1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie kłopoty z karabinkiem G36

Andrzej Pawlak30 marca 2015

Eksperci Bundeswehry, Trybunału Obrachunkowego i Instytutu Frauenhofera starają się ustalić, na czym polegają problemy karabinka G36 z celnością. Okazuje się, że winna jest konstrukcja broni, a nie amunicja.

https://p.dw.com/p/1EzeV
Rezerwiści Bundeswehry podczas ćwiczeń z G36Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Tymczasową kropkę nad "i" w dyskusji nt. ujawnionych do tej pory wad karabinka G36 postawiła minister obrony Ursula von der Leyen. - G36 najwyraźniej ma problem z celnością nie tylko w podwyższonej temperaturze, ale także po rozgrzaniu się wskutek prowadzenia ognia przez dłuższy czas - powiedziała.

Nowa instrukcja użytkowania karabinka

Generalny Inspektor Bundeswehry Volker Wieker wystosował w związku z tym pismo do dowódców jednostek wyposażonych w karabinki G36, w którym zaleca używanie ich "w ograniczonym zakresie" w ściśle określony sposób. Z przeprowadzonych do tej pory badań karabinka wynika, że jego problemy z celnością są dużo większe, niż innych, podobnych modeli broni, służących w testach za egzemplarze porównawcze, napisał generał Wieker.

Generalinspekteurs der Bundeswehr General Volker Wieker
Volker WiekerZdjęcie: dapd

Produkowany przez firmę Heckler & Koch karabinek G36 stał się w ten sposób kolejnym, poważnym problemem niemieckich sił zbrojnych z uzbrojeniem i wyposażeniem, które nie zdaje egzaminu w praktyce. Nie ma w tym przesady, ponieważ podczas prób stwierdzono jednoznacznie, że jego kłopoty z utrzymaniem celności nie są związane ze stosowaną do niego amunicją ani innymi czynnikami, na przykład niewłaściwym obchodzeniem się z nim w warunkach polowych, tylko wynikają bezpośrednio z przyjętych założeń konstrukcyjnych. Po rozgrzaniu się, karabinek strzela niecelnie każdym rodzajem amunicji. Skupienie pocisków jest tak samo złe, obojętnie, czy przy użyciu niemieckiej, czy też innej amunicji.

Symbolbild Waffenlieferung Munition Sturmgewehr G36 Bundeswehr Kaliber 5
Amunicja nie ma wpływu na celność G36Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W najbliższych dniach Generalny Inspektor Bundeswehry ma wydać zalecenie dotyczące sposobów obchodzenia się z karabinkiem G36 i właściwym miksem uzbrojenia żołnierzy, na który mają zwracać uwagę.

W praktyce chodzi o to, aby niemieccy żołnierze np. podczas misji zagranicznych, obok G36 zabierali na patrole także inne modele broni długiej i krótkiej, które będą działać niezawodnie w różnych sytuacjach kryzysowych.

Czy trzeba będzie przezbroić wojsko?

Na tym jednak nie kończą się niemieckie klopoty z G36. Pod przedłożeniu przez komisję ekspertów raportu końcowego z badań G36, niemieckie ministerstwo obrony podejmie decyzję nt. dalszych losów pechowego karabinka. - Obejmie ona także odpowiedź na pytanie, czy i w jakim zakresie niemieckie siły zbrojne nie będą zmuszone przejść w pespektywie średnioterminowej na inny model karabinka szturmowego - oświadczyła minister von der Leyen. Jej zdaniem "dobrze się stało, że ujawnione do tej pory fakty pozwalają na podjęcie takiej decyzji", i że w porozumieniu z parlamentem niemiecki MON "już latem 2014 roku postanowił wstrzymać dalsze dostawy karabinków G36 dla wojska".

Zaraz po tym Ursula von der Leyen powołała, wspomnianą na początku, komisję ekspertów, złożoną z przedstawicieli armii, Trybunału Obrachunkowego, czyli niemieckiego NIK-u i specjalistów z Instytutu Frauenhofera zajmujących się badaniem materiałów stosowanych w nowych konstrukcjach broni strzeleckiej. Dotychczasowe wyniki pracy komisji prowadzą "w jednoznacznym kierunku", stwierdziła niemiecka minister obrony.

