1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Niemcy chcą Merkel, ale nie chcą jej koalicji

Elżbieta Stasik29 stycznia 2013

Niemieckie media komentują dzisiaj (29.01.13) dyskutowaną w Berlinie strategię CDU/CSU po porażce w wyborach do parlamentu Dolnej Saksonii i przed jesiennymi wyborami powszechnymi.

https://p.dw.com/p/17TAo
Bundeswirtschaftsminister und Vizekanzler Philipp Roesler (FDP) und Bundeskanzlerin Angela Merkel (CDU) blicken am Donnerstag (15.12.11) im Bundestag in Berlin auf der Regierungsbank auf ihre Mobiltelefone. Das Parlament befasst sich am Donnerstag unter anderem mit dem Einsatz der Bundeswehr in Afghanistan.
Angela Merkel (CDU) i wicekanclerz Philipp Rösler (FDP)Zdjęcie: dapd

„Neue Westfälische“ z Bielefeld pyta:

„Może czarno-żółta koalicja (CDU/CSU i FDP, przyp. red.) od początku była nieporozumieniem? Czyżby rzeczywiście było to związane z faktem, że po jedenastu latach w opozycji FDP jest niezdolne do rządów? Czy też główną przyczyną partactwa tej koalicji jest brak orientacji? Jakkolwiek by było, Angela Merkel traci właśnie jedynego partnera, który opowiada się jeszcze otwarcie po stronie chadecji. Nie można jednak zauważyć, żeby dla kanclerz odgrywało to jakąś rolę”.

„Nürnberger Zeitung“ komentuje:

„W gruncie rzeczy za problemami koalicji kryje się pytanie, na ile uważa się ona jeszcze za partię mieszczańską. Przy całym respekcie wobec kanclerz: jeżeli wiceszef CDU Laschet twierdzi, że w wyborach powszechnych chodzi wyłącznie o to, by Merkel została nadal kanclerzem, redukuje on swoją partię do pozbawionego treści koła wyborczego pani kanclerz. Przyszłości coś takiego nie ma”.

„Reutlinger General-Anzeiger“ uważa, że:

„Stratedzy w Domu im. Konrada Adenauera (siedziba CDU, przyp. red.) mają dylemat: jak wynika z sondaży, Niemcy chcą Merkel, ale nie chcą koalicji CDU/CSU/FDP. Tym samym, mimo fantastycznych dla kanclerz wyników sondaży, FDP grozi utrata władzy. Dla sytuacji politycznej ważne i bardzo realne jest też jeszcze coś innego: zmiana rządów w Hanowerze spowodowała przesunięcie sił w Bundesracie (druga izba parlamentu, w której reprezentowane są kraje związkowe, przyp. red.), tym samym rządząca koalicja sama nie jest w stanie niemal niczego przeforsować. Także z tego powodu Merkel nie ma innego wyjścia, jak zerkać w stronę SPD i Zielonych”.

Wychodząca w Düsseldorfie „Westdeutsche Zeitung“ jest zdania, iż:

„Na początku roku wyborów powszechnych karty zostały rozdane od nowa. Nagle partnerzy

– CDU/CSU i FDP – stali się zaciętymi konkurentami. Wynik wyborów w Dolnej Saksonii przyniósł następujące skutki: chadecja musi zrozumieć, że także jej wyborcy są gotowi ratować FDP przed popadnięciem w nicość. To, że w efekcie kosztowało to koalicję utratę władzy w Hanowerze, zostało w końcu zaakceptowane. Szefowa CDU Angela Merkel rozeznała się w niebezpieczeństwie i posyła teraz w świat swoich nowych, wiernych emisariuszy. Nowe motto: Nie mamy niczego do podarowania. Koalicja CDU/CSU/FDP przegrała po kolei w pięciu wyborach landowych, sama kanclerz nie podlega przy tym dyskusji. By jednak tak pozostało, jej stratedzy muszą nieść w swoim przesłaniu nieco więcej, niż samo >>dalej tak<<. To bowiem jak dotąd nie wystarczyło”.

„Die Tagespost“ z Würzburga konstatuje:

„Taneczne kroczki, którymi chadecja odsuwa się od FDP, służą jej odnalezieniu się siebie samej; dla wyborców są wdzięczną wskazówką co do profilu partii. Niezależnie jednak od tego, jak wypadną te tańce i w jaki sposób poprowadzona zostanie kampania wyborcza – w efekcie zadecydują >>okoliczności<<. Jeżeli nie wystarczy głosów wyborców na koalicję z FDP, dojdzie do wielkiej koalicji (CDU/CSU i SPD – przyp. red.). Inaczej bowiem Bundesrat z dziewięcioma premierami SPD jest nie do rozgryzienia. Jakoś w końcu trzeba rządzić. Koalicja z Zielonymi, która marzy się temu czy innemu politykowi CDU, byłaby tak samo bezradna, jak koalicja z FDP, pominąwszy różnice w programie. Ze Steinmeierem, Gabrielem i im podobnymi, Merkel może się zaaranżować. Panowie ci są przyzwyczajeni do takich okoliczności”.

Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek