1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Orędzie Junckera. Jedność Unii, ale na fundamencie euro

13 września 2017

Szef KE chce, by Unia oddychała „oboma płucami” – zachodnim i wschodnim. Ale priorytetem jest strefa euro, która powinna mieć swą osobną kasę w budżecie UE. Polska, choć niewymieniona z nazwy, znów na cenzurowanym.

https://p.dw.com/p/2jrog
Straßburg Rede von Jean-Claude Juncker
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/J.-F. Badias

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wygłosił w środę doroczne „orędzie o stanie Unii” w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Podkreślał, że praworządność – obok wolności i równości szans – musi pozostać fundamentem UE. – Kraje członkowskie zdecydowały, że Trybunał Sprawiedliwości UE jest ostateczną instancją.

Członkostwo w Unii oznacza poszanowanie wyroków sądów. Podważanie ich niezależności to odbieranie obywatelom ich praw – powiedział Juncker. Nie wymienił Polski z nazwy, ale to było jednoznaczne nawiązanie do PiS-owskich zmian w sądownictwie oraz do – pierwszego w historii Unii – otwartego bojkotowania decyzji Trybunału Sprawiedliwości, czyli kontynowania wycinki Białowieży wbrew doraźnemu nakazowi jej wstrzymania. Ponadto Juncker, także bez wymieniania krajów, krytykował „nierówny stopień solidarności” w kryzysie uchodźczym.

Ryzyko zaognienia się podziałów między unijnym Zachodem i młodszą częścią Unii (z Polską i Węgrami jako najbardziej kłopotliwymi graczami) uchodzi teraz w UE za jedno z najgorszych zagrożeń politycznych. Dlatego Juncker podkreślał w Strasburgu potrzebę jedności między zachodnią i wschodnią częścią UE, posługując się przenośnią o „dwóch płucach Europy” wprowadzoną do języka europejskiej polityki przez Jana Pawła II. Juncker apelował o szybkie przyjęcie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. Kolejny raz obiecał walkę z odmiennymi standardami towarów tej samej marki (np. mniej detergentów w proszkach do prania, mniej ryby w paluszkach rybnych) w różnych krajach UE, co jest tematem szczególnie nośnym w Czechach i na Słowacji. Symbolizuje tam „dyskryminację” młodszej Unii.

Euro jest walutą Unii

Orędzie Junckera było znacznie optymistyczniejsze, niż poprzednie – wygłoszone we wrześniu 2016 r. niedługo po wygranej Brexitu w brytyjskim referendum i z niewiadomą co do wyniku wyborów prezydenckich we Francji. – Unia znów ma wiatr w żaglach. Teraz jest czas na budowę bardziej zjednoczonej, silniejszej i bardziej demokratycznej Europy – powiedział Juncker.

Absolutnym priorytetem Junckera jest reforma strefy euro. – To nie oznacza Europy różnych prędkości, bo wszystkie kraje Unii powinny przystąpić do eurolandu – tłumaczy jego doradca. Juncker przekonywał w Strasburgu, że unijnym standardem powinna być „praworządność, przynależność do euro i do unii bankowej” (obecnie Polska nie spełnia żadnego z tych kryteriów). A nawet zapowiedział w Strasburgu stworzenie unijnych narzędzi (w tym finansowych) pomagających krajom UE spoza eurolandu (chodzi m.in. o Polskę, Węgry, Szwecję) w drodze do wspólnej waluty.

Eurobudżet przypudrowany

Szef Komisji wypowiedział się przeciw „równoległemu” budżetowi strefy euro, ale za „silną linią budżetową dla eurolandu” w budżecie UE. Innymi słowy chodzi o eurobudżet, ale bez odrębnych instytucji, a zwłaszcza – co Juncker wprost powiedział w Strasburgu - bez odrębnego parlamentu strefy euro (co sugerował francuski prezydent Emmanuel Macron). Sęk w tym, że nawet tak skonstruowany eurobudżet to ogromne ryzyko uszczuplenia wspólnej kasy Unii, której głównym beneficjentem jest teraz Polska. Komisja zamierza złożyć szczegółowy projekt „linii budżetowej dla eurolandu” w najbliższych miesiącach (musi być zatwierdzony przez europarlament i kraje Unii w Radzie UE). Miałaby zostać wbudowana w pięcio-  bądź siedmio- letni budżet UE na okres od 2020 r., który KE zaproponuje w maju 2018 r.

