1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Przestrzeń wirtualnaNiemcy

Niemiecka strategia szczepień. Wciąż sporo do zrobienia

Mischa Erhardt
25 lutego 2021

Stowarzyszenie cyfrowe Bitkom wzywa do większego wykorzystania technologii cyfrowych w walce z pandemią. Chaos szczepionkowy jest niegodny narodu zaawansowanych technologii.

https://p.dw.com/p/3po5Y
Coronavirus – Impfbeginn Berlin
Zdjęcie: Kai Niettfeld/dpa/picture alliance

Niezależnie od tego, czy chodzi o aplikację ostrzegawczą przed koronawirusem, umawianie wizyt na szczepienia czy śledzenie łańcuchów zakażeń: w istotnych obszarach walki z pandemią, stowarzyszenie IT Bitkom widzi w Niemczech dużo do zrobienia. - Ten chaos w przyznawaniu terminów jest absolutnie niegodny narodu wysokich technologii - powiedział prezes Bitkomu Achim Berg.

Stowarzyszenie przeprowadziło w ostatnich tygodniach dwa reprezentatywne sondaże, odpytując w każdym z nich około 1000 osób w wieku powyżej 16 lat. Okazało się, że w odniesieniu do przydziału terminów na szczepienia działało to sprawnie tylko w przypadku sześciu procent respondentów. Prawie 40 procent ocenia, że musiało podjąć od 25 do 50 prób telefonicznych, aby połączyć się z infolinią szczepień. „To niewybaczalne. Zarządzanie terminami nie sprawdziło się i spowodowało ogromną frustrację u wielu osób” - czytamy. Według ankiety 75 procent respondentów uważa, że organizacja szczepień w Niemczech jest chaotyczna. Mimo tego 72 procent Niemców zaszczepiłoby się, a chęć ta wzrasta wraz z wiekiem.

Aplikacja ostrzegawcza z dodatkowymi funkcjami

Bitkom wzywa do konsekwentnego stosowania technologii cyfrowych w różnych obszarach zwalczania pandemii. Na przykład więcej osób powinno zainstalować na swoich smartfonach aplikację ostrzegającą przed koronawirusem. Dodatkowe funkcje w aplikacji mogłyby uczynić ją bardziej atrakcyjną dla większej liczby osób. Ponad 60 procent tych, którzy nie korzystają z aplikacji, twierdzi, że chciałoby otrzymywać w niej informacje o tym, czy w ich pobliżu znajdują się osoby zarażone. Około połowa chciałaby dostawać automatyczne powiadomienia o statusie ich własnego ryzyka oraz bardziej precyzyjne informacje o miejscu lub czasie napotkania ryzyka.

Achim Berg prezes stowarzyszenia IT Bitkom
Achim Berg prezes stowarzyszenia BitkomZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Pedersen

Według badań i wyliczeń Bitkomu około 33 miliony osób już korzysta z aplikacji lub planuje korzystać z niej w najbliższej przyszłości. Stowarzyszenie dostrzega tu pozytywny trend, ponieważ w ostatnim badaniu z lipca 2020 roku było to tylko 28 milionów osób. Natomiast niemieckie ministerstwo zdrowia szacuje, że do tej pory aplikację pobrało niecałe 26 milionów, a aktywnych użytkowników jest około 24 milionów.

Jednocześnie, więcej niż co druga osoba (56 procent) chciałaby, aby aplikacja ostrzegawcza została rozszerzona o cyfrowy paszport szczepień. Największą zaletę takiego rozwiązania respondenci upatrują w możliwości wykazania się w każdej chwili posiadaniem szczepienia przeciwko koronawirusowi - na przykład w podróży lub podczas imprez. Ponadto ponad połowa podkreśla zalety automatycznego przypominania o koniecznych szczepieniach lub ich aktualizacji. Około 64 procent wolałoby paszport szczepień za pośrednictwem aplikacji niż - jak dotychczas - na papierze. Wprowadzenie cyfrowej książeczki szczepień planowane jest na przyszły rok. Około 60 procent respondentów chciałoby, aby została ona wprowadzona dużo wcześniej.

Żółta karta szczepień, którą posiada (prawie) każdy Niemiec
Żółta karta szczepień, którą posiada (prawie) każdy NiemiecZdjęcie: Klaus-Dietmar Gabbert/dpa/picture alliance

Wizja cyfrowych urzędów zdrowia

Większość osób, które wolą korzystać ze starego systemu i odrzucają cyfrową książeczkę szczepień, jako najważniejszy powód podaje obawy związane z ochroną danych. - Ochrona danych dzieli ludzi w Niemczech - podsumowuje szef Bitkomu Achim Berg. Według sondażu 47 procent osób pozytywnie ocenia też fakt, że w pandemii nie złagodzono ochrony danych osobowych. Nieco mniej niż 60 procent twierdzi z kolei, że ochrona danych utrudnia walkę z pandemią. Achim Berg jest przekonany, „że wiele osób jest głęboko niepewnych co do kwestii ochrony danych. - Musimy pilnie uczynić tę debatę bardziej obiektywną. Musimy chronić dane obywateli, ale również chronić ich zdrowie.

Według Bitkomu może się do tego przyczynić również lepsze cyfrowe usieciowienie i wyposażenie urzędów ds. zdrowia. Na przykład powinny one bezzwłocznie pracować z jednolitymi programami śledzenia łańcuchów zarażeń, a ich wyniki powinny być rejestrowane centralnie. - Koronawirus to fenomenem na skalę światową. Nie można poprzestać na granicach państw czy okręgów - ostrzega Achim Berg.

Jak podaje niemiecki resort zdrowia, co prawda oprogramowanie Sormas jest obecnie dostępne dla większości z 375 urzędów zdrowia w całym kraju, jednak wiele z nich nadal z niego nie korzysta. Na początku lutego korzystała z niego nawet mniej niż połowa, tylko około 150 urzędów.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Dlaczego Niemcy wciąż są analogowi? /Meet the Germans