1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Grecja. Obowiązkowe szczepienia po 60. roku życia

Kaki Bali
1 grudnia 2021

Grecki rząd wprowadził obowiązek szczepień na COVID-19 dla wszystkich w wieku od 60 lat. Kto się nie podporządkuje, zapłaci grzywnę. Wielu wątpi, czy okaże się to pomocne w walce z pandemią.

https://p.dw.com/p/43i60
Szczepienia na greckiej wyspie Elafonissos w kwietniu 2021 roku
Szczepienia na greckiej wyspie Elafonissos w kwietniu 2021 rokuZdjęcie: Aris Messinis/AFP

Około 100 osób, przeważnie starszych, umiera obecnie średnio każdego dnia w Grecji w związku z zakażeniem koronawirusem. Wiele z nich to niezaszczepieni. Władze kraju podjęły właśnie decyzję, której mało kto się spodziewał: szczepienia na COVID-19 będą obowiązkowe dla wszystkich powyżej 60. roku życia.

Na wtorkowym (30.12.2021) posiedzeniu rządu premier Kyriakos Mitsotakis powiedział, że obecnie 580 tysięcy Greczynek i Greków w wieku powyżej 60 lat nie jest zaszczepionych. I dodał, że większość zaintubowanych pacjentów z COVID-19, a także zmarłych na koronawirusa to osoby po 60-ce. Dlatego do 16 stycznia 2022 roku wszyscy niezaszczepieni z tej grupy wiekowej będą musieli udowodnić, że umówili się na szczepienie albo że już otrzymali przynajmniej pierwszą dawkę. Jeżeli się nie podporządkują, będą płacić grzywnę w wysokości 100 euro miesięcznie.

Kara administracyjna będzie pobierana automatycznie przez urząd podatkowy AADE. Pozyskane w ten sposób środki będą zaś przeznaczone na finansowanie państwowych szpitali.   

Przejaw dyskryminacji?

Mitsotakis przyznał, że decyzja nie była łatwa, ale czuje się „zobowiązany, by wspierać najsłabszych, nawet jeżeli przez jakiś czas nie będzie się to im podobać”. Grecki rząd próbuje w ten sposób zwiększyć odsetek zaszczepionych w kraju. Aktualnie około 63 procent społeczeństwa przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki na koronawirusa. Czy jednak strach przed karą grzywny zmotywuje ludzi?

Premier Grecji Kyriakos Mitsotakis
Premier Grecji Kyriakos MitsotakisZdjęcie: Dimitris Papamitsos/Greek Prime Ministers press office

Wkrótce okaże się, czy wzrosła liczba uzgodnionych terminów szczepienia. Pierwsze reakcje w mediach społecznościowych były raczej negatywne. Wielu greckich użytkowników wskazuje, że karani są starsi ludzie, podczas gdy grupy zawodowe, które mają częsty kontakt z innymi ludźmi, jak policjanci, wojskowi czy duchowni, nie są objęci obowiązkiem szczepień. W Grecji tylko personel szpitali musi być obowiązkowo zaszczepiony. Kto odmówi, nie może przyjść do pracy i nie ma prawa do wynagrodzenia za czas nieobecności.

Znany ekspert od prawa konstytucyjnego Xenofon Contiades uważa, że od momentu udostępnienia szczepionek ograniczenia i sankcje powinny być zachętą dla wszystkich, by się zaszczepić. – Ale nakładanie kar finansowych na tych, którzy nie chcą się zaszczepić, jest moim zdaniem sprzeczne z konstytucją, bo stanowi nadmierne ograniczenie autonomii jednostki, niezależnie od tego, jak denerwuje nas jej postawa – napisał ekspert na Facebooku. I dodał, że „chodzi o kwestię dyskryminacji ze względu na wiek oraz dyskryminację socjalną, czyli fakt, że dla niektórych 100 euro to bardzo dużo, a dla innych to jak napiwek”.

