1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Z globalnym ociepleniem trzeba walczyć globalnie

9 października 2018

Niemieckie dzienniki komentują we wtorek (9.10.2018) raport i zalecenia Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPPC).

https://p.dw.com/p/36CBF
RWE Power AG Kraftwerk Niederaußem
Elektrownia w Niederaussem (zachodnie Niemcy)Zdjęcie: picture-alliance/Geisler-Fotopress/C. Hardt

"Jeszcze nie jest za późno, ale bez podjęcia natychmiastowych przeciwdziałań wkrótce nie da się już opanować ocieplenia ziemi – ostrzega Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu. Oczywiście ograniczenia wzrostu temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza nie da się osiągnąć tylko samym Niemcom. Ale Berlin musi skończyć z pokazywaniem palcem na Trumpa, Polskę i Chiny, by odwrócić uwagę od własnej porażki w sprawie redukcji emisji dwutlenku węgla. W Niemczech od 2009 r. nie udało się zmniejszyć tej emisji, co jest zawstydzające dla kanclerz Angeli Merkel. W rzeczywistości cofamy się w kwestii ochrony klimatu – pisze regionalny dziennik "Neue Osnabruecker Zeitung".

Inna regionalna gazeta, "Mannheimer Morgen", zauważa, że "ochrona klimatu musi dokonywać się w wymiarze globalnym. To jedno. Jednocześnie każde państwo musi realizować tę ochronę na własnym podwórku. Niemcy nie świecą tu przykładem. Na przykład w sektorze komunikacyjnym, gdzie faktycznie nic się nie dzieje. Podobnie jest z węglem. Na próżno czekać choćby jednej rozsądnej wypowiedzi ze strony związków zawodowych górników. Na przykład takiej: musimy skończyć ze spalaniem węgla wprawdzie w sposób akceptowalny pod względem socjalnym, ale także tak szybko jak to tylko możliwe. I pod nowe odkrywki nie będziemy już wycinać lasów".

Regionalny dziennik "Leipziger Volkszeitung" pisze, że ocieplenie ziemi "jest problemem globalnym, a więc i walka z nim musi być globalna. Prowadzić tę walkę w czasach rosnącego w siłę narodowego egoizmu w stylu Donalda Trumpa nie jest łatwo. Jednak klimatyczni negacjoniści tego świata nie mogą służyć poważnym politykom za alibi dla własnej bezczynności. Potrzebne są działania wszystkich rządów, przede wszystkim tych z krajów przemysłowych. Muszą w końcu przestać uzasadniać swoją bezczynność za pomocą jeszcze bardziej ambitnych celów w jeszcze bardziej odległej przyszłości".

Opiniotwórczy dziennik "Die Welt" komentuje: "Czarodziejskie słowo brzmi »negatywne emisje«. Kryjąca się za tym logika: jeśli nie uda nam się na czas zmniejszyć emisji, to musimy wyłowić z powrotem dwutlenek węgla, który dostał się do atmosfery. Tylko tak może udać się jeszcze osiągnąć cel 1,5 stopnia. W ten sposób badacze cofają czas na zegarze klimatycznym na za pięć dwunasta – zapewne po raz ostatni. Najprostszą możliwością osiągnięcia negatywnych emisji jest sadzenie drzew. Jednak nawet czynienie tego w wielkim stylu nie sprawi, że osiągnięte zostaną wyznaczone cele. Wychwytywanie dwutlenku węgla za pomocą środków technicznych z powietrza jest wprawdzie wykonalne, ale związane z wysokimi nakładami sił i środków. Taniej byłoby nie pozwolić na emisję dwutlenku węgla do atmosfery".

Z kolei opiniotwórcza "Frankfurter Allgemeine Zeitung" uważa wyznaczone przez naukowców cele za nierealistyczne: "Klimat nie zatrzymuje się na narodowych granicach. Żeby można było na niego wpłynąć, potrzebne są solidne i sprawdzalne międzynarodowe umowy. Ale multilateralizm wychodzi z mody, wszędzie wygrywają politycy, którzy nie chcą wyglądać za własne opłotki. Dla efektywnej ochrony klimatu nastały złe czasy. Podczas gdy konieczność wspólnego działania rośnie, gotowość do tego maleje. Daleko idące zmiany stylu życia, do których wzywają naukowcy, są dla większości ludzi nie do zaakceptowania, np. mniej jazdy samochodem, mniej mięsa, mniej podróży lotniczych. Jeśli jeszcze dojdzie do tego, tak jak w Niemczech, bardzo droga i pod względem polityki klimatycznej nieprzemyślana zmiana paradygmatu energetycznego, maleją perspektywy na osiągnięcie wielkiego celu klimatycznego. Co pozostaje to sięgnięcie do techniki, np. wychwytywania dwutlenku węgla i magazynowania go pod ziemią. I nastawienie się na to, czego nie da się uniknąć – susze latem, przypadki śmierci z powodu upałów, ulewy, powodzie, rosnący poziom morza".

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek Redaktor naczelny Sekcji Polskiej DW