1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Niemcy same wyprosiły ten pozew

18 maja 2018

Czołowe dzienniki komentują pozew Komisji Europejskiej wobec Niemiec z powodu przekroczenia limitów tlenków azotu w powietrzu.

https://p.dw.com/p/2xuS7
Symbolfoto Dieselskandal
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Kusch

Opiniotwórczy dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”pisze: „Limit 40 µg tlenków azotu obowiązuje od ponad ośmiu lat. Od tego czasu jest on w Berlinie, w Hamburgu, Monachium i w Stuttgarcie regularnie przekraczany. Komisja Europejska ośmieszyłaby się, gdyby nie postawiła długo zapowiadanego zarzutu. Zadziwia co najwyżej, że tym razem skrupulatnie przedłożyła wspólnie ustalone dyrektywy UE (..). Pozew nie jest wprawdzie jeszcze orzeczeniem, jednak w następnych tygodniach uwaga zostanie skierowana na 70 niemieckich miast, gdzie przekraczane są dalej dopuszczalne limity tlenków azotu. 

Regionalna gazeta „Nürnberger Nachrichten" konstatuje: „Republika Federalna wręcz wyprosiła ten pozew, który jest nieodzowną nauczką. Limity obowiązują od 2010 r. i tak samo długo były one w licznych niemieckich miastach częściowo w znacznym stopniu przekraczane. Komisja Europejska czekała cierpliwie pięć długich lat, by wszcząć tylko postępowanie ws. uchybienia. Kolejne trzy lata przyglądała się, czy coś się wreszcie wydarzy i dopiero teraz wymierza ostatecznie sprawiedliwość”.

„Mitteldeutsche Zeitung”z Halle stwierdza: „Rząd Niemiec nie ma już żadnego powodu, by w kwestii jakości powietrza grać na zwłokę. Powinien on wreszcie zrezygnować ze sprzeciwu wobec technicznego doposażenia diesli. To byłby pierwszy krok, gdyż od dawna wiadomo, że samo oprogramowanie nie wystarczy. Drugi krok polegałby na wprowadzeniu niebieskiej plakietki dla samochodów, które spełniają wymagania w zakresie emisji spalin. Trzecim krokiem byłaby przekonująca strategia wspierająca kompleksowo elektromobilność. I nie tylko w Niemczech, ale w całej Europie”.

Natomiast dziennik „Die Welt” z Berlina jest zdania, że „powietrze w Niemczech jest coraz lepsze, I nie zaprzecza temu nawet zielony premier Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann. Jednocześnie w tym samym stopniu jak spada emisja tlenków azotu, nasila się z tego powodu histeria. UE zdecydowała się teraz, jak zawsze, wtedy, kiedy chodzi o Europę, tę histerię nie tyle opanować, lecz ją bardziej rozpętać. Komisja Europejska pozwała Niemcy, bo przekroczone zostały ustalone limity. Ale trzeba byłoby tylko spojrzeć na punkt pomiarowy przy ekstremalnie uczęszczanej Neckartor w Stuttgarcie, który został zainstalowany w oderwaniu od codziennej sytuacji mieszkańców, żeby w ten sposób osiągnąć możliwie najdrastyczniejsze wyniki."