Niemcy: Debata o ochronie zwierząt przypiera do muru branżę mięsną

Jak wynika z aktualnych badań przemysł mięsny w Niemczech z pesymizmem spogląda w przyszłość. Blokada importu w Rosji, kryzys krymski oraz trwające w Niemczech debaty dotyczące niehumanitarnego traktowania zwierząt rzeźnych i zbyt wysokiego spożycia mięsa są dla branży powodem sporych trosk.

Unaoczniają to najnowsze wyniki barometru Agribusiness, traktowanego jako barometr koniunktury w rolnictwie. Analizy uniwersytetu w Getyndze oraz Agencji Doradczej Ernst& Young (EY) bazują na danych Instytutu Badań Gospodarczych Ifo z Monachium.

Negatywne trendy

Niemiecki przemysł mięsny, zatrudniający 180 tys. pracowników i wytwarzający obroty rzędu 32 mld euro rocznie stanowiąc23 procent całego niemieckiego przemysłu żywnościowego nie ma zatem powodów do radości. Także sytuacja na Ukrainie nie budzi optymizmu. Pierwotnie branża mięsna spekulowała, że rosyjska blokada wwozu mięsa z Niemiec zostanie zakończona,co w opinii barometru Agribusiness miało branżę „odpowiednio uskrzydlić „. Tymczasem nadzieje na to są coraz mniejsze.

Analiza podaje jednocześnie rozwiązania zastępcze dla rosyjskiego rynku, wymieniając ”kraje azjatyckie, jak Birmę, Tajlandię lub Filipiny, które postrzegane są jako potencjalne rynki zbytu dla niemieckiej wieprzowiny”.

Jednak niewiele wskazują na to, że sytuacja branży miałaby się w tym roku wyraźnie poprawić.W przeciwieństwie do przemysłu mięsnego, przemysł maszyn rolnych oraz przemysł mleczny z optymizmem oceniają rok 2014. Optymizm ten podziela także branża piekarnicza i ciastkarska.

dpa/ Alexandra Jarecka

red.odp.: Małgorzata Matzke