1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy studenci dorabiają. Jako dawcy nasienia

Małgorzata Matzke10 maja 2013

Studenci są młodzi, inteligentni i zazwyczaj brakuje im pieniędzy. Nic więc dziwnego, że są idealnymi dawcami nasienia. Jakość materiału zależy jednak od tego, czy nie mają akurat sesji egzaminacyjnej.

https://p.dw.com/p/18VqH
Befruchtung einer Eizelle, Grafische Darstellung, 3D Animation, Computeranimation, Symbolbild Fecundation © Sashkin #35780004 - Fotolia.com, Undatierte Aufnahme, Eingestellt 03.05.2012
Przy zapłodnieniu drogą naturalną potrzebni są najszybsi.Zdjęcie: Fotolia/Sashkin

Podobnie jak w innych bankach nasienia, także w hamburskim Instytucie Medycyny Reprodukcyjnej i Kriokonserwacji IRC studenci stanowią ponad 30 proc. dawców. Pary, które chciałyby mieć dzieci cenią sobie to, bo tacy dawcy spełniają ważne kryteria: z reguły mają mniej niż 40 lat i ponad 20 lat. Zdobywają solidne wykształcenie i przejawiają pewną inteligencję.

Zarobek, ale i idealizm

Tygodniowo do IRC przychodzi ok. 35 dawców, którymi zajmuje się Heike Schulze-Jena, która od 1986 pracuje na polu medycyny reprodukcyjnej. Wielu dawców zna już od lat. To ona dokonuje doboru dawców, prowadzi z nimi rozmowy - o wątpliwościach, jakie mają czy o prywatnych sprawach, egzaminach, planach na przyszłość czy problemach z dziewczyną, która zazwyczaj nie jest zachwycona tym, że jej partner jest dawcą. Pracownica IRC nie dziwi się, że tak wielu mężczyzn gotowych jest do bycia dawcą . "Trzeba się sporo nalatać jako kelner, żeby zarobić tyle, ile dostaje się u nas", mówi zdradzając, że za jedną dawkę nasienia mężczyźni otrzymują 80 euro na rękę. Kto jednak przychodzi tu tylko dlatego, że ma problemy finansowe, ten nie ma szans. Liczy się inna motywacja: duża porcja idealizmu, ma być to chęć niesienia pomocy innym.

Sześć miesięcy kwarantanny

Co miesiąc do instytutu zgłasza się 20-30 nowych chętnych, lecz na końcu tylko dwóm albo trzem proponuje się współpracę. Dawcom stawia się bowiem wysokie wymagania jakościowe.

Menschliches Sperma vergrößert Spermium Sperm Samen
Przy zapłodnieniu in vitro wygrywają najwytrwalsiZdjęcie: presse

Normalna gęstość nasienia wynosi 20 mln plemników na mililitr. Jeżeli choć połowa z nich jest ruchliwa, mężczyzna może spłodzić dziecko naturalną drogą. Lecz dla potrzeb medycyny reprodukcyjnej taka norma to za mało. Dla wielu plemników zabójcza jest cała procedura: zamrażanie, rozmrażanie i cała obróbka materiału. Dlatego od dawców wymaga się parametrów wyższych niż przeciętna. Ponadto nie mogą mieć oni żadnych chorób dziedzicznych ani fizycznych ułomności.

Każda dawka świeżego nasienia poddawana jest bezpośredniej weryfikacji i jest znakowana. Każda fiolka opatrzona jest w numer z datą i kod dawcy. W ten sposób można od razu stwierdzić, od kogo pochodzi nasienie. Fiolki trafiają do zamrażarki i przechowywane są w temperaturze minus 196 st. C. Kiedy badania laboratoryjne potwierdzą, że dawca nie miał żadnej choroby zakaźnej jak HIV czy żółtaczka, po 6 miesiącach kwarantanny nasienie może zostać użyte do zapłodnienia.

Liczy się osobowość

Podobnie jak sama jakość nasienia, ważne są warunki, w jakich żyje dawca i jego profil charakterologiczny. "Chcemy dowiedzieć się od dawcy, jakie ma plany na przyszłość i jak wygląda środowisko, w którym się obraca". Jego życiorys nie może wykazywać żadnych luk czy załamań. Bank nasienia interesuje na przykład, czy kiedyś już potencjalny dawca stracił pracę, czy przerwał studia.

Die Klägerin Sarah P. sitzt am 06.02.2013 in Hamm (Nordrhein-Westfalen) im Saal des Oberlandesgericht Hamm (OLG) und wartet auf die Verkündigung des Urteils des Gericht. Die Tochter eines anonymen Samenspenders hat das Recht auf die Herausgabe des Namens ihres biologischen Vaters erreicht. Foto: Bernd Thissen/dpa +++(c) dpa - Bildfunk+++
Sarah P. wywalczyła przed sądem prawo do poznania tożsamości swojego biologicznego ojcaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Negatywnie na szanse przyjęcia do grona dawców wpływają też tatuaże czy zbyt wiele piercingów - wyjaśnia Heike Schulze-Jena, dodając, że każdy bank nasienia poczuwa się do pewnej odpowiedzialności za dzieci narodzone z tego materiału. "Ważniejsze jest, żeby mężczyzna miał kompetencje socjalne i pewne ambicje życiowe niż to, czy legitymuje się maturą czy dyplomem wyższej uczelni", zaznacza pracownica IRC. Zdradza też, że po jakości nasienia można zorientować się, czy dawca w danym momencie jest w okresie stresu. "W czasie sesji egzaminacyjnych jakość nasienia gwałtownie spada. Kiedy studenci przygotowują się do egzaminu licencjackiego, natychmiast to zauważamy", mówi.

Tożsamość bez tajemnic

Do tej pory większość dawców w Niemczech mogło być pewnych, że ich tożsamość pozostanie tylko do wiadomości banku nasienia. Lecz niedawno 22-letnia dziewczyna poczęta in vitro, która chciała poznać swego genetycznego ojca, przed sądem w Hamm wywalczyła prawo do tego, by poznać tożsamość dawcy nasienia. Pomimo tego orzeczenia sądu, liczba chętnych do stania się dawcami nie zmalała.

S-O / Małgorzata Matzke

red. odp.: Elżbieta Stasik