w TorgauZdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Endig

W NRD ani prywatnie, ani publicznie nie mówiło się o seksualnej przemocy w rodzinach czy ośrodkach opiekuńczych – stwierdza się w raporcie komisji badającej przemoc na tle seksualnym w Niemczech. Molestowanie dzieci w NRD było przez długi czas tabu i zatajano je jeszcze dłużej niż na zachodzie Niemiec. Seksualne nadużycia nie pasowały zupełnie do wizerunku „szczęśliwego, socjalistycznego społeczeństwa” – napisali autorzy raportu niezależnej komisji zajmującej się badaniem seksualnych nadużyć wobec dzieci i młodzieży.

Raport komisji o nadużyciach seksualnych w NRD
Raport komisji o nadużyciach seksualnych w NRDZdjęcie: picture-alliance/dpa/W. Kumm

System władzy i wychowania

Raport powstał na bazie 75 poufnych wysłuchań i 27 rozmów z ofiarami. Wynika z nich, że seksualne nadużycia wobec dzieci i młodocianych w NRD miały miejsce we wszystkich warstwach społeczeństwa, podobnie jak w „starej” Republice Federalnej. Jednocześnie system władzy politycznej i państwowy represyjny system wychowania w NRD odgrywały w tym szczególną rolę. W placówkach takich jak domy dziecka czy poprawczaki, ale także w szkołach, szkołach muzycznych czy ośrodkach rekreacyjnych pionierów dochodziło do nadużyć.

Tuszowanie nadużyć

Wychowanie w domach dziecka i poprawczakach odbywało się w ramach zamkniętego systemu NRD. Kiedy dzieci lub młodociani po molestowaniu seksualnym czy znęcaniu się nad nimi próbowali uciec z tych placówek, ucieczka kończyła się najdalej na granicy państwa. Próby ucieczek i samobójstw prowadziły często do tego, że dzieci i młodociani byli umieszczani w ośrodkach o podwyższonym rygorze.

W odciętych od świata ośrodkach mogło dochodzić do seksualnych nadużyć, bo były one zatajane, tuszowane lub uznawane za normalność – napisali autorzy raportu.

Rolą wychowawczą tych placówek było podbudowane ideologicznie bezwzględne podporządkowanie podopiecznych, co prowadziło do całkowitego zniewolenia i skrajnej bezsilności ofiar.

Deutschland Berlin | Vorstellung Fallstudie über Kindesmissbrauch in der DDR
Prezentacja raportu w Berlinie. Christine Bergmann ((l)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/W. Kumm

Przykładna szczęśliwa rodzina

Także osoby, które były molestowane czy dręczone w rodzinie opowiadały, że fakty te były otoczone najściślejszą tajemnicą, która w dzieciństwie uniemożliwiała im mówienie o seksualnej przemocy. Na zewnątrz enerdowskie rodziny musiały być przykładne.

– To milczenie trwało bardzo długo i trwa właściwie do dziś – stwierdziła Christina Bergman, członkini komisji i była federalna minister ds. rodziny.

Wciąż jeszcze ofiary wyznają, że nie są właściwie w stanie mówić o swoich pobytach w sierocińcach czy o seksualnej przemocy, jakiej doznały. Ofiary, jeżeli w ogóle, to dopiero po upadku NRD mogły otwarcie opowiadać o doznanej przemocy i mogły poddać się terapii. Jak podkreśla komisja, wciąż jeszcze zbyt nikła jest pomoc dla tych ofiar, jak grupy samopomocy, placówki poradnictwa czy oferty terapii.

Komisja ws. przemocy seksualnej rozpoczęła swoją pracę w maju 2016. Bada ona wszystkie formy seksualnego wykorzystywania dzieci w RFN i NRD.

dpa/ma