W ślepym zaułku    

Elias Mossialos, szanowany profesor polityki zdrowotnej z London School of Economics (LSE), opowiada się raczej za mieszanką restrykcji i pozytywnych zachęt. – Ale teraz jesteśmy w ślepym zaułku – powiedział telewizji ANT1. Faktem jest, że na krótko przed końcem roku szpitale są pod wielką presją i niemal wszędzie lekarze doszło do granic wydolności.

Protest przeciwników szczepień w Atenach w lipcu 2021 roku
Protest przeciwników szczepień w Atenach w lipcu 2021 rokuZdjęcie: Yorgos Karahalis/AP/dpa/picture alliance

Emerytka Ioanna Nezi zwraca uwagę na zasadniczy problem z obowiązkowym szczepieniem. Mieszkanka Aten przyjęła już trzy dawki szczepionki na COVID-19, ale nie podoba jej się, sposób, w jaki ogłoszono najnowszą decyzję, a szczególnie ograniczenie jej do najstarszej grupy wiekowej. – Nie było nawet cienia debaty w parlamencie, nie było przyznania się, że politycy nie zrobili dość dużo, by odpowiedzieć na sceptycyzm wielu ludzi w sprawie szczepień – ocenia. – Przesłanie jest takie, że ludzie sami są sobie winni, a politycy wszystko zrobili tak, jak należało – dodaje.

Przyznanie się do porażki

W parlamencie faktycznie nie doszło do żadnej poważnej dyskusji na temat pandemii. Były tylko telewizyjne orędzia premiera. W trakcie jedenastego wystąpienia od wybuchu pandemii, 18 listopada, Mitsotakis stwierdził, że zachęcanie do szczepień jest  skuteczniejsze niż przymus. Dwa tygodnie wcześniej, 3 listopada w wywiadzie z telewizją MEGA Channel mówił, że „doświadczenie pokazuje, iż reakcja obronna będzie tym większa, im surowsi będziemy i im więcej obowiązków nałożymy”. A 30 listopada ogłoszono obowiązek szczepień dla wszystkich po 60-ce.  

Decyzja ta, to w istocie przyznanie się do porażki programu szczepień. Zbyt długo rząd przyglądał się temu, jak przeciwnicy szczepień z łatwością mogli przedstawiać w telewizji swoje teorie. Zbyt długo nie odważył się nakłonić do współpracy potężnego Kościoła prawosławnego. I zbyt długo próbował sprzedawać swoje przeciętne zarządzanie kryzysem pandemicznym jako historię sukcesu, zamiast rozpocząć mądrą kampanię szczepień i wzmocnić system służby zdrowia. Teraz, w obliczu wariantu omikron, protestów lekarzy i wysokiej liczby zgonów wydaje się, że rząd próbuje obarczyć winą niezaszczepionych.

Opozycja podzielona

A opozycja? Wskazuje przede wszystkim na sprzeczność polityki rządu. Były premier i szef lewicowej Syrizy Aleksis Cipras krytykuje „brak planowania i strategii” po stronie rządu oraz nazywa konserwatywnego premiera „sabotażystą szczepień”. Cipras obawia się, że obowiązkowe szczepienia dla osób po 60-ce doprowadzą do „fali reakcji obronnych zamiast do oczekiwanego wzrostu odsetka zaszczepionych”. Proponuje zachęty finansowe dla tych, którzy wezmą pierwszą dawkę szczepionki.

Socjaldemokraci z partii KINAL popierają obowiązek szczepień, ale zarzucają rządowi spóźnione działania. Twierdzą, że najnowsza decyzja to sygnał paniki. Zdecydowanie przeciw obowiązkowi szczepień jest prawicowo-populistyczna partia Greckie Rozwiązanie (EL). Uważa ona to rozwiązanie za wyraz „pogardy dla ludzi”. Najsmutniej sytuację pandemiczną i debatę publiczną na ten temat skomentowała na Twitterze znana młoda dziennikarka Natascha Jamali: „To, że bardziej zajmujemy się karą 100 euro, niż 100 zmarłych dziennie, świadczy o braku empatii”.   

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>