1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkozy dla Europy

10 stycznia 2012

W polityce europejskiej kanclerz Angela Markel i prezydent Francji, Nikolas Sarkozy, mówią jednym głosem. Na spotkaniu w Berlinie omówili dalsze kroki konieczne dla stabilizacji euro.

https://p.dw.com/p/13gfd
Angela Merkel i Nikolas Sarkozy w Berlinie, 9.01.2012
Angela Merkel i Nikolas Sarkozy w Berlinie, 9.01.2012Zdjęcie: Reuters

Sytuacja jest poważna, ale bać się? Bojowo zaprezentowali się kanclerz Angela Merkel i prezydent Nikolas Sarkozy po poniedziałkowym (9.01) spotkaniu w Berlinie. Odpowiedź kanclerz jest zarazem kluczem do jej polityki: „szczerze mówiąc, obawa nie jest motywem mojej aktywności politycznej”, odpowiedziała na pytanie, czy boi się obniżenia wiarygodności kredytowej Niemiec. Odpowiedź ta odnosić się może także do spekulacji wokół ustąpienia prezydenta Niemiec, Christiana Wulffa. Jeżeli kanclerz podejmie jakąkolwiek decyzję w jego sprawie, to na pewno nie z obawy przed utratą w krótkim czasie drugiego już prezydenta. Ale kanclerz nie myśli o następcy Wulffa, podkreślił także w poniedziałek rzecznik rządu, Steffen Seibert. Angela Merkel może być zadowolona, że po wszystkich negatywnych doniesieniach na temat prezydenta w centrum zainteresowania znalazł się znowu kryzys euro. Po prezydencie Sarkozym we wtorek (10.01) do Berlina przyjeżdża szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde.

Euro nadal zagrożone

„Umocnienie euro jako naszej wspólnej waluty jest ambitnym, ale realnym celem”, powiedziała kanclerz Merkel. „Wierzymy w euro i w Europę”, uzupełnił prezydent Sarkozy. Sytuacja jest ekstremalnie napięta, ale wspólnie z kanclerz pracuje on nad praktycznym rozwiązaniem, które pozwoli przywrócić zaufanie rynków i ożywić koniunkturę.

Przesłanie niemiecko-francuskie: "sytuacja jest poważna, ale mamy ją w garści"
Przesłanie niemiecko-francuskie: "sytuacja jest poważna, ale mamy ją w garści"Zdjęcie: dapd

Żadne państwo nie powinno opuścić strefy euro, podkreśliła kanclerz. „Grecja otrzyma szansę, ale Grecja zostaje wyjątkiem”.

„Genau!” – niemieckim „właśnie” skomentował słowa kanclerz Nikolas Sarkozy, wywołując salwę śmiechu wśród dziennikarzy zebranych na konferencji prasowej. Dużo więcej okazji nie było nawet do uśmiechów – w 2012 kryzys euro musi zostać nareszcie rozwiązany. A obok programów oszczędnościowych i ożywienia koniunktury nadzwyczaj ważne są nowe miejsca pracy: „mówiliśmy o tym, że solidne finanse są jedną nogą, na której musi być zbudowana przyszłość Europy, ale potrzeba oczywiście i drugiej nogi, a jest to kwestia zatrudnienia i miejsc pracy”, powiedziała Angela Merkel. Będzie to jednym z tematów pierwszego w tym roku szczytu UE, 30 stycznia w Brukseli.

Kompromis

Na szczycie tym ma zostać zaakceptowane porozumienie w sprawie nowego programu fiskalnego, uzgodnione w grudniu ub.r. w Brukseli. Jego zasadnicze elementy to większa dyscyplina budżetowa i sankcje wobec państw przekraczających dopuszczalny deficyt budżetowy. „To dobrze, że rozmowy w sprawie fiskalnego programu stabilizacji postępują”, powiedziała w Berlinie kanclerz Merkel.

Kanclerz Niemiec i prezydent Francji na konferencji prasowej w Berlinie, 9.01.2012
Kanclerz Niemiec i prezydent Francji na konferencji prasowej w Berlinie, 9.01.2012Zdjęcie: Reuters

Lokomotywą programu są Niemcy i Francja. Ich pierwotny plan – zmiana Traktatu Europejskiego, spaliła na panewce ze względu na opór Wielkiej Brytanii. Teraz pracuje się nad nowym, kompromisowym porozumieniem, do którego dobrowolnie może przyłączyć się każde z państw, które uważa to za sensowne.

Francja gna do przodu

W kwestii spornego podatku od transakcji finansowych Francja nie chce czekać na resztę Europy. W lutym prezydent Sarkozy zamierza przedłożyć w tej sprawie projekt ustawy francuskiemu parlamentowi. Trudno zrozumieć, dlaczego ma się płacić podatek od artykułów spożywczych albo nieruchomości, a nie od transakcji finansowych, mówi Nikolas Sarkozy. „Jeżeli nie damy dobrego przykładu, nic się nie stanie”, stwierdził z właściwym sobie patosem prezydent Francji. Chociaż, wolałby on tak „mądry” podatek w całej strefie euro, bo „społeczeństwa całego świata” będą potem pytały, dlaczego akurat ich państwo jest z tego podatku wyłączone?

Nikolas Sarkozy ma przed sobą wybory we Francji na przełomie kwietnia i maja. W tej chwili wyprzedza go jego konkurent, socjalista François Hollande. Sarkozy musi zaproponować więc wyborcom więcej, niż tylko niemiecki model oszczędnościowy.

Inaczej KE, której się nie spieszy. Na wiosnę zamierza ona zabiegać o zgodę możliwie wszystkich państw unijnych. Jeśli się to się nie uda, czeka plan B: wprowadzenie podatku od transakcj ifinansowych tylko w strefie euro, na przykład bez opornej Wielkiej Brytanii. Taki kompromis kanclerz Angela Merkel, która, jak podkreśliła, od lat walczy na rzecz takiego podatku, może sobie wyobrazić, powiedziała. Tyle, że: „nie osiągnęliśmy jeszcze co do tego zgodności w rządzie.”

dpa / Nina Nina Werkhäuser / Elżbieta Stasik

red. odp.: Andrzej Paprzyca