1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka marka wiecznie żywa

1 stycznia 2012

10 lat temu skończyła się historia niemieckiej waluty. Markę zastąpiło euro. Wielu Niemców do dzisiaj tęskni do starej waluty – niektórzy z tęsknoty zrobili interes.

https://p.dw.com/p/13ajZ
10 lat temu niemiecką walutę zastąpiło euro
10 lat temu niemiecką walutę zastąpiło euroZdjęcie: picture-alliance/dpa

„U nas można płacić też markami!“, kusi handlowa reklama w Berlinie. 10 lat po wyjściu marki z obiegu to nieco osobliwe. Nie szkodzi, ważne, że funkcjonuje. „W żadnym wypadku nie jest to tylko chwytem reklamowym”, zapewnia handlarz Willi Winzig. Jego sklep to dwa stoły na parkingu we wschodnioberlińskiej dzielnicy Lichtenberg. Na stołach mydło i powidło: nici, gumki, wkładki do biustonoszy, baterie. „Pieniądze leżą u ludzi po szufladach i często nie wiedzą, co z nimi zrobić”, zapewnia Willi Winzig. „Winzig” – „tyci, maleńki”, jest pseudonimem, który postawny handlarz zapożyczył ze skeczu Heinza Erharda, jednego z najsłynniejszych w Niemczech komików ubiegłego wieku. „To dobrze zainwestowane pieniądze”, z przekonaniem mówi Willy Winzig i podnosi plastikową torebkę z garścią bilonu.

Skarpetki za DM

Niemiecka marka nie istnieje wprawdzie od 10 lat, ciągle jednak ma siłę nabywczą. W szufladach i skarpetach jest jeszcze 13,3 miliardów starej waluty, mniej więcej połowa z tego w banknotach i monetach. Interesy na marce robią nie tylko drobni handlarze, tacy jak Willy Winzig, ale też duże przedsiębiorstwa. Około 48 tysięcy automatów telefonicznych niemieckiego Telekomu akceptuje nadal monety markowe, elektroniczne kasy domów handlowych C&A wyposażone są jeszcze w rubrykę: „DM”, niemiecka marka. Za teoretycznie dawno już nie istniejącą na rynku walutę, C&A sprzedaje miesięcznie towary wartości 150 tys. marek. Za niemiecką markę ludzie kupują drobiazgi, takie jak skarpetki, krawaty, ale też droższą konfekcję. Mowa oczywiście o marce wcześniej zachodnioniemieckiej, potem ogólnoniemieckiej. Marka wschodnioniemiecka zniknęła tak jak NRD.

DM ciągle żyje...
DM ciągle żyjeZdjęcie: DW

Zapomniane skarby

Willy Winzig operuje z reguły małymi sumami. Klientka kładzie na stole paczuszkę filcowych podkładek, licznik kroków i jeszcze jakiś pasmanteryjny drobiazg. 11,25 euro – podlicza handlarz. Kobieta podsuwa białą kopertę. W kopercie ściemniałe jedno- i dwufenigowe monety, pokryte patyną 10 marek. „Mam to ze starej skarbonki mojej córki”, wyjaśnia klientka, „ale córka pozwoliła mi je zagospodarować”. Handlarz przelicza według kursu nieco wyższego, niż oficjalny: 2,1 DM za 1 euro; oficjalny kurs jest 1,95 DM za 1 euro. „Liczymy trochę więcej, ale musimy wliczyć też jazdę do banku federalnego i stanie w kolejce.” Klientka mimo to jest zadowolona, zapłaciła 1,70 euro mniej. „Marka była porządną walutą, ale cieszę się, że się jej pozbyłam”, stwierdza i pakuje zakupy.

... i daje zarobić, jak Willy'emu Winzigowi
... i daje zarobić, jak Willy'emu WinzigowiZdjęcie: DW

Spacer do berlińskiej filii Banku Federalnego kosztowałby ją dobre pół godziny, jeżeli nie więcej. Codziennie ustawia się w kolejce po wymianę marki na euro przeciętnie 85 klientów. Przez dziesięć lat przynieśli do banku prawie 9 mln DM. Wśród klientów student, który dostał w prezencie od babci banknot 50-markowy, i para z Brandenburgii, która w czasie porządków znalazła w szafie woreczek z fenigami. Stara waluta odkrywana jest podczas likwidowania mieszkań po zmarłych, czeka na uaktywnienie w nie noszonych płaszczach i marynarkach, w zakurzonych książkach. Także 10 lat po wprowadzeniu euro DM uchodzi za stabilną walutę, nic dziwnego, że ciągle ma swoją wartość.

Respekt przed „twardą” DM

W strefie euro taka bezterminowa wymiana nie jest oczywistością: monety można wymienić jeszcze tylko w pięciu państwach, banknoty w dziewięciu. W niektórych z tych krajów możliwość wymiany upływa w ciągu kilku najbliższych lat. Jako pierwsze ostatecznie wycofują banknoty swojej starej waluty Francja i Finlandia. Kto w Grecji, mimo krytycznego kursu drachmy, trzyma je jeszcze w szufladach, powinien je wymienić do 1 marca 2012 r.

Albrecht Sommer, szef berlińskiej filii Banku Federalnego
Albrecht Sommer, szef berlińskiej filii Banku FederalnegoZdjęcie: DW

Niemcy okazują wobec swojej starej waluty respekt. „Robimy to też dlatego, że duże zasoby DM istnieją jeszcze za granicą”, wyjaśnia Albrecht Sommer z berlińskiej filii Banku Federalnego. Na przykład w krajach bałkańskich dawna niemiecka waluta długo była czymś w rodzaju drugiej oficjalnej waluty. Bank federalny nie chce więc posiadaczom DM „zatrzaskiwać drzwi przed nosem”.

Drugim ważnym powodem, dlaczego DM ciągle jeszcze jest środkiem płatniczym, jest nostalgia. „Niemcy polubili swoją markę”, tłumaczy Albrecht Sommer, ale jest pewien, że jej czasy dawno się skończyły. „Pieniądze, które do nas trafiają, idą na przemiał”.

Heiner Kiesel / Elżbieta Stasik

red. odp.:Małgorzata Matzke