1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nagroda im. Karla Dedeciusa 2007

Barbara Cöllen10 kwietnia 2007

Laureatami trzeciej edycji Nagrody im. Karla Dedeciusa dla niemieckich tłumaczy literatury polskojęzycznej i polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej są Martin Pollak i Tadeusz Zatorski. Obaj laureaci wyróżnieni zostali za wybitny dorobek translatorski i działalność na rzecz porozumienia między Niemcami i Polakami.

https://p.dw.com/p/BIYb
Zdjęcie: Deutsches Polen-Institut

Nagroda przyznawana jest od roku 2003 co dwa lata we współpracy Fundacji Roberta Boscha z Deutsches Polen Institut w Darmstadzie i służy promowaniu literatury polskiej w Niemczech i niemieckojęzycznej w Polsce. Geneza nagrody sięga początku lat osiemdziesiątych, kiedy obie instytucje honorowały, najpierw w nieregularnych odstępach czasu, osiągnięcia translatorskie tłumaczy literatury niemieckojęzycznej w Polsce. W roku 2003 nadano nagrodzie imię Karla Dedeciusa, założyciela Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej w Darmstadzie i nestora tłumaczy polskiej literatury w Niemczech. Postanowiono także, że przyznawana będzie w obie strony, tłumaczom literatury polskiej w Niemczech i niemieckojęzycznej w Polsce. Pierwszymi laureatami nagrody zostali Krzysztof Jachimczak i Hans-Peter Hoelscher-Obermeier, a dwa lata później byli nimi Maria Przybyłowska i Olaf Kühl. Niemiecko-polska nagroda translatorska przyznawana jest nie tylko za wybitne tłumaczenia, ale także „na niwie, która bliska była Karlowi Dedeciusowi” - mówi rzecznik Deutsches Polen-Institut w Darmstadzie Andrzej Kaluza.- Oprócz pracy sensu stricte translatorskiej, Karl Dedecius jest uważany za budowniczego mostów, za człowieka kultury i animatora właśnie tej kultury, i w jednym i w drugim kierunku. Więc my zawsze staramy się uwzględnić osoby, które oprócz tego, że tłumaczą, działają też na tej płaszczyźnie wymiany kulturowej.-

Jury trzeciej edycji Nagrody im. Karla Dedeciusa uznało, że zarówno Tadeusz Zatorski jak i Martin Pollak są wybitnymi osobami, które wspaniale tłumaczą, ale także poprzez swoją działalność wydawniczą, kulturalną i dziennikarską działają też dużo szerzej.

Martin Pollak jest z pochodzenia Austriakiem, z wykształcenia slawistą i historykiem, i ma ogromny dorobek zawodowy. Jako dziennikarz - był między innymi korespondentem tygodnika SPIEGEL w Warszawie. Jest wydawcą wielu antologii literackich i publicystycznych dotyczących historii i kultury współczesnej Polski oraz dawnej Galicji. Jako tłumacz spopularyzował na niemieckojęzycznym obszarze między innymi książki Ryszarda Kapuścińskiego, pisarzy zajmujących się losem Zydów polskich w XX wieku, a ostatnio twórcę młodego pokolenia polskich autorów, Daniela Odiję. Martin Pollak często wykorzystuje swoje kontakty z niemieckimi i austriackimi wydawnictwami, aby spopularyzować mało znanych dotychczas polskich autorów, których sam nie tłumaczy. To olbrzymia praca- ocenia Andrzej Kaluza. -Trzeba zauważyć, że on już około 20-25 lat jest osobą działającą na tym w sumie dosyć nieprzyjaznym rynku. Trzeba wydeptać swoje ścieżki, trzeba znaleźć odpowiednie osoby w wydawnictwach, żeby je przekonać do tego typu działań.-

O działalności translatorskiej Martin Pollak mówi, że to po pierwsze praca, po drugie, jest to także pewne poświęcenie, ale przede wszystkim tłumaczenie sprawia mu wielką frajdę, chociaż, niestety nie ma na to za dużo czasu, bo ostatnio sam bardzo dużo pisze. Książki Martina Pollaka wydaje w tłumaczeniu na język polski oficyna „Czarne”.

Drugim laureatem nagrody imienia Karla Dedeciusa, Tadeusz Zatorski, młody germanista z ogromnym dorobkiem translatorskim. Jury pisze w uzasadnieniu wyboru polskiego tłumacza, że „spogląda on trzeźwo na literaturę niemiecką, sam znajduje ciekawych autorów i zabiega o ich wydanie na rynku polskim”. Wyjątkową zasługą Zatorskiego jest przetłumaczenie, opracowanie i redakcja polskich wydań myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga, który do momentu wydania „Brulionów” 6 lat temu, był w Polsce prawie nieznany. Jury uhonorowało między innymi mistrzostwo tego tłumaczenia. Zatorski jest „po prostu wspaniałym pisarzem.” – powiedział rzecznik Deutsches Polen Institut, Andrzej Kaluza, dodając, że Zatorski akurat wybrał sobie język niemiecki, żeby schować się niejako za innym autorem, ale jego język polski jest bardzo plastyczny.

Lichtenberg jest postrzegany jako klasyk aforyzmu europejskiego, lecz Tadeusz Zatorski chciał pokazać go inaczej, jako myśliciela bardziej niż aforystę. - Mój zamysł był troszeczkę inny, to znaczy pokazać te integralne teksty, bez cięć, nawet kosztem, tej aforystycznej zwięzłości. Po prostu wydawało mi się, że w ten sposób Lichtenberg będzie bardziej autentyczny.- Również Heinricha Heine postrzeganego w Polsce jako romantycznego poetę i tak tłumaczonego Tadeusz Zatorski starał się pokazać inaczej, a mianowicie jako „oświeceniowego myśliciela”. Niemiecko-polska nagroda translatorska, dla każdego z laureatów 10.000 euro wręczona zostanie 1 czerwca na uroczystości zorganizowanej przez Deutsches Polen-Institut .