1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowe sankcje UE: Rosyjski węgiel i córki Putina

7 kwietnia 2022

UE wprowadza embargo na węgiel z Rosji, ale z dozwolonym poślizgiem do sierpnia. I wciągnęła na czarną listę obie dorosłe córki Putina. Budapeszt nadal niczego nie blokuje w sprawie unijnych sankcji.

https://p.dw.com/p/49dLH
Nowe sankcje UE: Rosyjski węgiel
Nowe sankcje UE: Rosyjski węgiel Zdjęcie: Yuri Smityuk/TASS/dpa/picture alliance

Przedstawiciele 27 państw Unii w Brukseli dali w czwartek wieczorem (7.4.2022) zielone światło dla nowego pakietu sankcji przeciw Rosji, który po sformalizowaniu przez Radę UE powinien wejść w życie jeszcze w tym tygodniu. Unia wydłużyła o ponad dwieście nazwisk „czarną listę” Rosjan z zakazem wjazdu i zamrożonymi aktywami na terenie UE. Tymi restrykcjami zostały objęte obie dorosłe córki Władimira Putina (wczoraj podobną decyzję podjęły USA), czyli 37-letnia Maria Woroncowa i 36-letnia Jekaterina Tichonowa, a także trzech synów oligarchów oraz kilka żon, byłych żon, sióstr i teściowych ludzi Kremla.

Najgrubsze ryby dodane do „czarnej listy” to oligarcha Oleg Deripaska, German Gref (prezes Sberbanku) oraz Mosze Kantor – potentat nawozowy, a jednocześnie prezes Europejskiego Kongresu Żydowskiego (EJC). Już od wczoraj EJC protestuje po brytyjskiej decyzji sankcyjnej wobec Kantora, ale nadal nie zdobył się na krytykę kremlowskiej propagandy o „denazyfikacji” Ukrainy. Zdominowanie wierchuszki EJC przez ludzi Putina jest od dawna przedmiotem krytyki prasowej w Izraelu. A ośrodek Jad Waszem w 2020 r. wyraził ubolewanie z powodu kontrowersji wokół The World Holocaust Forum w Jerozolimie (przygotowanym przez inną organizację Kantora). Podczas tej konferencji, na której Putin był gościem honorowym, przedstawiono zniekształconą narrację o Holokauście, w której nie wspomniano o niewygodnych faktach dotyczących ZSRR, jak pakt Ribbentrop-Mołotow i radziecka okupacja części Polski oraz krajów bałtyckich.

Mosze Kantor
Szef EJC Mosze Kantor na „czarnej liście” Zdjęcie: AFP/Getty Images/M. Cizek

Jest węgiel, ale kiedy ropa?

Unia wprowadza – zaproponowane we wtorek przez Komisję Europejską – embargo na węgiel z Rosji, choć z możliwością postulowanego m.in. przez Berlin aż czteromiesięcznego poślizgu na wygaszenie obecnych kontraktów. To było tematem gorących sporów m.in. z dyplomatami Polski bezskutecznie dążącymi do skrócenia tego okresu przejściowego. Jednak Bruksela już szykuje się do prac nad kolejnym, czyli szóstym pakietem sankcyjnym, kiedy na pewno rozgorzeją debaty o embargu na ropę z Rosji. – To eksport ropy jest jednym z fundamentów rosyjskiej agresji. Jednym z fundamentów, który pozwala rosyjskim przywódcom nie traktować poważnie prób wynegocjowania zakończenia wojny i wyzwolenia terytorium Ukrainy – powiedział wczoraj prezydent Wołodymyr Zełenski w kolejnym przesłaniu w mediach społecznościowych.

