1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Turcja musi zachować zimną krew

Malgorzata Matzke25 czerwca 2012

Niemieccy komentatorzy analizują możliwe konsekwencje zestrzelenia przez Syrię tureckiego samolotu wojskowego.

https://p.dw.com/p/15Kgo
ARCHIV - Ein Kampfflugzeug vom Typ Phantom F4 der türkischen Luftwaffe landet am Donnerstag (24.06.2010) auf dem Fliegerhorst Lagerlechfeld (Schwaben) mit Bremsfallschirm. Das syrische Militär hat in der Nacht zum Samstag 23.06.2012 bestätigt, dass ein türkisches Kampfflugzeug vor der Küste über dem Meer abgeschossen wurde. Die Maschine sei mit hoher Geschwindigkeit und in niedriger Flughöhe in syrischen Luftraum eingedrungen, hieß es. Türkische und syrische Marineeinheiten suchten inzwischen gemeinsam nach den beiden vermissten Besatzungsmitgliedern des Jets vom veralteten Typ F4-Phantom. Foto: Stefan Puchner dpa/lby +++(c) dpa - Bildfunk+++
Podobny Phantom F4 - samolot zwiadowczy tureckiej armii został zestrzelony nad SyriąZdjęcie: picture-alliance/dpa

"Turcja dobrze by zrobiła zachowując teraz zimną kres i nie waląc na oślep" - pisze Nuernberger Nachrichten. "Niekontrolowana eskalacja konfliktu nie leży ani w interesie Ankary ani Zachodu. Sojusz NATO, który na wniosek Turcji będzie we wtorek (26.06.12) zajmował się zestrzeleniem tureckiego samolotu, powinna udzielić poparcia partnerowi z Sojuszu, jednocześnie wzywając go do powściągliwości w reakcji na syryjską agresję. Prawo międzynarodowe wyznacza ścisłe granice reakcji militarnej państwa w wypadkach odosobnionego aktu agresji ze strony państwa sąsiedniego. Ankara może jednak stworzyć presję polityczną i gospodarczą. Prezydent Syrii Assad o krok przybliżył się do swego upadku".

Financial Times Deutschland radzi: "Nawet jeśli pokusa jest duża - przy wewnętrznej ocenie zestrzelenia tureckiego samolotu NATO powinno rozpatrywać ten incydent w oderwaniu od wewnętrznych walk w Syrii. Toczące się tam walki tworzą co prawda coraz brutalniejsze tło dla napięć w regionie i dla coraz większej nerwowości reżimu Assada. Ale nie powinno to stać się asumptem do jakichkolwiek wojskowych akcji w odpowiedzi na zestrzelenie tureckiego samolotu. Spokojna jak dotąd reakcja Turcji świadczy o tym, że zdaje sobie ona sprawę z tego, jak podminowana jest sytuacja. Jednocześnie Sojusz powinien uzmysłowić syryjskiemu reżimowi, że zestrzeliwując samolot absolutnie przekroczył pewną granicę. I że - jeżeli będzie to konieczne - na stole pojawią się wszystkie opcje. I że nawet przy wsparciu Rosji na dłuższą metę nie będzie pobłażania".

Fraenkischer Tag zaznacza, że "Turcja musi przyznać się do zarzutu, że niepotrzebnie rozdrażniła Assada. Głupotą jest wysyłanie bojowego samolotu już w samo pobliże syryjskiej granicy. Nic więc dziwnego, że Assad odbiera to jak pobrzękiwanie szabelką. Sytuacja w Syrii jest bardzo napięta, dlatego tym ważniejsze jest, by Turcja trzymała nerwy na wodzy i powstrzymała się od wszelkich dalszych prowokacji, czy, co byłoby jeszcze gorsze, aktów odwetu. Każda eskalacja może wywołać w tym regionie gigantyczny pożar".

Frankfurter Rundschau ocenia: "Ten incydent pokazuje tylko, jaka nerwowość panuje wśród syryjskich przywódców. Utrata MIGa-21, w którym w ubiegłym tygodniu zdezerterował syryjski pilot, unaocznia, że nie mogą oni nawet już polegać na swoich wojskach lotniczych, ostatnim właściwie militarnym bastionie arabskich despotów".

Małgorzata Matzke

red,. odp.: Bartosz Dudek