1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o rocznicy pikniku w Sopronie

20 sierpnia 2019

Prasa komentuje spotkanie kanclerz Angeli Merkel i premiera Węgier Viktora Orbana w 30. rocznicę otwarcia węgiersko-austriackiej granicy, które było wstępem do upadku NRD.

https://p.dw.com/p/3O9Fh
Młodzi ludzie z NRD w sierpniu 1989 dostrzegli szansę ucieczki na zachód
Młodzi ludzie z NRD w sierpniu 1989 dostrzegli szansę ucieczki na zachódZdjęcie: picture-alliance/dpa/W. Kumm

„Sueddeutsche Zeitung” swój komentarz na temat rocznicy paneuropejskiego pikniku w Sopronie rozpoczyna pytaniem: „Merkel czy Orban, wolność czy zasieki?”. I zaznacza, że „także 30 lat po otwarciu węgierskiej granicy Europa musi wciąż decydować, jaką drogą chce pójść”.

Monachijska gazeta przypomina drogę Viktora Orbana do władzy, która zaczęła się w okresie przełomów w dawnym bloku wschodnim.

„Orban był beneficjentem otwarcia. Studiował w Londynie mając w kieszeni stypendium ufundowane przez swojego późniejszego śmiertelnego wroga George'a Sorosa, wyostrzał swój profil jako demokratyczny działacz młodzieżowy i szedł dalej swoją drogą w Fideszu jako narodowo-patriotyczny polityk z doskonałym instynktem władzy i wyczuciem nastrojów.

To, że dziś rządzi okolony zasiekami z drutu kolczastego, które kazał zbudować w 2015 r., zakrawa na ironię historii. Jego biografia świadczy o tym, że pragnienia wolności i żądzy władzy nie zawsze dają się połączyć.”

Komentator uważa, że „30 lat to dobry okres na szersze spojrzenie, a spotkanie Orbana z Merkel jest szczególną okolicznością, bo także niemiecka kanclerz jest politycznym dzieckiem otwarcia węgierskiej granicy. Lecz jej polityczna droga przebiegała utartym torem. Nawet gdyby chciała, nie mogła wykorzystać czy wręcz nadużyć niestabilności i radykalizacji nieugruntowanej jeszcze demokracji, tak jak robił to Orban.

Kiedy więc teraz obydwoje świętują tę historyczną rocznicę, (…) jest to doskonałą lekcją poglądową zagrożeń, na jakie narażone jest otwarte społeczeństwo. Otwarcie granicy nie było jakimś pojedynczym, przypadkowym epizodem, tylko kulminacyjnym momentem dla społeczeństwa z bloku wschodniego, które pragnęło wolności. Nadeszła na to pora i ludzie tak chcieli.

Spotkanie Orbana i Merkel po 30 latach, nie tylko dzięki biografiom obydwu polityków, przypomina, że Europa także dziś ma wybór, za jakim politycznym pulsem chce pójść” - czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.

„Niestety Angela Merkel nie ma już takiej siły przebicia jak kiedyś, żeby poradzić sobie z politykami o tak skrajnych poglądach i by włączyć ich w kompromisy możliwe do zaakceptowania przez kilka stron” – zaznacza dziennik „Fuldaer Zeitung”. „Skromny program uroczystości w Sopronie, na jaki pozwoliła sobie z Orbanem, mówi sam za siebie. I nie ma co liczyć na to, że poruszyła serce swojego węgierskiego kontrahenta spostrzeżeniem, że dobro narodu zawsze uzależnione jest od ogólnego dobra europejskiego”.

Ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” pisze w swojej relacji, że „otwarcie granicy przed 30 laty służyć miało ‘wolności' obywateli ówczesnego bloku wschodniego. Budowa nowych zasieków na granicy z Serbią i Chorwacją w 2015 roku służy ‘wolności i bezpieczeństwu' Europejczyków - jak podkreślał Orban. Liczy się on z nowym naporem migrantów, i jak zaznaczył: ‘na południowych granicach zbudowaliśmy mury, żeby ci Niemcy, dla których przed 30 laty znieśliśmy granice, dziś mogli bezpiecznie żyć. Jedno wiąże się z drugim. To my jesteśmy strażnikami dla Niemców”.