1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Naukowy eksperyment: alkohol poprawia dykcję

Katarzyna Domagała
27 października 2017

Kto tego nie zna? Odrobina alkoholu we krwi rozwiązuje język. A w przypadku języków obcych poprawia wymowę – twierdzą naukowcy.

https://p.dw.com/p/2mcyA
Czy alkohol poprawia dykcję? Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z Maastricht
Czy alkohol poprawia dykcję? Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z MaastrichtZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Klose

Drink z zawartością alkoholu nie tylko rozwiązuje język, ale i poprawia dykcję – do takiego przekonania doszli naukowcy z Uniwersytetu w Maastricht. Swoje badania opublikowali w fachowym periodyku „Journal of Psychopharmacology".

Fritz Renner i jego zespół zaprosili do eksperymentu 50 Niemców, którzy uczą się holenderskiego. Jednych poczęstowali drinkiem z alkoholem, innych wodą. Potem uczestnicy badań mieli prowadzić konwersację w języku holenderskim, której przysłuchiwało się dwóch Holendrów. Holendrzy oceniali wymowę, gramatykę, słownictwo i argumentację. Uczestnicy badań musieli też dokonać samooceny.

Lepsza dykcja

Ci, którzy mieli odrobinę alkoholu we krwi, wypadli w teście lepiej – ocenili przysłuchujący się Holendrzy. Przede wszystkim mieli lepszą dykcję. Alkohol rozwiązuje język, stąd wymowa jest lepsza – piszą naukowcy z Maastricht. Uczestnicy badania mieli średnio 0,4 promila alkoholu we krwi. Spożycie drinka nie miało jednak wpływu na samoocenę zdolności językowych – donoszą naukowcy. Również i w innych punktach – gramatyce, słownictwie i argumentacji – nie stwierdzono przewagi tych uczestników, którzy pili alkohol.

Subiektywna ocena

Psycholingwista Hans Rutger Bosker z Instytutu Maxa Plancka w Nijmegen nie kryje sceptycyzmu. Krytykuje, że konwersacji przysłuchiwały się zaledwie dwie osoby, a ich ocena nie opierała się na obiektywnych kryteriach. Niewykluczone też – mówi Bosker – że pośród 25 uczestników badań, którzy wypili drinka, byli tacy, którzy generalnie lepiej mówią po holendersku niż uczestnicy popijający wodę.

Katarzyna Domagała/dpa