Muralizm - sztuka w mieście

Mural znanych polskich streetartowców Sepe & Chazme z Warszawy nie jest jeszcze gotowy. Ogromna powierzchnia ściany domu przy Moltkestrasse w Kolonii jest wielkim wyzwaniem. Artyści są przekonani, że do zakończenia festiwalu CityLeaks dadzą radę!

Chazme (Daniel Kalinowski) absolwent Wydziału Architektury i Urbanistyki w Warszawie pracuje od dobrych kilku lat w duecie z Sepe (Michał Wręga), absolwentem warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. -Każdy ma swoją stylistykę i od wielu lat staramy się stworzyć coś wspólnego i wynikiem ma być wspólna trzecia jakość, powstająca z połączenia dwóch stylów - tłumaczy Chazme.

W opinii Sepe "na pewno są, choćby dlatego, że streeartowcy działają we wspólnej przestrzeni i znając granice dobrego smaku, starają się ich nie przekraczać".- My jesteśmy tutaj na gościnnych występach, ale to co robimy tutaj zostanie - mówi polski artysta.

Sepe & Chazme bardzo starannie przygotowują się do każdego projektu. Każdy indywidualnie podchodzi do swojej części zadania i wynikiem ma by trzecia jakość, powstająca z połączenia dwóch różnych stylów obu artystów. Hasłem przewodnim tegorocznego festiwalu CityLeaks w Kolonii jest gentryfikacja.

Jest najbardziej znanym graficiarzem i artystą street artu w Egipcie. Jego malowidła prowokują, są zaangażowane politycznie i często poświęcone arabskiej wiośnie 2011. Ammar zajmuje się też historią i kulturą islamu. Jego murale można zobaczyć w Alexandrii, Kairze, Bejrucie, Brukseli, Berlinie i Frankfurcie nad Menem oraz w Kolonii przy Dünnwalder Str.6

To jeden z najbardziej znanych i utalentowanych artystów ulicznych Argentyny. Wywodzi się ze sceny graffiti. Wykorzystuje często motywy zwierząt. Wypracował swój własny odrębny styl. Buenos Aires jest wg niego najbardziej ekscytującym miastem jeśli chodzi o sztukę ulicy. Również w Kolonii Jaz pozostawił swój ślad.

O swojej sztuce mówi, że jest czystą abstrakcją, w której eksploruje kolor i formę. Lubi pracować z intensywnymi barwami i oddziaływać na widza. Budynek mieszkalny w Kolonii przy Clevischer Ring 170 jest wysoki na 25 metrów i nie należy do najwyższych w dotychczasowej twórczości Amerykanina.

Jest Polakiem z pochodzenia, mieszka i tworzy w Kolonii. Wywodzi się jak większość artystów street artu ze środowiska grafficiarzy. Jego prace zaludniają dziwaczne potwory i figury. Na codzień zajmuje się obok ilustracji sitodrukiem. Mural, który Daniel wykonał podczas kolońskiego festiwalu CityLeaks można obejrzeć przy Deutz-Mülheimer str.20.

Ten artysta malarz od 1999 r. zajmuje się graffiti i znany jest też jako streetartowiec.W jego muralach można niejednokrotnie rozpoznać wpływy malarstwa klasycznego i zamiłownie do szczegółów. Malowidła ścienne Voida można poza Kolonią obejrzeć też m.in. w Rzymie, Buenos Aires, Montrealu czy Delhi. W maju gościł na festiwalu street artu w Katowicach- Szopienicach.

CityLeaks w Kolonii to nie tylko festiwal sztuki w przestrzeni publicznej, lecz także szeroki interdyscyplinarny program obejmujący m.in. wystawę zbiorową w siedzibie festiwalu w Carlswerk w dzielnicy Mülheim. Autor: Maciej Atamanczyk