1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Milczenie prezydenta

3 stycznia 2012

Do prezydenckiej afery w związku z kredytem na kupno domu dochodzą teraz informacje o jego naciskach na prasę, co wznieciło falę krytyki. Nie tylko partie opozycyjne podnoszą głos, ale i politycy macierzystej chadecji.

https://p.dw.com/p/13dKl
Prezydent RFN traci grunt pod nogamiZdjęcie: dapd

Karl–Heinz Klare, wiceprzewodniczący frakcji CDU w dolnosaksońskim landtagu powiedział gazecie „Hannoversche Allgemeine Zeitung”: „ wielu kolegów partyjnych dzwoniło do mnie i negatywnie wypowiadało się o zachowaniu Christiana Wulffa. ·Domagają się od niego pełnych wyjaśnień, bo w przeciwnym razie ucierpi na tym urząd prezydenta”.

Frustracja zauważalna jest również w szeregach koalicyjnego partnera chadeków FDP. Wiceprzewodniczący Wolnych Demokratów Holger Zastrow zażądał od Christiana Wulffa zajęcia jasnego stanowiska, jeśli chodzi o próby powstrzymania publikacji artykułu w Bild-Zeitung, ujawniającego szczegóły kredytowej afery.

"Osobiście wykonany telefon do redaktora naczelnego (Bild-Zeitung), nie świadczy dobrze o formacie głowy państwa", skomentował zachowanie prezydenta RFN Holger Zastrow dla telewizji publicznej MDR.

Również SPD przerwało dotychczasową politykę powściągliwości i przypuściło atak na Wulffa domagając się wyjaśnień. „Dla Wulffa skończył się polityczny okres ochronny” – stwierdził przewodniczący klubu poselskiego SPD, Thomas Oppermann. „Wybór na prezydenta RFN nie jest generalną amnestią wobec popełnionych w przeszłości wykroczeń i nie jest przyzwoleniem na dalsze takie postępowanie”- powiedział socjaldemokrata.

Podobnie krytycznie ustosunkowały się Niemiecka Rada Prasowa oraz Niemieckie Zrzeszenie Dziennikarzy.

„Postępowanie jedyne w swoim rodzaju”

Tak określił zachowanie prezydenta Wulffa konstytucjonalista Hans Herbert von Arnim. „Można się tylko spytać czy prezydent również w momencie narodowego kryzysu działałby w tak nieprzemyślany sposób?”- skomentował Herbert von Arnim groźby prezydenta RFN pod adresem Bild –Zeitung.

Zachowanie Christiana Wulffa zdziwiło też byłego redaktora naczelnego tygodnika Spiegel Stefana Austa.

Wtorkowe (3.01.) wydanie internetowe Spiegel-online ujawniło, że próby powstrzymania przez prezydenta publikacji artykułu w Bild-Zeitung nie były odosobnione. W czerwcu 2011 „Welt am Sonntag” opublikował wielostronicowy artykuł, zatytułowany: „Wulffowie, mieszkają za rogiem” ("Die Wulffs von nebenan"), a w wersji online, jako: „Historia tajemniczej siostry”. Z artykułu wynikało, że i owszem, jako prezydent jest Wulff stosownie do oczekiwań: miły, solidny i cichy. „Jednak w swej rodzinie potrafi podnieść głos”- pisał „Welt am Sonntag”.

Symbolbild deutsche Presseschau Presse
Niemiecka prasa depcze Wulffowi po piętachZdjęcie: picture-alliance/dpa

Zanim doszło do publikacji artykułu prezydent wezwał do Zamku Bellevue w Berlinie jego autora, grożąc mu konsekwencjami. Podobnie, jak w przypadku Bild-Zeitung, również i tutaj Christian Wulff interweniował u redaktora naczelnego gazety oraz w wydawnictwie Springera. Mimo to artykuł się ukazał, przedstawiając siostrę przyrodnią prezydenta Bettinę Mertschat –Wullf, której istnienie Christian Wulff dotąd przemilczał. Autorzy artykułu zajęli się również trudnym dzieciństwem Wulffa, ujawniając, że jego ojciec opuścił rodzinę, kiedy Christian Wulff był dwulatkiem, a jego matka była ciężko chora. Z siostrą przyrodnią prezydent nie utrzymuje o 13 lat żadnego kontaktu.

Tymczasem prezydent nie komentuje obu zajść. A kancelaria prezydencka stwierdziła tylko, że Christian Wulff nie udziela zasadniczo informacji ani na temat rozmów w cztery oczy, ani treści wykonanych telefonów.

Były rzecznik Wulffa podejrzany

Jak poinformowała gazeta „Neue Presse” z Hanoweru w centrum uwagi fiskusa znalazł się także były rzecznik Christiana Wulffa, Olaf Glaesker, który 22 grudnia 2011 bez podania przyczyn zrezygnował ze swej funkcji. Według hanowerskiej gazety Glaesker spędził wraz z żoną Verą w 2008 r. urlop na koszt organizatora mega-imprez Manfreda Schmidta w Barcelonie i na południu Francji. Glaesker był w tym czasie rzecznikiem rządu landowego Dolnej Saksonii w randze sekretarza stanu i nie miał prawa przyjmować jako prezentów nieodpłatnych urlopów wypoczynkowych.

Tymczasem atmosfera wokół prezydenta Christiana Wulffa staje się coraz bardziej napięta i rośnie stopniowo grono osób, które jest za tym, by prezydent ustąpił ze stanowiska.

SpiegelOnline, tagesschau, weltonline/ Alexandra Jarecka

red.odp.: Małgorzata Matzke