1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lammert : „Większość nie decyduje o tym, co jest prawdą“

opr. Barbara Cöllen18 grudnia 2015

„Większość nie decyduje o tym, co jest prawdą“ – pod tym tytułem FAZ publikuje w piątkowym wydaniu (18.1.2015) rozmowę z Norbertem Lammertem, przewodniczącym niemieckiego parlamentu.

https://p.dw.com/p/1HQIA
Deutschland Norbert Lammert
Prof. Norbert Lammert, przewodniczący Bundestagu pochodzi z Zagłębia Ruhry, największego skupiska Polaków w Niemczech i jest wielkim przyjacielem PolskiZdjęcie: picture-alliance/dpa/B.v. Jutrczenka

Czy sytuacja w Polsce świadczy o tym, że nie jest najlepiej z europejską wspólnotą prawa? – pyta na wstępie swego rozmówcę, przewodniczącego Bundestagu, Reinhard Mueller. Norbert Lammert nie dostrzega takiego związku przyczynowego. Zaznacza jednak, że Unia Europejska jest nie tylko wspólnotą narodów, lecz także wspólnotą prawną. „W tej wspólnocie, oprócz narodowych zobowiązań, ustaliliśmy szereg wzajemnych zobowiązań, ale także praw, o których wolno nam sobie nawzajem przypominać, a czasami nawet musimy to robić”, mówi na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).

Lammert zapytany o ocenę wypowiedzi przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, który przyrównał to, co dzieje się w Polsce do zamachu stanu („to, co się dzieje w Polsce ma charakter zamachu stanu”, przyp. red.), powiedział, że była ona wyraźnie przesadzona. Wskazał też, że do takich ocen nie jest zobligowany przewodniczący parlamentu.

Jeśli chodzi o sytuację w Polsce, Norbert Lammert mówi, że się nią martwi. Ale w pierwszej kolejności, jak podkreśla, jest to sprawa Polaków, którą muszą między sobą wyjaśnić. Lammert podkreśla, że kwestie zmian, których należy dokonać w kraju, są zawsze sprawą wewnętrzną każdego państwa i organów konstytucyjnych. Przewodniczący niemieckiego parlamentu wskazuje też na to, że skutecznych zmian nie dokonuje się naciskami z zewnątrz. Szczególnie Polska reaguje wrażliwie na wszystkie takie nawoływania z Niemiec, podkreśla Lammert. „Dlatego ze szczególnym respektem obserwuję, że Polska opinia publiczna nie jest w letargu i nie przyjmuje tylko do wiadomości tego, co się dzieje, lecz wielu Polaków na wielkich manifestacjach daje wyraz temu, co myśli”.

Dziennik FAZ jest ciekaw, dlaczego krytyka Lammerta w przypadku Polski jest wstrzemięźliwa, podczas gdy po dojściu do władzy skrajnie prawicowej FPÖ była ostra. Przewodniczący Bundestagu wyjaśnił, że z reguły jest ona łagodniejsza wobec stosunkowo nowych państw członkowskich Unii Europejskiej. Jednakże, jak podkreśla, państwa te są w tym samym stopniu zobowiązane do przestrzegania traktatów unijnych. „Żaden kraj nie może wypraszać sobie wtrącania w wewnętrzne sprawy, jeśli chodzi o podstawy państwa prawnego. W Polsce atak na wymiar sprawiedliwości jest szczególnie niepokojący”, zaznacza przewodniczący niemieckiego parlamentu. Lammert uważa też, że „wątpliwości co do rozumienia demokracji” budzi używanie takich wyrażeń jak „prawdziwi Polacy” czy „zdrada narodowa”. Przecież „głównym założeniem demokracji jest przekonanie, że nikt nie może zgłaszać wyłącznej pretensji do prawdy”, zaznacza Lammert. ”Większość decyduje, co obowiązuje, ale nie decyduje, co jest prawdą. Dlatego w państwie prawa ogranicza się także ambicje większości. Ambicja, aby nie dopuścić do powstania innych większości, jest nie do pogodzenia z zasadami demokracji i państwa prawa”, podkreśla.

Przewodniczący Bundestagu potwierdza, że należy zaakceptować, iż mieszkańcy Europy Wschodniej mają inne podejście do kwestii suwerenności państwa, a szczególnie Polska, która była tak długo pozbawiona państwowości, a teraz w ramach procesu integracji w UE musi dzielić się suwerennością. „To nie jest łatwe, ale dla Polski i Niemiec obowiązuje, że nie wolno nam milcząco przyglądać się podważaniu zasad państwa prawa czy naruszaniu traktatowych zobowiązań naszej europejskiej wspólnoty prawa lub rezygnacji z nich”, zauważa Norbert Lammert.

opr. Barbara Cöllen