Firmy amerykańskie apelują o reformy w Niemczech
17 marca 2013Amerykańska Izba Handlowa w Niemczech (AmCham) raz w roku prosi firmy USA o ocenę sytuacji w Niemczech.
W badaniach „AmCham Business Barometer” wzięło udział 58 firm, które wspólnie wygospodarowują w Niemczech prawie 95 miliardów euro rocznie i zatrudniają około 240 tysięcy pracowników. Po dosyć przeciętnym 2012 roku, patrzą z optymizmem w przyszłość.
- Z badań wynika, że amerykańscy inwestorzy nie tylko wierzą w pozytywny rozwój gospodarczy w Niemczech, lecz również rozbudowują swe plany inwestycyjne i strategie w oparciu o ten rozwój – mówi Bernhard Mattes, wiceprezes AmCham Germany.
Niemcy spoczywają na laurach
Dwie spośród trzech firm liczy na wzrost obrotów. Ponad 1/3 myśli o nowych inwestycjach i zwiększeniu zatrudnienia. Jednak spojrzenie w dalszą przyszłość nie nastraja amerykańskich inwestorów zbyt optymistycznie. Razi ich szerzące się ‘samozadowolenie' w największej europejskiej gospodarce narodowej jaką są Niemcy.
Klaus Fuest z firmy doradczej Roland Berger, która przeprowadziła badania na zamówienie AmCham, przyznał, że tak to zostało odebrane w rozmowach osobistych z inwestorami. – Inwestorzy podkreślają, że Niemcy odnoszą sukcesy, „ale obecnie trochę jakby opadły im skrzydła”.
Według Fuesta Niemcy wyszły z kryzysu obronną ręką – Można by wręcz mniemać, że wygrali na tym kryzysie. Niemcy mają rozbudowaną, mocną bazę przemysłową i są mistrzem świata w dziedzinie eksportu: - To wszystko ładnie brzmi, ale za mało się dzieje.
Więcej edukacji mniej biurokracji
85 procent firm amerykańskich uważa, że Niemcy potrzebują reform, jeżeli chcą się utrzymać na rynku w warunkach konkurencji międzynarodowej. Państwo i gospodarka powinny się dalej rozwijać – twierdzi wiceprezes AmCham Bernhard Mattes.
- Polityka reform nie jest czymś, co dziś zaczynamy a jutro kończymy. To jest proces ciągły - zaznaczył.
Wysoko na liście żądań amerykańscy inwestorzy umieścili apel o lepsze szkoły w bardziej scentralizowanym systemie. Okres edukacji w Niemczech jest według nich tak długi, że „to, czego się młodzi nauczyli, nie mogą już wykorzystać w pracy, bo jest przestarzałe”. Nadto amerykańskich inwestorów zraża niemiecka biurokracja. Żądają też ściągania do Niemiec więcej wysoko wykwalifikowanej zagranicznej siły roboczej.
Odstraszające ceny energii
Amerykańskich inwestorów niepokoi również wzrost cen energii w Niemczech. - Firmy, które produkują energochłonny sprzęt i towary konsumpcyjne zastanawiają się, czy pozostanie w Niemczech ma sens. Mattes mówi, że ostatnio obserwuje się tendencje wstrzymywania się Amerykanów z inwestycjami w Niemczech i przenoszenia produkcji do innych krajów. - Jest to niebezpieczne i trzeba temu przeciwdziałać.
Z punktu widzenia Amerykanów Niemcy są w zakresie lokalizacji przemysłu jedynie częścią Europy. - Podejmując decyzję inwestowania w Niemczech, Francji, Włoszech, czy też innych państwach europejskich, z reguły nie granice państwowe odgrywają tu rolę – wyjaśnia Mattes – lecz o wiele bardziej warunki, jakie mają dane kraje do zaoferowania.
Sabine Kinkartz / Iwona D. Metzner
Red. odp.:Alexandra Jarecka