1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Brak zaufania wśród koalicjantów

Katarzyna Domagała
18 listopada 2017

Rozmowy sondażowe ws. utworzenia nowego rządu Niemiec trwają. Na razie bez wielkich postępów - sobotnia (18.11.2017) prasa komentuje.

https://p.dw.com/p/2nqRo
Deutschland Sondierungsgespräche Seehofer
Zdjęcie: Reuters/F. Bensch

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” uważa: „Możliwe, że czterej partnerzy rozmów sondażowych szukają pewnego gruntu w partyjnym krajobrazie, który zaczął się chwiać i nie pasuje już do formatu dawnej Republiki Federalnej. Widać, że potrzebny jest jakiś nowy. Ale trzej mniejsi partnerzy CDU już teraz skaczą sobie do gardła – na koszt kanclerz Merkel, która niekoniecznie będzie ponosić odpowiedzialność za powodzenie, ale na pewno za fiasko tego eksperymentu. Tyle, że Angela Merkel nie może sobie pozwolić na takie fiasko, także z tego względu, że SPD jeszcze raz nie uratuje jej z opresji”.

„Badisches Tagblatt” z Baden-Baden pisze: „Obserwując z boku to, co się dzieje, można odnieść wrażenie, że tej jesieni przestała obowiązywać stara zasada niemieckich rzemieślników: ‘co nie pasuje, to się dopasuje'. Ta maksyma wyraża optymizm, że zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie, jeżeli wierzy się we wspólny cel. Ale akurat z tym wspólnym celem nie bardzo radzi sobie berliński kwartet. Partnerzy rozmów zgodni są tylko co do tego, że nie chcą nowych wyborów. Tyle, że im dłużej trwać będą ich rozmowy, tym większe są szanse, że ten czy ów zmieni zdanie i położy w ten sposób kres tej historycznej zjawie”.

Szef bawarskiej CSU Horst Seehofer (l.) i szef Zielonych Cem Özdemir: najbardziej sporna kwestia to imigracja i łączenie rodzin
Szef bawarskiej CSU Horst Seehofer (l.) i szef Zielonych Cem Özdemir: najbardziej sporna kwestia to imigracja i łączenie rodzinZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Kappeler

„Mittelbayerische Zeitung” z Ratyzbony podkreśla, że „te trwające dniami i nocami rozmowy coraz bardziej nużą niemiecki elektorat, co jest zrozumiałe. Lecz rozmowy te są także z tego względu tak męczące i frustrujące, bo wciąż, przy każdym konflikcie, odżywają dawne wizerunki wroga. W tych niekończących się rozmowach nie powstała żadna rzeczywista baza współpracy – o zaufaniu nie mówiąc. A siła odśrodkowa rządu w tej konstelacji, jeżeli w ogóle on powstanie, byłyby ogromna”.

Także „Berliner Zeitung” zwraca uwagę na brak zaufania, zaznaczając: „Chadecy, liberałowie i Zieloni, tworząc podstawę przyszłego rządu, muszą nie tylko poradzić sobie z rozbieżnością zdań na temat imigracji, ochrony klimatu i finansów. Muszą też starać się, by powstało wzajemne zaufanie”.

„Muenchner Merkur” z Monachium podkreśla: „Zieloni twierdzą, że udana integracja zależy od tego, czy władze pozwolą uchodźcom sprowadzić swoje rodziny. Jest to nie tylko błąd w myśleniu, ale także ciągła insynuacja ze strony Zielonych, że o integrację musi starać się tylko społeczeństwo przyjmujące uchodźców. Lecz faktycznie to przede wszystkim oni sami muszą się o to postarać. Tylko ten, kto się wysili, może być nagrodzony przez państwo. Przełożywszy to na rozmowy sondażowe, mogłoby stać się to mostem, na którym mogliby spotkać się Zieloni i CSU, spierające się o łączenie rodzin. Tylko ten, kto udowodni, że chce należeć do niemieckiego społeczeństwa, ponieważ nauczył się naszego języka, pracuje i sam jest w stanie utrzymać swoją rodzinę, tylko komuś takiemu należy pozwolić na ściągnięcie małżonka, rodziców czy dzieci. Kto tego nie będzie potrafił – z wygodnictwa czy dlatego, że neguje naszą kulturę – temu nie powinno przysługiwać takie prawo”.

opr. Katarzyna Domagała