1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rozprawa esesmana ze Stutthofu. Oskarżony w maseczce

14 kwietnia 2020

Pomimo epidemii Covid -19, przed sądem w Hamburgu toczy się dalej proces 93-letniego wartownika ze Stutthofu.

https://p.dw.com/p/3arxg
Proces  Brunona D. rozpoczął się w październiku 2019
Proces Brunona D. rozpoczął się w październiku 2019Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Scholz

Przed Sądem Krajowym w Hamburgu toczy się dalej proces przeciwko 93-letniemu wartownikowi z byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Bruno D. oskarżony jest o pomocnictwo w morderstwie w 5230 przypadkach. Zdaniem oskarżyciela jego zadaniem było "udaremnianie ucieczek, buntu czy oswobodzenia więźniów", tak wiec musiał on dokładnie wiedzieć o egzekucjach dokonywanych w obozie.

Proces toczy sie przed Wydziałem Karnym Sądu dla Nieletnich, ponieważ oskarżony dokonywał domniemanych czynów przed osiągnięciem pełnoletności.

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny KL Stutthof został utworzony na anektowanych terenach Wolnego Miasta Gdańska
Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny KL Stutthof został utworzony na anektowanych terenach Wolnego Miasta GdańskaZdjęcie: Ben Cohen

Jak dotąd, od 17 października, odbyły się już 23 dni rozpraw. Obrońca oskarżonego Stefan Waterkant chciał przerwać tok rozpraw sądu składając 13 marca br. wniosek, aby proces odroczono ze względu na „istniejące zagrożenie dla życia" swojego klienta. Bruno D. obstawał, aby przez cały czas trwania procesu towarzyszyło mu troje członków jego rodziny. Hamburski sąd zareagował natychmiast na wniosek i już w przypadku ostatniego terminu, 20 marca, wdrożył znaczne przedsięwzięcia ochronne, ograniczające liczbę osób na sali rozpraw. Przewodnicząca składu sędziowskiego Anne Meier-Göring odmówiła przerwania rozprawy, argumentując, że wyjaśnieniem sprawy wartownika ze Stutthofu zainteresowany jest ogół społeczeństwa. Poza tym przewodnicząca obawia się „utraty materiałów dowodowych", bowiem przy późniejszym wznowieniu procesu niewykluczone byłoby, że naoczni świadkowie nie byliby już do dyspozycji sądu. Poza tym jest wysoce wątpliwe, czy drugi taki proces byłyby w ogóle możliwy do przeprowadzenia ze względu na jego rozmiary. Z tego względu we wtorek, 14 kwietnia proces toczy się dalej. Oskarżony musi jednak nosić w tym przypadku maseczkę ochronną.

(DPA/ma)