1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Holandia przedłuża restrykcje. Belgia też

13 stycznia 2021

Rząd Holandii zdecydował o przedłużeniu twardego lockdownu o trzy tygodnie i rozważa wprowadzenie godziny policyjnej. Belgia po cichu wydłużyła restrykcje do 1 marca.

https://p.dw.com/p/3nrjz
Lockdown w Holandii
Amsterdam: ulica podczas lockdownuZdjęcie: Laurens Bosch/ANP/Getty Images/AFP

Premier Holandii Mark Rutter poinformował we wtorek (12.01.2020) wieczorem, podczas transmitowanej w telewizji publicznej konferencji prasowej, że zdecydował o przedłużeniu twardego lockdownu do 9 lutego. W praktyce oznacza to m.in. że zamknięte pozostaną bary, restauracje, sklepy (poza oferującymi produkty pierwszej potrzeby), zakłady usługowe wymagające kontaktu z klientem i urzędy publiczne.

Bez podróży do marca, ale szansa na otwarcie szkół

Premier zaapelował do obywateli, żeby przez najbliższe sześć do dziesięciu tygodni zrezygnowali z podróżowania.

– Zostańcie w Holandii do marca. Nie rezerwujcie podróży, chyba że są one nieodzowne z poważnych powodów ekonomicznych lub rodzinnych. Z powodu spraw, które nie mogą zostać przesunięte lub załatwione zdalnie – powiedział premier.

Zgodnie z nowymi regulacjami, wszyscy podróżni wjeżdżający na teren Holandii będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa oraz poddać się 10-dniowej kwarantannie. Władze nie zdecydowały się na zamknięcie granic i wstrzymanie lotów, chociaż apelowali o to holenderscy epidemiolodzy.

– Gdyby to zależało ode mnie, wprowadziłbym całkowity zakaz lotów. Niestety to trudne, ponieważ towary muszą być transportowane, musimy też pozwolić na podróże w sytuacjach wyjątkowych. Ale każdy, kto planuje teraz wyjazd na wakacje, jest po prostu antyspołeczny – dodał Rutte.

Holenderski rząd zapowiedział, że rozważa natomiast poluzowanie obostrzeń odnośnie szkół. Szkoły podstawowe i placówki opiekuńcze dla dzieci mogłyby zostać otwarte już 25 stycznia, jeśli najbliższe statystyki pokażą spadek zachorowań.

Lockdown w Holandii
Premier Holandii: Gdyby to zależało ode mnie, wprowadziłbym całkowity zakaz lotówZdjęcie: Robin Utrecht/picture alliance

Rząd chce godziny policyjnej, regiony przeciwne

Chociaż władze nie zdecydowały się we wtorek na wprowadzenie godziny policyjnej, premier przyznał, że jego gabinet rozważa tę opcję.

– To drastyczne rozwiązanie, którego nikt nie chce – powiedział polityk. I dodał, że czeka na ocenę ze strony specjalistów z rządowego zespołu do walki z epidemią odnośnie tego, czy i jakie korzyści może przynieść w kraju nakaz godziny policyjnej.

Sprzeciwiają się temu samorządowcy i policja. Dlatego też Rada Bezpieczeństwa, złożona z przewodniczących 25 regionów kraju, zaproponowała alternatywne rozwiązania, które można by wprowadzić zamiast godziny policyjnej, w tym nakaz pracy zdalnej, dla tych zawodów, które na to pozwalają, i zakaz przemieszczania się dalej niż 15 km od domu.

– Godzina policyjna to surowy środek a nie ma jasnych danych czy ma jakikolwiek wpływ na redukcję zakażeń. Lockdown jest już dla wielu osób bardzo trudny, jeśli wprowadzimy godzinę policyjną ludziom zacznie to przypominać wojnę – powiedział dziennikowi De Gerlander Huber Bruls, przewodniczący Rady.

Tymczasem z opublikowanego także we wtorek sondażu przeprowadzonego przez firmę badawczą I&O Research na zlecenie holenderskiego nadawcy publicznego NOS wynika, że 79 proc. mieszkańców Holandii popiera przedłużenie lockdownu i uważa je za „usprawiedliwione”, a 82 proc. deklaruje, że będzie chciało się zaszczepić. Jednocześnie jednak z raportu opublikowanego przez firmę badawczą Peil.nl wynika, że 10 proc. holenderskich wyborców twierdzi, że nie weźmie udziału w marcowych wyborach parlamentarnych, jeśli liczba zachorowań na koronawirusa nie spadnie.

Belgia. Policja ostatnią szansą na walkę z pandemią

Belgia przedłuża restrykcje po cichu

Tymczasem belgijskie władze, także we wtorek wieczorem, bez informowania opinii publicznej opublikowały w dzienniku urzędowym zarządzenie ministerialne o wstępnym przedłużeniu restrykcji związanych z pandemią do 1 marca.

– To nie oznacza, że restrykcje nie mogą jeszcze zostać poluzowane. Komisja Konsultacyjna spotka się w tej sprawie 22 stycznia, żeby ponownie ocenić sytuację epidemiczną w kraju – powiedział premier Belgii Alexander De Croo.

W rozmowie z dziennikiem Le Soir rzeczniczka belgijskiej minister spraw wewnętrznych Anneliesy Verlinden wyjaśniała z kolei, że przedłużenie restrykcji nie zostało podane do wiadomości, żeby „jeszcze bardziej nie dezorientować społeczeństwa”.

W Belgii od 2 listopada obowiązuje częściowy lockdown, w tym nakaz ograniczenia kontaktów społecznych do odwiedzin 1 osoby tygodniowo (4 osoby mogą przebywać razem na zewnątrz) i obowiązek przestrzegania godziny policyjnej (w Brukseli i Walonii od godz. 22, we Flandrii od północy). Zamknięte pozostają m.in. bary, restauracje, kawiarnie, siłownie czy salony fryzjerskie; na początku grudnia otwarte zostały natomiast sklepy. Wszystkie osoby przyjeżdżające do kraju muszą zrobić dwa testy na obecność koronawirusa – jeden od razu po przyjeździe i drugi tydzień później – i przejść 7-dniową kwarantannę. Zgodnie z pierwotnym założeniem belgijskie restrykcje miały wygasnąć 15 stycznia.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>