Z programu prac KE, który trafił w środę do Parlamentowi Europejskiemu, pośrednio wynika, że nawet w Komisji nie rozstrzygnięto jeszcze sporu między wersjami eurobudżetu w wersji francuskiej (duża, mocno federalna kasa) i skromniejszą niemiecką. Podobnie jest z zapowiedzią Junckera co do przekształcenia funduszu ratunkowego euro w Europejski Fundusz Monetarny – to idea popierana przez niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schäuble'ego.

Ponadto Komisja zamierza zaproponować powołanie – jak powiedział Juncker – „europejskiego ministra finansów i gospodarki”, który łączyłby funkcje komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych (obecnie Francuz Pierre Moscovici) oraz szefa eurogrupy, czyli rady ministrów finansów strefy euro (obecnie Holender Jeroen Dijsselbloem). Kwestia uprawnień takiego ministra będzie zapewne przedmiotem ostrych sporów między Paryżem, Berlinem i innymi stolicami UE.

Socjalny scenariusz Junckera

Komisja w marcu poddała pod publiczną dyskusję pięć scenariuszy na przyszłość Unii (od zredukowania jej do wspólnego rynku po pełną federację), a Juncker przedstawił w Strasburgu zarys swego „szóstego scenariusza” będącego miksem kilku opcji z marca i niewymagającego zmiany traktatów UE. Zaproponował połączenie funkcji szefa Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej po zakończeniu kadencji Donalda Tuska i samego Junckera. Ówczesny szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski proponował taką reformę w 2011 r. Juncker popiera wypełnienie miejsc po brytyjskich europosłach (po Brexicie) deputowanymi wybranymi z list ponadnarodowych w 2019 r.

Ale w „szóstym scenariuszu” Junckera ważne miejsce zajmuje walka z „dumpingiem socjalnym”, czyli – znów powtórzona przezeń w Strasburgu – zasada „równe wynagrodzenie za tę samą pracę w tym samym miejscu”. To przesłanka już dyskutowanej w UE reformy zasad delegowania pracowników zagranicę, którą ostro zwalcza Polska. Uderza bowiem w Polaków konkurujących np. we Francji i Niemczech niższymi kosztami płacy – muszą dostawać tylko płacę minimalną i odprowadzają składki na zabezpieczenie socjalne w Polsce.

Komisja Europejska chciałaby powołania unijnej inspekcji pracy, która zajmowałaby się m.in. pracownikami delegowanymi. Systemy emerytalne i ochrony zdrowia są kompetencją poszczególnych krajów UE, ale Juncker dąży do uzgodnienia w Unii, „co jest fair, a co nie jest fair” w polityce socjalnej. To już dziś pachnie ostrymi konfliktami między krajami UE promującymi bardzo hojne państwo opiekuńcze (jak Francja) i stawiającymi na skromniejszy model (zasadniczo młodsza część Unii).

Juncker chwalił się dotychczasowymi projektami na budowę „unii obronnej” i zapowiedział powołanie unijnej agencji cyberbezpieczeństwa. Unia ma też pomagać w prześwietlaniu m.in. chińskich inwestycji w sektorach strategicznych (m.in. energia, porty) w Europie. Apelował, by „Europa pozostała kontynentem solidarności”, ale najbliższy migracyjny projekt Komisji (jeszcze we wrześniu) będzie dotyczył sprawniejszych deportacji migrantów, którym nie przysługuje azyl.

Tomasz Bielecki, Strasburg