1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ostrzeżenie przed lekarstwami produkowanymi w krajach progowych

Alexandra Jarecka4 maja 2014

Liczne firmy farmaceutyczne przenoszą ze względu na koszty produkcję leków z Niemiec do krajów progowych. Jednak niewystarczające kontrole mogą doprowadzić do poważnych szkód.

https://p.dw.com/p/1BtPT
Symbolbild Medikamente
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Federalny Instytut Leków i Wyrobów Medycznych (BfArM) ostrzega przed rosnącą tendencją w branży farmaceutycznej, polegającą na przenoszeniu do krajów progowych produkcji ważnych substancji wchodzących w skład lekarstw. – W większości tych krajów kontrole procesów produkcyjnych przeprowadza się o wiele rzadziej niż w Europie czy Stanach Zjednoczonych – powiedział prezes BfArM Walter Schwerdtfeger.

Jego zdaniem urasta to do rangi problemu, kiedy niedociągnięcia, a w niektórych przypadkach zgoła świadome podróbki nie zostają rozpoznane przed dalszym procesem produkcji. – Doszło do tego wielokrotnie nie tylko w przypadku substancji wyprodukowanych w krajach progowych i trudno jest to w dalszym ciągu wyeliminować. Kierując się prawami statystyki można się spodziewać, że w wyniku takich niedociągnięć dojdzie prędzej czy później do wielkich szkód - ostrzega dyrektor BfArM.

Tymczasem wiele firm tłumaczy swą politykę presją rosnących kosztów produkcji w Niemczech. Przy tym możliwości regularnych kontroli w wielu dużych krajach progowych, takich jak Chiny czy Indie są ze względu na ich wielkość mocno ograniczone.

Nagradzanie bezpieczeństwa

Aspirinherstrellung bei Bayer in Bitterfeld
Produkcja aspiryny w koncernie faramaceutycznym Bayer AGZdjęcie: picture-alliance/dpa

Walter Schwerdtfeger domaga się od polityków stworzenia systemu zachęty, który nagradzałby bezpieczną produkcję lekarstw. – Z mojego punktu widzenia byłoby godne pożądania, by producenci, chociaż część produkcji, przede wszystkim ważnych substancji wyjściowych, przenieśli znowu do Europy. Jak dotąd odrzucają to z powodu kosztów - wyjaśnia dyrektor BfArM.

Jednocześnie poinformował on, że nawet w Niemczech kontrola lekarstw nie jest od dłuższego czasu taka, jaka byłaby konieczna z punktu widzenia kontrolerów. Winny temu jest także kryzys waluty euro. - Mierząc problem liczbą koniecznych inspekcji, tak w kraju jak i za granicą, musiałaby dwukrotnie wzrosnąć liczba osób w urzędach kontrolnych - twierdzi Walter Schwerdtfeger. Tymczasem nadzór w Niemczech oraz w prawie wszystkich innych krajach Europy pracuje po kryzysie euro oraz oszczędnościach w ostatnich latach na granicy swych możliwości.

Dyrektor Federalnego Instytutu Leków i Wyrobów Medycznych uspokaja jednocześnie, że niedociągnięcia w produkcji leków nie mają jak dotąd poważnych skutków dla pacjentów. Nie należy się też obawiać zażywania leków, jak długo pacjenci stosują się do zaleceń lekarza lub informacji na ulotkach.

dpa, afp/ Alexandra Jarecka

Red. odp.: Małgorzata Matzke