1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Kto powiedział, że Niemcy są pesymistami?

Elżbieta Stasik29 grudnia 2012

Tematem prasy są dziś (29.12) m.in. kolejne wpadki kandydata SPD na kanclerza Peera Steinbrücka i oczekiwania noworoczne Niemców.

https://p.dw.com/p/17Aw8
Designated top candidate of the German Social Democratic Party (SPD) for the 2013 German general elections, Peer Steinbrueck acknowledges the applause of the audience after his speech during the extraordinary party meeting of the SPD in Hanover, December 9, 2012. More than 500 delegates are supposed to elect Peer Steinbrueck as the SPD's top candidate for Germany's 2013 general elections. REUTERS/Kai Pfaffenbach (GERMANY - Tags: POLITICS TPX IMAGES OF THE DAY)
Zdjęcie: Reuters

Kandydat SPD na kanclerza Niemiec Peer Steinbrück ledwo wyszedł z afery wokół jego sutych, dodatkowych dochodów a tłumaczyć się musi z kolejnej afery – prowadzone przez niego ministerstwo finansów płaciło miliony kancelarii adwokackiej m.in. za pomoc w przygotowywaniu niektórych ustaw, w tym ustawy o ratowaniu banków. 

Ukazujący się w Westfalii dziennik Die Glocke pisze: „To, że Peer Steinbrück wygłasza odczyt akurat dla kancelarii adwokackiej, która doradzała mu w czasach, kiedy był ministrem finansów, za co otrzymała 1,8 mln euro, nie jest wprawdzie niezgodne z prawem. Zostawia jednak niemiły posmak. Steinbrück jest może i kompetentny w kwestiach politycznych i ekonomicznych, może jest znakomitym analitykiem i świetnym mówcą. Czego mu brakuje, to pokora i wyczucie. Będzie musiał nad tym pracować, jeżeli rzeczywiście chce rzucić wyzwanie Angeli Merkel”.

Na ten sam temat Mannheimer Morgen: „Opłacanie drogo ekspertów jest niestety popularne, na poziomie federalnym i landowym. Karl-Theodor zu Guttenberg będąc ministrem gospodarki zlecał przygotowanie całych projektów ustaw (…) Możliwe, że wielu urzędników ministerialnych nie radzi sobie z pewnymi tematami. Biorąc jednak pod uwagę ich zasoby, taka pomoc z zewnątrz powinna stanowić wyjątek. Trudno wytłumaczyć wyborcom, że politycy wyrzucają miliony podatników, płacąc innym za zrobienie ich pracy. Nadwyrężony image Steinbrücka może dalej ucierpieć. On i jego SPD mogą mieć chwilowo tylko nadzieję, że zwycięstwo w wyborach w Dolnej Saksonii 19 stycznia zmieni nastroje”.

„Z prawnego punktu widzenia trudno Steinbrückowi coś zarzucić” – pisze Neue Osnabrücker Zeitung – „To, że miliony mogą zarabiać gwiazdki estrady, piłkarze i aktorzy, ale politykom waży się na szali każdy cent, jest czy tak czy owak niemieckim fenomenem. Nie pomoże to SPD, która wcześniej sama rozpętywała takie zazdrościowe debaty. Pytaniem jest: czy Steinbrück jest w stanie mobilizować? Albo by wyrazić to bardziej w kategoriach walki klasowej: kto wybierze partię, która uważa się za adwokatów maluczkich, jeżeli jej przywódca okazuje się milionerem na garnuszku wielkiego kapitału? Nic dziwnego, że notowania SPD utrzymują się na niezmienionym poziomie. Za całą tą dyskusją wokół honorariów rzeczywiście kryje się skandal. Mamy do czynienia z niebezpiecznym trendem, jeżeli coraz częściej teksty ustaw powstają w kancelariach prawniczych”.

Demokracja nie spada z nieba

W noworocznym tonie utrzymany jest komentarz Wetzlarer Neue Zeitung: „Większości Niemców nie tylko wiedzie się dobrze materialnie, żyją też w jednym z najbardziej zaawansowanych demokratycznych systemów na świecie. Co za szczęście! Ale ostrożnie: system ten nie spadł z nieba, stworzyliśmy go sami – i sami musimy go zachować. System jest zagrożony konfliktami wewnętrznymi i zewnętrznymi: rosnącą w kraju przepaścią między biednymi i bogatymi, jak i dyktatorami zagranicą, z winy których ich obywatele stają się uchodźcami. Dlatego w interesie Niemiec leży utrzymanie pokoju, wewątrz i na zewnątrz. Dbanie o to leży w gestii polityki, ale nie tylko. Od każdego obywatela zależy, czy także w kolejnych latach będzie nam się wiodło dobrze”.

Bild-Zeitung natomiast pisze: „Kto powiedział, że Niemcy są zawsze pesymistami. Wprost przeciwnie” Według ekskluzywnego sondażu Bild-Zeitung powitamy nowy rok z pozytywnym nastawieniem. Wierzymy w euro. Nie obawiamy się o nasze miejsca pracy. Wierzymy nawet, że 2013 będzie lepszy, niż 2012. Skąd się to bierze? Winna nie jest polityka! Tylko 36 procent ankietowanych ufa kanclerz Angeli Merkel. Jej rywalowi Peerowi Steinbrückowi wręcz tylko 18 procent. A jedna trzecia nie ufa żadnemu z nich. My Niemcy ufamy naszej energii twórczej, naszej pracowitości, związkom rodzinnym. Ale nie polityce! Powinno to dać naszym politykom do myślenia! Bo też do wyborów do Bundestagu zostało już tylko dziewięć miesięcy, by zyskać zaufanie Niemców”.

Elżbieta Stasik

Red. odp.:Małgorzata Matzke