1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie gazety: Rostowski ostrzega przed wojną z powodu kryzysu euro

21 listopada 2011

Rostowski podtrzymuje ostrzeżenie przed katastrofą w Europie wywołaną kryzysem euro - Frankfurter Allgemeine Zeitung publikuje obszerny wywiad z ministrem finansów RP.

https://p.dw.com/p/13E7q
Zdjęcie: Foto: picture-alliance/dpa

W wywiadzie opublikowanym na łamach dzisiejszego Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) Rostowski mówi:

„Jak już powiedziała kanclerz Merkel: jeżeli przegra euro, przegra także Unia Europejska. UE jest gwarantem pokoju w Europie. (…) Istnieje niebezpieczeństwo historycznej, gospodarczej tragedii, która – podobnie jak kryzys lat 30. ubiegłego wieku – może doprowadzić do wojny w Europie.” Na pytanie o zakres pomocy bankrutującej Grecji Rostowski odpowiada: „Bez wątpienia jest mniejszy, niż wymaga tego sytuacja.(...) Jeszcze wówczas (red.- koniec września) zakładaliśmy, że dwa biliony euro wystarczą. Na koniec października do dyspozycji został zaledwie bilion. To o wiele za mało. (...) Niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się kryzysu jest dużo większe, niż kilka miesięcy temu; także sumy, których potrzebujemy, by go powstrzymać, wzrosły”. Czy zatem – pyta dziennikarz FAZ – Europejski Bank Centralny powinien mieć wolną rękę w przypadku skupowania obligacji zagrożonych krajów?„ Ta decyzja nie jest w gestii Polski a EBC; to jego zadaniem jest zapewnienie stabilizacji w eurostrefie” – ucina Rostowski.

Na pytanie Konrada Schullera o skuteczność panaceum w postaci europejskiego rządu gospodarczego Rostowski odpowiada:„Takie problemy, jakie mamy dzisiaj, potrzebują silnych instrumentów. Wspieramy integrację eurostrefy, ponieważ alternatywą jest dezintegracja, która byłaby jeszcze bardziej niebezpiecznym rozwiązaniem. Jednocześnie chcemy unikąć powiększania się przepaści między krajami eurostrefy, a tymi, które są poza nią”.

Kwestię wprowadzenia nadzoru komisarycznego również nad budżetami państw członkowskich minister kontruje tak: „Jest pewien problem z legitymizacją tego typu nadzoru. (...) Czy taki komisarz ma prawo powiedzieć demokratycznie wybranemu rządowi, co ma robić?“– pyta retorcznie Rostowski. „A co w przypadku, gdy zalecenia komisarzy okażą się nietrafione (...)? Czy można zmusić państwo do prowadzenia polityki, która suma summarum może okazać się błędną? Jeżeli chcemy większej integracji, potrzebujemy większej demokratycznej legitymizacji działań.“

"Pański rząd chce euro. Jak ciężko jest w tej chwili przekonać do tego pomysłu Polaków?" – pyta dziennikarz. „Dziś to prawie niemożliwe – odpowiada Rostowski– Dlatego powtarzamy: Chcemy euro, ale na początku musi ono zostać doprowadzone do porządku. Z tego powodu wspieramy zmiany instytucjonalne. Jeżeli nie nastąpi uspokojenie rynków, nie opanuje się sytuacji związanej z niewielką Grecją, to praktycznie szanse na powstrzymanie kryzysu we Włoszech są znikome; ten będzie się rozprzestrzeniał na wszystkie kraje eurostrefy. Powtarzam– wszystkie, włącznie z Niemcami".

Na pytanie dziennikarza, czy nie obawia się potęgowania paniki mocnymi słowami o katastrofie Rostowski odpowiada: „Nie. Na rynkach od dawna mamy do czynienia z paniką. Problem polega na tym, że nie niedostrzegli tego jeszcze ani wyborcy, ani politycy“.

Oszczędny Tusk

Sueddeutsche Zeitung pisze dziś o kursie oszczędnościowym nowego rządu Donalda Tuska: „Tusk w swojm expose zapowiedział daleko idące reformy strukturalne i pakiet oszczędnościowy. Wiek emerytany od 2013 roku powinien wynosić 67 lat. Jednocześnie Tusk chce likwidacji licznych subwencji i ulg podatkowcych dla osób fizycznych”.

Sputnik nad Polską

Ryzyko się opłaciło – pisze niemiecki korespondent Sueddeutsche Zeitung Thomas Urban o sukcesie filmu „1920 - Bitwa Warszawska”, pierwszej produkcji w technologii 3D, którego publiczność miesiąc po premierze zapełnia polskie sale kinowe po brzegi. „Jakby kontrakcentem do tego wydarzenia jest festiwal filmowy „Sputnik nad Polską“ z takimi hitami, jak „Faust“ Sokurowa (część festiwalowych prezentacji odbywa się w warszawskim Muzeum Erotyki, a cykl pokazywanych tam filmów nosi nazwę „Seks w ZSRR", przyp. red..) „Jeszcze przed kilkoma laty było to wydarzenie niszowe – pisze autor artykułu – kraj patrzył na Zachód. Jednak festiwal zrobił się wydarzeniem dużej rangi. To w żadnym razie nie jest dowodem na rusofilię Polaków. Dużo bardziej chcą oni się dowiedzieć, co się dzieje za wschodnią granicą".

Agnieszka Rycicka

red. odp. Bartosz Dudek