Bundesverteidigungsministerin Ursula von der Leyen Weißbuch 2016
Ursula von der LeyenZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Gambarini

Plastikowe cudo, czyli praktyczny niewypał

Karabinek G36 przyjęto na uzbrojenie Bundeswehry w 1996 roku. Zastąpił w niej, choć nie do końca, niezawodny G3. W tym nowym karabinku kalibru 5,56 mm wykorzystano na dużą skalę tworzywa sztuczne. Z wytrzymałego tworzywa poliamidowego wzmocnionego włóknem węglowym wykonano metodą wtryskową nie tylko kolbę, łoże i chwyt transportowy karabinka, ale także komorę zamkową i spustową. "Plastikowa" komora zamkowa doskonale sprawdziła się w austriackim karabinku Steyr AUG, choć na początku obawiano się, że może sprawiać problemy, bo nie ma w niej elementów stalowych, po których porusza się zespół ruchomy.

04.09.2014 DW Dokumentation und Reportage G36
Karabinki G36 podczas testów

Wydawało się, że tak samo będzie z G38. Dopóki karabinek był używany w "sterylnych" warunkach na strzelnicy i poligonie, wszystko było w porządku. Żołnierzom podobało się, że ich nowe, plastikowe cacko jest lżejsze i bardziej poręczne od karabinka G3, łatwiej jest je wyczyścić i nie rdzewieje. Prawda o G36 wyszła na jaw wtedy, kiedy do Niemiec zaczęły napływać pierwsze raporty z USA, w których rozważano wprowadzenie go do uzbrojenia i intensywnie badano w warunkach zbliżonych do bojowych na poligonach w gorących stanach na południu kraju. Po wystrzeleniu kilku magazynków w szybkim tempie, okazało się, że rozgrzana, stalowa obsada lufy odziałuje niekorzystnie na plastikową komorę zamkową odkształcając ją, co prowadziło automatycznie do utraty nastaw celownika. Mówiąc wprost: od tej chwili broń stawała się niecelna, a więc praktycznie bezużyteczna.

Heckler und Koch G36 K Gewehr
G36 w pustynnym kamuflażu dla jednostek specjalnychZdjęcie: picture-alliance/dpa

Niepomyślne doniesienia z USA najpierw zignorowano, a później łudzono się, że pomoże wprowadzenie aluminiowych osłon wewnętrz łoża z tworzywa. Kiedy jednak o wadach broni zaczęli donosić członkowie niemieckich jednostek specjalnych, uczestniczących najpierw w walkach w krajach o gorącym klimacie, a później zmuszonych do intensywnej wymiany ognia z talibami w Afganistanie, sytuacja stała się krytyczna. G38 ma wadę fabryczną, wynikającą z modułowej konstrukcji broni. Łączenie kołkami elementów metalowych z częściami z tworzywa sztucznego okazało się ślepą uliczką. Odkształcenia broni są zbyt duże, a związany z tym spadek celności nie do przyjęcia. Testy porównawcze wykazały, że po wystrzeleniu 4 magazynków ogniem ciągłym, średni punkt trafienia zmienia się o 1 metr 20 cm na sto metrów! Innymi słowy, po zużyciu czterech magazynków z G38 nie można trafić w przeciwnika oddalonego od strzelca zaledwie o 100 metrów.

Jak można pozbyć się problemu z G36

Bundeswehra częściowo pozbyła się, w dosłownym tego słowa znaczeniu, problemów z bezużytecznym karabinkiem. Ze 176 tys. zakupionych do tej pory egzemplarzy "znaczną część" sprezentowano kurdyjskim peszmergom, walczącym z terrorystami "Państwa Islamskiego", uzbrojonymi w niezawodne automaty Kałasznikowa. Jak sobie z nimi radzą, o tym niemieckie media nie donoszą.

dpa, tagesschau.de / Andrzej Pawlak