1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nazistowskie bagno: przestępstwa, wysokie honoraria, umorzone procesy

Elżbieta Stasik2 kwietnia 2013

Kolejny skandal w niemieckich służbach specjalnych. Co czwarty tajny współpracownik niemieckiego kontrwywiadu aktywny w neonazistowskiej scenie, ma na koncie ciężkie przestępstwa.

https://p.dw.com/p/188Jx
Heringsdorf (Mecklenburg-Vorpommern): Lautstark äußert sich dieser Jugendliche am 22.07.1998 während der Wahlkampfveranstaltung von Bundeskanzler Helmut Kohl (CDU) in Heringsdorf auf Usedom. Rechtsradikale hatten versucht, den Auftritt des Kanzlers zu stören. Nach Augenzeugenberichten wurden im Ostseebad mindestens zwei Männer festgenommen, die Flugblätter der NPD in die Menge geworfen hatten. (SCH456-270798)
Zdjęcie: picture-alliance/ZB

Wzywanie do popełnienia morderstwa, handel bronią, wywieranie przymusu, uszkodzenie ciała, budowa bomb, podpalenia. Tak ciężkie przestępstwa ma na swoim koncie co czwarty z tajnych współpracowników niemieckich służb specjalnych, którzy w ostatnich dziesięcioleciach byli aktywni w środowisku neonazistowskim w Niemczech. Ten szokujący bilans przedstawił magazyn niemieckiej telewizji „Raport z Moguncji” ("Raport Mainz").

Miesiącami dziennikarze magazynu analizowali działalność 50 tajnych agentów kontrwywiadu. Dwunastu z nich, czyli co czwarty, popełniło w czasie swojej pracy na rzecz kontrwywiadu przestępstwo. Przynajmniej sześciu z nich służby ochrony konstytucji ostrzegły, że może im grozić sprawa karna. Z reguły do niej nie dochodziło.

ARCHIV - Der frühere NPD-Funktionär Ralf Wohlleben (l. mit Sonnenbrille) flankiert von Polizisten, aufgenommen am 18.08.2007 während einer NPD-Demonstration in Jena, in der Mitte der damalige NPD-Parteichef Udo Voigt. Mit Wohlleben ist am Dienstagmorgen (29.11.2011) ein weiterer mutmaßlicher Neonazi-Terrorist festgenommen worden. Er sei dringend verdächtig, die Gruppe «Nationalsozialistischer Untergrund» (NSU) unterstützt zu haben, teilte die Bundesanwaltschaft in Karlsruhe mit. Ihm wird Beihilfe zu sechs Morden und einem versuchten Mord vorgeworfen. Der 36 Jahre alte Deutsche soll seit 1995 in rechtsextremistischen Kreisen in Thüringen aktiv gewesen sein; seit den 90er Jahren soll er in engem Kontakt mit den drei NSU-Mitgliedern gestanden haben. Foto: Martin Schutt dpa/lth (zu dpa 0250 am 29.11.2011)
W środowisku neonazistów przez dziesięciolecia działali agenciZdjęcie: picture-alliance/dpa

Tysiące euro za bezkarność

Piętnastu z pięćdziesiątki agentów otrzymało za swoją działalność wysokie honoraria, w granicach kilkudziesięciu tysięcy euro. Najwyższe wynosiło 180 tys. euro. Siedmiu z tych agentów przeznaczyło te pieniądze na działalność środowisk neonazistowskich. Co najmniej sześciu z nich było zaangażowanych w obserwację środowiska związanego z neonazistowską bojówką Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU). Ich działalność nie przyniosła żadnych efektów. Nie zdołali zapobiec ani morderstwom, ani napadom rabunkowym.

Na członkach NSU ciąży zarzut morderstw na co najmniej dziesięciu osobach. Osiem z nich było tureckiego pochodzenia, jeden greckiego, jedną ofiarą morderstwa była niemiecka policjantka. 17 kwietnia br. rozpoczyna się w Monachium proces neonazistowskiej terrorystki Beate Zschäpe i czterech osób podejrzanych o współudział w morderstwach i wspieranie działalności NSU.

Szokujące szczegóły

Wielomiesięczne dochodzenie, prowadzone przez dziennikarzy wykazało szereg dalszych, osobliwych faktów. I tak na przestrzeni kilku lat przeciw jednemu z tajnych agentów służb specjalnych z Turyngii w 35 przypadkach zostało wszczęte śledztwo. Żadna z tych spraw nie trafiła przed sąd, wszystkie zostały umorzone. Koszty adwokata pokrywały służby ochrony konstytucji. Innemu tajnemu współpracownikowi służb specjalnych w Nadrenii Północnej-Westfalii te same służby sfinansowały zakup broni. Wielu z tych wziętych pod lupę tajnych agentów na własną rękę angażowało się w infiltrowanych przez neonazistów środowiskach muzycznych i sportowych, przede wszystkim tzw. sportów walki. Angażowali się głównie w Nadrenii Północnej-Westfalii i Brandenburgii, dla neonazistów są to najważniejsze landy dla rekrutacji narybku.

Der Direktor des Kriminologischen Forschungsinstituts Niedersachsen (KFN), Christian Pfeiffer, posiert in seinem Arbeitszimmer im KFN in Hannover (Foto vom 27.10.2009). Seit 1985 leitet Christian Pfeiffer das Institut, unterbrochen von einer dreijährigen Amtszeit als niedersächsischer Justizminister. Die 20 Mitarbeiter des Instituts untersuchen die Ursachen und Folgen von Kriminalität für Opfer und Täter. Zudem veröffentlicht das KFN regelmäßig Studien, wie Untersuchungen zu den Auswirkungen von Computer-Gewaltspielen auf Kinder und Jugendliche. Foto: Holger Hollemann dpa/lni (zu lni "30 Jahre KFN: Fundierte Kriminologische Forschung" vom 02.11.2009) +++(c) dpa - Report+++
Kryminolog Christian PfeifferZdjęcie: picture alliance/dpa

„Przerażający bilans”

Zespół „Raportu z Moguncji” przedstawił wyniki swojej pracy dwóm znawcom materii. Jeden z nich, to renomowany kryminolog, dyrektor Instytutu Badań Kryminologicznych Dolnej Saksonii Christian Pfeiffer. Drugi, to Winfried Ridder, były szef referatu w Federalnym Urzędzie Ochrony Konstytucji. Obydwaj specjaliści intensywnie zajmują się problematyką neonazizmu, a w kontekście morderstw popełnionych przez NSU, także związkami tajnych agentów ze środowiskiem neonazistowskim. Obydwaj byli zaskoczeni efektami pracy dziennikarzy. „Jestem zdruzgotany ilością i kalibrem czynów przestępczych, popełnionych przez tajnych agentów albo, jak w wielu przypadkach, przez nich zainicjowanych”, powiedział Winfried Ridder. Dodał, iż jest „rzeczywiście zdziwiony", że "polityka nie zareagowała w inny sposób na takie perwersje”. Christian Pfeiffer mówi o „przerażającym bilansie“. Tajni współpracownicy służb specjalnych wyrządzili niewymierne szkody, ich działalność „niczego pożytecznego nie przyniosła” i pod znakiem zapytania stawia metody pracy agentów.

dpa / Elżbieta Stasik

red. odp.: Małgorzata Matzke