O ile rychłe „częściowe embargo” na ropę, czyli ograniczenie jej importu np. za pomocą limitów lub podatku, ma obecnie – jak wynika z brukselskich dyskusji – niemałe szanse, to w sprawie gazu jest przeciwnie. – Wybieracie włączoną klimatyzację tym latem czy pokój w Ukrainie? W ten sposób należy stawiać ten problem – tak włoski premier Mario Draghi tłumaczył wczoraj gotowość Włoch do embarga na gaz z Rosji. Jednak Niemcy, które zapowiadają niemal całkowite uniezależnienie się od rosyjskiego gazu do połowy 2024 r., publicznie przekonują, że natychmiastowe i całkowite embargo byłoby gorsze w skutkach gospodarczych i politycznych dla Unii niż dla Rosji.

Akcja protestacyjna duńskiego Greenpeace przed tankowcem Pertamina Prime
Akcja protestacyjna duńskiego Greenpeace przed tankowcem Pertamina PrimeZdjęcie: Kristian Buus/GREENPEACE/AFP

Jeśli Unia dojdzie wkrótce do decyzji o ropie, to na stole może pojawić się temat sankcji związanych z energetyką jądrową. Niektóre elektrownie w Unii (głównie w krajach byłego bloku radzieckiego) są obecnie uzależnione od paliwa z Rosji. A z kolei Francja eksportuje do Rosji towary związane z branżą energii atomowej.

Orban nadal nie wetuje

Parlament Europejski przyjął dziś rezolucję, w której wzywa do natychmiastowego unijnego embarga na rosyjski gaz, ropę, węgiel i paliwo nuklearne, ale europosłowie w tej kwestii mają prawo wyłącznie do niewiążących odezw politycznych. A tłem dla sporu UE o surowce energetyczne z Rosji są różnice między państwami Unii co do oceny skuteczności sankcji dla zakończenia wojny. Polska przekonuje, że – jak niedawno ujął to premier Mateusz Morawiecki – „gospodarcze zmiażdżenie” gospodarki Rosji jest gospodarczą bronią do jak najszybszego zastosowania w wojnie z Rosją. Jednak w Unii jest grupa krajów, które myślą o wojnie w perspektywie raczej kilkunastu tygodni, a nie wielu miesięcy czy kilku lat. Ta grupa tłumaczy, że efekty szybkiego embarga na gaz nie zdążyłyby wpłynąć na ewentualne zawieszenie broni, a zwłaszcza na warunki rozejmu w tak bliskiej przyszłości.

Natomiast w Brukseli nadal dość rozpowszechnione jest przekonanie, że premier Węgier Viktor Orban – pomimo publicznych polemik z Zełenskim i nadzwyczajnej powściągliwości wobec Putina – nie będzie próbował samotnie wetować takich przyszłych sankcji UE, które będą mieć poparcie reszty państw Unii. Paru z naszych rozmówców w Brukseli nie wyklucza, że Orban swymi publicznymi – dotychczas nieprzekładanymi na dyskusje na forum unijnym – sugestiami co do zagrożonej jedności wobec Rosji próbuje wzmocnić swą pozycję negocjacyjną wobec Komisji Europejskiej w kwestiach praworządnościowych.

Ponadto Unia zdecydowała dziś o zakazie wjazdu rosyjskich przewoźników drogowych, a także o zamknięciu unijnych portów dla rosyjskich statków z wyjątkiem m.in. dla ładunków z żywnością i ropą. Dodatkowe zakazy eksportu do Rosji m.in. co do komputerów kwantowych i zaawansowanych półprzewodników są szacowane na 10 mld euro rocznie. A nowe zakazy importowe z Rosji mają dotyczyć zakupów wartych 5 mld euro rocznie. UE zakazała transakcji z kilkoma – reprezentującymi 23 proc. rosyjskiego sektora bankowego – dużymi bankami rosyjskimi. Rosyjskie firmy nie mogą uczestniczyć w przetargach na zamówienia publiczne w UE.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ma się spotkać w piątek, 8 kwietnia, z prezydentem Zełenskim w Kijowie. A w sobotę w Warszawie weźmie udział w konferencji darczyńców na rzecz Ukrainy.

Sikorski w "Studio Europa" - „Ostrzegaliśmy was przed Putinem”