1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie miliardy budzą sprzeciw w UE

7 października 2022

Nieformalny szczyt Rady Europejskiej debatuje w Pradze o wsparciu dla Ukrainy i cenach energii. Przywódcy wielu państw unijnych domagają się szybkiego ich wyhamowania. Mateusz Morawiecki i inni liderzy krytykują Niemcy.

https://p.dw.com/p/4Htr8
Zdjęcie przedstawia kanclerza Olafa Scholza przed rzędem flag
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz na szczycie w PradzeZdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

W piątek rano na nieformalnym szczycie UE w Pradze polski premier wrócił do krytyki Niemiec. – Ten niemiecki egoizm, o którym pisze portal „Politico”, musi w końcu zostać odłożony do lamusa, odłożony do szuflady – powiedział przed rozpoczęciem szczytu. A na zadane po angielsku pytanie, jakie ma przesłanie do Niemiec odpowiedział w tym samym języku: – Bądźcie solidarni z wszystkimi innymi.

Tymczasem Niemcy jak na razie nie zareagowali na ostre słowa, które Mateusz Morawiecki wypowiedział przed czwartkowym szczytem 44 krajów Europejskiej Wspólnoty Politycznej. Mówił wtedy między innymi, że państwo niemieckie zachowywało się „bardzo butnie” podczas poprzednich kryzysów i wyraził swój sprzeciw wobec planowanego w Berlinie wsparcia niemieckiej gospodarki kwotą 200 miliardów euro.

Spór o niemieckie miliardy

Do tych miliardów wrócił przed szczytem Rady Europejskiej mówiąc o zdecydowanym sprzeciwie wobec niszczenia jednolitego rynku europejskiego, do którego jego zdaniem dojdzie, „jeśli rząd niemiecki będzie sam mógł dotować tylko i wyłącznie swoje przedsiębiorstwa”. – Wtedy nasze przedsiębiorstwa, francuskie, holenderskie, hiszpańskie, włoskie, będą postawione w dużo trudniejszej sytuacji. I dziś na Radzie Europejskiej na pewno będzie gorąca dyskusja dokładnie w tej sprawie – zapowiedział.

Przywódcy krajów UE na nieformalnym szczycie w Pradze, 7 października
Przywódcy krajów UE na nieformalnym szczycie w Pradze, 7 październikaZdjęcie: Petr David Josek/dpa/AP/picture alliance

Ale nie tylko szef polskiego rządu krytykował plan niemieckiego wsparcia dla niemieckiej gospodarki. – Jeśli pozostawimy to rozwiązaniom krajowym, będziemy mieli niekorzystną sytuację w stosunku do niektórych krajów, takich jak Niemcy, a do tego nie powinniśmy dopuścić – stwierdził na przykład premier Czech Petr Fiala.

Według czeskiej agencji prasowej CzTK podobnego zdania są przywódcy niektórych innych państw członkowskich. Ale nie tylko oni. Także Niemka Ursula von der Layen wyraziła przekonanie, że zapewnienie równych szans, tak aby przedsiębiorstwa w różnych krajach miały takie same możliwości uczestnictwa w jednolitym rynku, ma kluczowe znaczenie. – Mogą konkurować ze sobą na bazie jakości, ale nie dotacji – uważa szefowa Komisji Europejskiej.

Co z tymi cenami?

Kolejny gorący temat to szalejące ceny za energię. I tu znów głos zabrał polski premier, którego zdaniem około połowa ceny prądu pochodzi „z kosztów związanych z Unią Europejską, z polityką klimatyczną, z polityką energetyczną”.

Morawiecki zapowiedział zgłoszenie wniosku o obniżenie cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które wojna na Ukrainie wywindowała do poziomu 70 euro za sztukę. – Komisja Europejska może to zrobić, poprzez usztywnienie cen na pewnym poziomie. Choćby na rok, albo na dwa. To doprowadziłoby do natychmiastowego spadku cen energii – przekonywał w Pradze szef polskiego rządu.

Jego druga propozycja dotyczy odejścia od kształtowania cen prądu w zależności od kosztów węgla w portach w Holandii.

Ale nie tylko Morawiecki mówił o cenach. Premier Słowacji Eduard Heger uważa z kolei za konieczne ustanowienie maksymalnego pułapu cen gazu. Jego zdaniem trzeba to zrobić tak, żeby nie zniechęcić dostawców, a jednocześnie by ten poziom był do przyjęcia dla wszystkich państw europejskich.

– A to wszystko musi stać się szybko – powiedział dziennikarzom przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel na dziedzińcu Praskiego Zamku.

Orbán wygwizdany

Chwilę wcześniej oklaskami powitało go kilkudziesięciu ludzi demonstrujących pod żółto-niebieskimi flagami Ukrainy i pomnikiem twórcy Czechosłowacji Tomásza Masaryka.

Na zdjęciu widać makietę Władimira Putina siedzącego na złotym klozecie
Protest poparcia dla UE, Ukrainy i demokracji przed zamkiem w PradzeZdjęcie: Vit Simanek/dpa/picture alliance

Podobnie ciepło przyjęli przewodniczącą Komisji von der Layen, która pomachała do nich ręką w geście pozdrowienia. Ale podejść do nich i chwilę z nimi porozmawiać zdecydował się jedynie prezydent Litwy Gitanas Nausėda. – Powiedziałem im, że Ukraina ma nasze pełne poparcie, że oni mają nasze poparcie – relacjonował potem dziennikarzom.

Natomiast na widok premiera Węgier Viktora Orbána demonstrujący zaczęli gwizdać i szczególnie głośno wykrzykiwać swoje hasło dnia „NO VETO!” Domagają się bowiem zniesienia zasady jednomyślności przy podejmowaniu unijnych decyzji.