1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nie kupisz już diamentów za gotówkę. Limit 5000 euro

Róża Romaniec3 lutego 2016

Rząd Niemiec chce ograniczyć obroty gotówką do 5 tys. euro, aby pomóc w zwalczaniu finansowania terroryzmu i przestępczości. Berlin dąży do rozwiązania na płaszczyźnie UE, ale jeżeli się nie uda, wprowadzi limit w kraju.

https://p.dw.com/p/1HpRy
Parteienfinanzierung Symbolbild
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Seeger

Najbardziej radykalni zwolennicy bezgotówkowego obrotu kapitałem proponują wręcz kompletną likwidację płatności gotówką. Rząd w Berlinie nie chce jednak iść aż tak daleko.

- Możemy sobie wyobrazić górną granicę płatności gotówką na poziomie 5 tys. euro - powiedział sekretarz stanu w ministerstwie finansów Michael Meister w środę (03.02.2016) w Berlinie.

Niemcy zapowiadają, że jeżeli w tej kwestii nie dojdzie wkrótce do kompromisu na płaszczyźnie europejskiej, wówczas zdecydują się na wprowadzenie nowych reguł na płaszczyźnie narodowej.

100 mld euro "brudnych pieniędzy" w Niemczech

W badaniach, na które powołuje się rząd RFN, eksperci oszacowali obroty pochodzące z tzw. prania brudnych pieniędzy w Niemczech na ok. 100 mld euro. Płacąc wysokie rachunki gotówką, zorganizowane bandy przestępcze wprowadzają do legalnego obiegu gospodarczego pieniądze, które pochodzą z przestępczości, jak np. z handlu narkotykami lub "żywym towarem".

Ministerstwo finansów poinformowało, że - jak wynika z najnowszego raportu na ten temat - najwięcej brudnych pieniędzy pranych jest w Niemczech w branży budowlanej, nieruchomości, w handlu jachtami oraz na rynku sztuki i antyków i w hotelarstwie i gastronomii.

Szczególnym problemem są przy tym tzw. konta powiernicze, które zakładają adwokaci oraz notariusze dla swoich klientów, których tożsamość pozostaje z reguły anonimowa.

Nie chodzi o rewolucję

Raport przygotowany na zlecenie ministerstwa finansów zakłada, że, nie licząc branży finansowej, rocznie pojawia się od 15 do 28 tys. podejrzanych transakcji. Autor raportu, ekonomista Kai Bussmann zaleca nie tylko ograniczenie dopuszczalnych płatności gotówkowych, ale również wzmocnienie urzędów kontrolujących obrót pieniędzmi. W ministerstwie finansów już pojawiają się żądania częstszych kontroli przez urzędy skarbowe w Niemczech w celu wykrycia podejrzanych wysokich transakcji gotówkowych.

Girokonto für Jedermann
Niektórzy proponują zupełną likwidację pieniędzy w formie banknotów i bilonuZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Warmuth

- Chcielibyśmy, aby w tej kwestii pojawiła się poważna propozycja międzynarodowego rozwiązania - powiedział sekretarz stanu Meister. Niemcy chcą w najbliższym czasie zainicjować debatę w UE na temat wprowadzenia limitu obrotu gotówkowego na poziomie 5 tys. euro. W aktualnym planie Komisji Europejskiej w sprawie zwalczania kanałów finansowania terroryzmu, nie ma bowiem o tym ani słowa.

Krytyka ze strony opozycji

Już od kilku miesięcy pojawiają się w Niemczech propozycje dotyczące ograniczenia obrotu gotówkowego. Jako pierwszy limity zaproponował minister finansów landu Nadrenia Północna-Westfalia Norbert Walter-Borjans, zwracając uwagę, że również w innych krajach istnieją już takie limity. Jego propozycja mówiła o 2-3 tys. euro. Wprowadzenie limitu utrudniłoby nielegalny biznes oraz oszustwa podatkowe, twierdzą eksperci.

Deutschland Boot 2016 Düsseldorf
Jachty to jeden z ulubionych towarów kupowanych za pokaźną gotówkęZdjęcie: DW/Ying Dai

Innego zdania jest opozycja. Polityk Zielonych oraz pełnomocnik ds. ochrony danych Konstantin von Notz skrytykował propozycję ministerstwa finansów na Twitterze: "Próba mocnego ograniczenia płatności gotówkowych uderza w ochronę danych oraz sferę prywatną klientów". Także liberałowie z FDP, którzy dziś nie zasiadają już w Bundestagu, skrytykowali propozycję rządu. Ekspert FDP ds. finansów Volker Wissing powiedział: - Unii i SPD nie chodzi o zwalczanie dróg finansowania terroryzmu, lecz o kontrolę naszych oszczędności, dlatego FDP stanowczo odrzuca propozycje związane z likwidacją i ograniczaniem obrotu gotówkowego.

dpa/ Róża Romaniec