1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Koronawirus w Afryce: Tykająca bomba zegarowa

25 marca 2020

Koronawirus rozprzestrzenia się szybko także po Afryce. Jak poradzi sobie z nim ten kontynent, na którym higiena i opieka zdrowotna pozostawiają tak wiele do życzenia?

https://p.dw.com/p/3a18e
Koronawirus w Afryce
Koronawirus w EgipcieZdjęcie: picture-alliance/NurPhoto/I. Safwat

Home office, zachowanie dystansu społecznego i niezbędnej higieny; te hasła, propagowane jako sposób na pokonanie koronawirusa w Afryce brzmią niczym wezwanie do walki z wiatrakami. Wielu Afrykanów na co dzień ma utrudniony dostęp do wody pitnej. Częste mycie rąk jest w tych warunkach czystą iluzją. Od Sudanu po Mozambik ludzie żyją z dnia na dzień i nie mają pieniędzy na kupowanie potrzebnych im artykułów na zapas. Część z nich jest schorowana i niedożywiona.

W oczach ekspertów Afryka uchodzi za tykającą bombę zegarową.

Coronavirus w Afryce
Mali: Laboratorium w BamakoZdjęcie: AFP/M. Cattani

Koronawirus dotarł już do Afryki

Koronawirus wywołujący chorobę COVID-19 długo omijał Afrykę. Tak długo, że powstała nadzieja, że ją oszczędzi albo że wirus Sars-CoV-2 będzie miał utrudnione życie w gorącym, afrykańskim klimacie. Niestety, były to złudzenia. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała już o ponad 1000 przypadków zarażenia się koronawirusem w przynajmniej 40 afrykańskich państwach.

Sekretarz generalny niemieckiego oddziału organizacji CARE Karl-Otto Zentel ostrzegł, że „światowy system humanitarny nie jest w tej chwili przygotowany na wybuch epidemii COVID-19 w regionach kryzysowych i dotkniętych masowym ubóstwem". Zaapelował równocześnie o przyjście z pomocą krajom ubogim z nadzwyczaj słabo rozwiniętą siecią opieki medycznej.

W Afryce brakuje wody i mydła

Częste i wyjątkowo staranne mycie rąk uznaje się za najskuteczniejszy środek zapobiegawczy przeciwko rozprzestrzenianiu się koronawirusa. W Afryce, w której dostęp do wody i mydła często jest utrudniony, stosowanie się do tego nakazu napotyka przeszkody. Zwłaszcza na wsi, na co zwraca uwagę Michel Yao, dyrektor Programu Działań Kryzysowych w Afryce WHO.

To samo można powiedzieć o nakazie zachowywania dystansu społecznego wobec innych osób, który w Afryce staje się wyjątkowo trudnym wyzwaniem ze względów ekonomicznych i kulturowych, o czym przypomniała szefowa WHO w Afryce Matshidiso Moeti. Przykład? Kibera to dzielnica slumsów w Nairobi w Kenii. Na powierzchni paru kilometrów kwadratowych żyje tu od 500 do 700 tysięcy ludzi. Mieszkają stłoczeni w chatach, pozbawionych na ogół wody pitnej, a tylko nieliczni mają w nich toalety.

Zachowanie dystansu społecznego to czysta iluzja dla sprzedawców na targu czy na ulicy, robotników budowlanych i rzemieślników pracujących u klientów. W Republice Południowej Afryki codziennie około 16 mln ludzi dojeżdża do pracy zatłoczonymi mikrobusami. Co prawda ich przystanki spryskuje się rano środkiem dezynfekującym, ale to niewiele pomaga.

Sudan bojownik Ludowej Armii Wyzwolenia
Konflikty i lokalne wojny w krajach Afryki utrudnią walkę w koronawirusemZdjęcie: picture-alliance/M. Norz

Władze mają ograniczone możliwości

Władze państwowe w wielu państwach afrykańskich sięgają po drastyczne środki, żeby chronić ludność przed zarażeniem się koronawirusem, ale przeszkodą nie do pokonania okazuje się wysoka liczba chorych. W szpitalach brakuje łóżek, respiratorów, lekarzy i pielęgniarek. Na przykład w Malawi, o czym informuje tamtejszy dziennik medyczny „Medical Journal“, na 18 mln mieszkańców tego kraju przypada mniej niż 100 łóżek na oddziałach intensywnej opieki. W Kamerunie czy Kongo trwają walki wewnętrzne, co utrudnia, jeśli nie uniemożliwia, walkę z koronawirusem.

Pomoc logistyczną Afryce oferują Chiny, które same borykają się z epidemią koronawirusa. W tej chwili przeważa jednak troska o to, że mieszkańcy Afryki są w większym stopniu narażeni na zarażenie niż w innych regionach świata.

- Większość Afrykanów to ludzie w młodym wieku, ale wielu z nich jest zarażonych wirusem HIV, co poważnie zmniejsza ich odporność na koronawirusa - mówi Matshidiso Moeti.

Z danych Wspólnego Programu Narodów Zjednoczonych Zwalczania HIV i AIDS wynika, że w 2018 roku na świecie było 37,9 mln ludzi zarażonych wirusem HIV, z czego aż 25,6 mln w Afryce w krajach położonych na południe od Sahary. Te liczby mówią same za siebie.

DPA/jak

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>