1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy contra Chiny

Malgorzata Matzke30 lipca 2008

Od kilku lat Niemcy zażarcie bronić muszą dzierżonego tytułu eksportowego mistrza świata - bowiem po piętach depczą im Chiny. W sukurs mogą przyjść Niemcom nie tylko wyniki gospodarcze ale i korzystne kursy walut.

https://p.dw.com/p/Em1l
Port w Hamburgu to okno na świat dla niemieckiego eksportu.
Port w Hamburgu to okno na świat dla niemieckiego eksportu.Zdjęcie: AP

Wszystko wskazuje na to, że Niemcom uda się obronić w tym roku tytuł mistrza świata w dziedzinie eksportu, który chcą im odebrać Chiny. Ale niemieckie obroty eksportowe wyniosą prawdopodobnie ponad bilion czyli tysiąc miliardów euro. Tak wynika przynajmniej z ankiety przeprowadzonej przez Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową DIHK wśród zagranicznych izb dziających w 80 krajach świata.

"Lecz pomimo tych rekordów w roku bieżącym i przyszłym widoki handlu zagranicznego nie są już tak różowe" - zaznaczył szef działu zagranicznego DIHK Axel Nitschke. Słabsza dynamika światowego handlu odbija się bowiem także na niemieckim handlu zagranicznym przywykłym do stałego wzrostu.

Marzenie o rekordowym roku 2006

Z Portu w Bremerhaven wychodzi eksport niemieckich samochodów.
Z Portu w Bremerhaven wychodzi eksport niemieckich samochodów.Zdjęcie: AP

Po spodziewanym 7 % wzroście w roku bieżącym na rok przyszły oczekuje się wzrostu na poziomie 6 %. To nawet nie połowa tego, co Niemcy osiągnęli w rekordowym roku 2006, kiedy to eksport wzrósł o 13,6 %!

"Oczywiście, że nie ma co rozdzierać szat i nikt jeszcze nie mówi o kryzysie - jest to tylko wolniejszy wzrost na wciąż jeszcze wysokim poziomie" - zaznacza Axel Nitschke.

Pomimo znakomitego wzrostu, jaki odnotowują kraje azjatyckie i Rosja dla Niemców kraje europejskie pozostają w dalszym ciągu najważniejszym rynkiem zbytu. Prawie 66 % niemieckich eksportów idzie do krajów Unii Europejskiej - największym rynkiem dla Niemców jest Francja. Coraz ważniejsze stają się Rumunia, Bułgaria i Polska. Stagnacja jest natomiast na rynku amerykańskim.

Kryzys finansowy wywołał spadek importu niemieckich towarów. W roku 2009 Stany Zjednoczone spadną prawdopodobnie w rankingu importerów niemieckich samochodów na miejsce drugie. Prymat przejmie bowiem Wielka Brytania.

Siemens Power Generation w Goerlitz produkuje w dużej części na eksport. Robotnik przy turbinie
Siemens Power Generation w Goerlitz produkuje w dużej części na eksport.Zdjęcie: AP

W liczbach absolutnych niemieckie obroty eksportowe wyniosą w przyszłym roku 1 biliard 80 miliardów euro. W roku bieżącym będzie to 1 bilion 20 miliardów, co oznacza wzrost w procentach o 7,5% oraz o 6,5 % procenta. Dodatni bilans handlu zagranicznego - czyli różnica pomiędzy eksportem i importem - powinien zamknąć się sumą 200 miliardów euro w roku bieżącym i 215 miliardów w roku przyszłym.

Wyścig z Chinami

W wyścigu o tytuł mistrza świata z Chinami Niemcom może przyjść w sukurs przelicznik dolara. Jeżeli kurs euro utrzyma się na poziomie ponad półtora dolara - Niemcy utrzymają tytuł. Rodzima gospodarka liczy bowiem swoje obroty w euro - i sprzedaje za euro. Chiny sprzedają natomiast więcej na obszarze, gdzie lrachunki prowadzi się w dolarach.

W samych Chinach Niemcy natomiast robią wciąż znakomite interesy. Z grona firm, które operują na chińskim rynku- wedle informacji DIHK - ponad 40 % planuje rozszerzenie działalności.

Na nastroje panujące w kręgach gospodarczych wpływ mają zawsze opinie wyrażane przez banki. Prywatne banki ostrzegają przed popadaniem w zbytni pesymizm koniunkturalny. "Z dzisiejszego punktu widzenia niemiecka gospodarka będzie rosła także w drugim półroczu tego roku - tyle, że może trochę wolniej." To opinia Manfreda Webera, szefa zrzeszenia prywatnych banków. Ale koniunkturze nie będzie łatwo - obok amerykańskiego kryzysu i silnego euro, słaby popyt w następstwie inflacji jest hamulcem wzrostu gospodarczego . "Niezwyczajna w Niemczech stopa inflacji stać się może poważnym ryzykiem także dla gospodarki światowej" - twierdzi Weber.