1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Konferencja WTO: czy układ o wolności handlu w zasięgu ręki?

Jan Kowalski28 lipca 2008

Konferencja Światowej Organizacji Handlu w Genewie trwa już drugi tydzień. Nie oczekuje się sensacji, ale nadal liczy na wyjście z impasu.

https://p.dw.com/p/ElGa
Sala obrad konferencji w Genewie
Sala obrad konferencji w GenewieZdjęcie: AP

Obserwatorzy liczą na przełom w obradach kolejnej rundy WTO. Rada Ministrów Unii Europejskiej wyraziła w sobotę zgodę na kompromisowy dokument, wyrażający ustępstwa w kwestii subwencji dla rolnictwa. Na zakończenie obrad minister rolnictwa w Berlinie, Horst Seehofer , stwierdził z zadowoleniem, że: „Fiasko w tej konkretnej sytuacji, kiedy widzimy kryzys finansowy, kiedy rosną ceny energii i żywności, uderzyłoby w koniunkturę gospodarczą na całym świecie. Trudno sobie w tej sytuacji wyobrazić, by wspólnota międzynarodowa, a zwłaszcza najważniejsi partnerzy, nie byłaby w stanie ustalić - mając na uwadze przyszłość handlu - konkretnych i uczciwych warunków obrotu. Przezwyciężenie tego ryzyka stanowi właściwie wielki sukces.“

Redukcja subwencji eksportowych dla rolnictwa nie uderzy jednak w niemieckich producentów - stwierdza minister pomocy rozwojowej w Berlinie, Heidemarie Wieczorek-Zeul: "Nie, bowiem chodzi o subwencje eksportowe. Te subwencje oznaczają nieuczciwą konkurencję wobec państw rozwijających się na ich własnych rynkach. Tymczasem w toku aktualnego kryzysu na rynku spożywczym stwierdziliśmy po raz kolejny, że zmniejszenie produkcji i niedorozwój gospodarki rolnej w krajach rozwijających się w poważnym stopniu wynika z tejże nieuczciwej konkurencji."

Znaleziony kompromis przewiduje poważną redukcję ceł i subwencji rolnych. W tej kwestii rynki wschodzące przeforsowały swe stanowisko. W toku rokowań na temat redukcji w zakresie dóbr przemysłowych również osiągnięto istotną poprawę. To z kolei sukces eksporterów, jak Niemcy. To także dobry znak dla niemieckiej gospodarki - uważa minister z Berlina: „Powstały teraz - jak sądzę - korzystne warunki dla naszej gospodarki, co ułatwia dostęp do rynków na całym świecie, aczkolwiek nie ma nic za darmo. To z jednej strony. Z drugiej musimy dać szansę zbytu innym państwom w Europie. Lecz mając na uwadze naszą potęgę, jakość i technologie niemieckiej gospodarki i jej produktów nie mam tu najmniejszych obaw. Jak wiadomo od lat jesteśmy mistrzami świata w eksporcie i uważam, że liberalizacja handlu ułatwiająca dostęp do rynków leży zwłaszcza w interesie niemieckiej gospodarki.“

Rozmowy w Genewie przedłużono do do środy. I jeśli dojdzie do kompromisu w dalszych otwartych kwestiach, jak na przykład usług, to - być może - uda się do końca roku doprowadzić sprawę układu w sprawie handlu światowego do szczęśliwego końca. Seehofer uważa, że szanse na konsens są spore: „Porównując te przeszkody z tymi, z którymi się już w zasadzie uporaliśmy, to nie są one zbyt wysokie. Wprawdzie do końca jeszcze nie doszliśmy, ale osiągnęliśmy coś w rodzaju przełomu. Uważam, że nie grodzi nam fiasko, że odniesiemy w końcu sukces. Mimo, że mamy jeszcze sporo do zrobienia. Ale przełom już nastąpił.“

Układ zakłada zgodę wszystkich 153 państw-członków Światowej Organizacji Handlu. Rokowania, określane jako "runda Doha" rozpoczęły się już w 2001 roku, lecz utykały w miejscu. Już 3 lata temu miał być zawarty układ - teraz pojawia się szansa na handlowy happy end.