1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy żołnierze pozostaną w Iraku

5 stycznia 2020

Rząd w Berlinie zdecydował o pozostawieniu żołnierzy Bundeswehry w Iraku. Walka z tzw. Państwem Islamskim musi być kontynuowana. Na wszelki wypadek jednak przygotowano plan ich ewakuacji.

https://p.dw.com/p/3VjIU
Szkolenie Peszmergów w północnym Iraku przez niemieckich instruktorów
Szkolenie Peszmergów w północnym Iraku przez niemieckich instruktorówZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Kappeler

Decyzja zapadła. Nie zważając na zaostrzoną sytuację bezpieczeństwa po zabiciu irańskiego generała Kasema Sulejmaniego przez amerykańskiego drona w pobliżu lotniska w Bagdadzie, grupa około 120 żołnierzy Bundeswehry pozostanie w Iraku. - Irak nie może pogrążyć się w chaosie. Tym bardziej nie może wpaść w ręce ekstremistów - oświadczyła niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer (CDU).

Ważne jest, by nie ustępować w walce z terrorystycznymi bojówkami tzw. Państwa Islamskiego. Niemcy, wraz z sojusznikami z międzynarodowej interwencji przeciwko Państwu Islamskiemu, będą w dalszym ciągu zwalczać terrorystów i wnosić wkład w ustabilizowanie tego regionu, dodała.

Politycy opozycyjni zażądali wycofania żołnierzy niemieckich z Iraku. W piątek 3 stycznia Bundeswehra zawiesiła szkolenie bojowników kurdyjskich i funkcjonariuszy irackich sił bezpieczeństwa. Decyzję w tej sprawie podjęła ze względów bezpieczeństwa kwatera główna międzynarodowej interwencji przeciwko Państwu Islamskiemu.

W tych miejscach przebywają obecnie żołnierze Bundeswehry uczestniczący w misji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu
W tych miejscach przebywają obecnie żołnierze Bundeswehry uczestniczący w misji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu

W tej chwili około 90 żołnierzy Bundeswehry przebywa w północnym Iraku na terenie kontrolowanym przez siły kurdyjskie w celu udzielania im pomocy w szkoleniu. W kompleksie militarnym w At-Tadżi na północ od Bagdadu 27 żołnierzy Bundeswehry szkoli żołnierzy i funkcjonariuszy irackich sił bezpieczeństwa, a 5 żołnierzy niemieckich pełni służbę w Bagdadzie w kwaterze głównej międzynarodowej interwencji przeciwko Państwu Islamskiemu.

Rząd federalny: najwięcej zależy od Iranu

Sytuację w Iraku kanclerz Angela Merkel omówiła podczas telekonferencji z minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer (CDU), ministrem spraw zagranicznych Heiko Maasem (SPD), ministrem spraw wewnętrznych Horstem Seehoferem (CSU) i szefostwem Urzędu Kanclerskiego. Minister obrony i minister spraw zagranicznych zaznajomili z nią szefów klubów poselskich w Bundestagu.

Przekazano im opinię, że „rząd federalny jest zaniepokojony rozwojem sytuacji w Iraku, ale także w całym regionie”. Koniecznie należy uniknąć jej eskalacji. Zależy to przede wszystkim od postawy Iranu. „Iran od dawna silnie destabilizuje cały region udzielając aktywnego wsparcia terroryzmowi i przemocy. Zagraża także Izraelowi”.

„Generał Sulejmani był jednym z głównych odpowiedzialnych za eksport terroru i przemocy oraz wiele ofiar śmiertelnych. Nieprzypadkowo trafił na listę terrorystów Unii Europejskiej” - stwierdzono dalej. „Teraz niedopuszczenie do dalszej eskalacji konfliktu w tym regionie zależy przede wszystkim od kierownictwa w Iranie” - dodano.

Według informacji przekazanych kierownictwu klubów poselskich w Bundestagu, w razie konieczności przygotowano plan ewakuacji żołnierzy niemieckich z Bagdadu i At-Tadżi pod dowództwem amerykańskim. Ewakucja z regionu wokół Irbilu nastąpi w takim przypadku pod kierownictwem państw, które mają w nim swoich żołnierzy.

Maas: Wykorzystamy wszystkie możliwości

Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas zapowiedział nasilenie działań dyplomatycznych na rzecz zapobieżenia dalszej eskalacji przemocy. Należą do nich także bezpośrednie rozmowy z Teheranem, oświadczył w wywiadzie dla „Bild am Sonntag”. Minister Maas pozostaje w ścisłym kontakcie z szefami dyplomacji Wielkiej Brytanii, Francji, USA i Unii Europejskiej.

„W najbliższych dniach wykorzystamy wszystkie możliwości, aby przeciwstawić się dalszemu zaostrzeniu sytuacji. Będziemy utrzymywać diałog z ONZ, UE i naszymi partnerami w tym regionie. Dotyczy to również rozmów z Iranem” - podkreślił Maas. Po zabiciu generała Sulejmaniego sytuacja stała się nieobliczalna. Wszystkie strony muszą zdawać sobie sprawę, że „teraz każda prowokacja może doprowadzić do niekontrolowanej spirali przemocy z niedającymi się przewidzieć skutkami dla całego regionu i także dla naszego bezpieczeństwa w Europie” - dodał minister Maas.

Rząd w Berlinie chce uniknąć eskalacji militarnej i utrzymać stabilizację oraz integrację w Iraku - wyjaśnił dalej. Należy przy tym zatroszczyć się o to, aby wskutek powstałego zamieszania tzw. Państwo Islamskie nie urosło ponownie w siłę. Z tego powodu instruktorzy Bundeswehry będą kontynuować swoją misję w Iraku. „Dopóki sytuacja na to pozwoli, nie powinniśmy podawać jej w wątpliwość” - stwierdził szef niemieckiej dyplomacji. 

Niemieckim turystom przebywającym w rejonie Zatoki Perskiej nic w tej chwili bezpośrednio nie zagraża - oświadczył Maas. Przyznał jednak, że sytuacja w całym regionie stała się „bardziej chwiejna”.

(DW, dpa, rtr) / jak

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!