1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Wbrew ostrzeżeniom Duda podpisał ustawę dyscyplinującą

6 lutego 2020

Polsce grozi nowe postępowanie o naruszenie prawa UE i wysokie kary pieniężne – donosi „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/3XM1P
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej DudaZdjęcie: Reuters/K. Pempel

Niemiecki dziennik obszernie informuje w czwartek (06.02.2020) o podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy dyscyplinującej sędziów i możliwych konsekwencjach tej decyzji. Jak czytamy, Duda „dał sobie trochę czasu, ale teraz decyzja zapadła". „Polski prezydent podpisał kontrowersyjną ustawę o dyscyplinowaniu sędziów. W przyszłym tygodniu wejdzie ona w życie” – relacjonuje dziennik. Dodaje, że reakcją opozycji była manifestacja przed Pałacem Prezydenckim, ale komentarze opozycyjnych liderów, kandydatki na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i szefa Platformy Obywatelskiej Borysa Budki były „zarówno ostre, jak i desperackie”. „To dzień hańby” – cytuje „FAZ” słowa Kidawy-Błońskiej.

Gazeta przypomina, że wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova już wcześniej wyrażała wątpliwości co do spornej ustawy, a Komisja Wenecka Rady Europy w wydanej w pilnym trybie opinii zaleciła odrzucenie ustawy, bo jeszcze bardziej ogranicza niezawisłość sędziów. Przyjęcie ustawy byłoby „«otwartym zignorowaniem prymatu prawa europejskiego», a na to Komisja Europejska może zareagować tylko kolejnym postępowaniem o naruszenie prawa UE przeciw Polsce” – pisze „FAZ”, przypominając, że już pod koniec stycznia KE zwróciła się do unijnego Trybunału Sprawiedliwości o zastosowanie środków zabezpieczających i zawieszenie Izby Dyscyplinarnej SN.

„Argument rządu w Warszawie, że organizacja sądów należy do wyłącznych kompetencji krajów członkowskich, nie ma tu zastosowania. W końcu podstawowa zasada praworządności musi być spełniona, a o tym decyduje ostatecznie TSUE w Luksemburgu” – pisze niemiecki dziennik. „Jeżeli Polska nie zastosowałaby się do środków zabezpieczających TSUE, groziłyby jej wysokie kary pieniężne za każdy dzień” zwłoki – dodaje „FAZ”.

Protesty w Warszawie
Protesty w Warszawie Zdjęcie: Reuters/K. Pempel

„Na progu wyjścia z UE"

Dziennik informuje także, że pogłębia konflikt pomiędzy samymi sędziami w Polsce o to, czy orzeczenia sędziów, powołanych według zakwestionowanych nowych przepisów, mogą być uznawane. Najgłośniejsza jest sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna, który w grudniu, powołując się na wyrok TSUE, postanowił sprawdzić, czy sędzia orzekający w pierwszej instancji został powołany zgodnie z prawem. „Gdy w środę pojawił się w pracy w sądzie, poinformowano go, że rozprawy z jego udziałem zostały odroczone, rzekomo z powodu choroby innego sędziego. We wtorek zaś sporna Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła Juszczyszyna i nakazała obcięcie jego zarobków o 40 procent na czas zawieszenia” – relacjonuje „FAZ” .

Także niemieckojęzyczna szwajcarska gazeta „Neue Zuericher Zeitung” informuje w czwartek o podpisaniu przez Dudę tzw. ustawy kagańcowej. Jak ocenia, ustawa ta, wraz z pozostałymi częściami reformy sądownictwa może sprawić, że Polska stanie „na progu wyjścia z UE”. „O widmie «polexitu» mówi wprawdzie przede wszystkim opozycja, ale taki scenariusz nie wziął się zupełnie z powietrza. Ostatecznie przyjęta ustawa skierowana jest bowiem przeciwko tym sędziom, którzy chcą stosować prawo europejskie” – ocenia „NZZ”.

Równoległe systemy prawne

Według gazety wskutek sporu o reformę sądownictwa „w Polsce funkcjonują de facto dwa równoległe systemy prawne”. „Panuje chaos. W ten sposób rząd osiągnął coś przeciwnego do tego, do czego doprowadzić miała jego reforma sądownictwa, czyli przejrzystego skutecznego systemu” – pisze „NZZ”.

„W zasadzie sytuacja prawna jest jasna. Po wejściu do UE prawo europejskie stoi ponad narodowym, co potwierdza także polska konstytucja. Ustawa dyscyplinująca sędziów podważa jednak bezpośrednio wyrok TSUE. Konsekwencje są trudne do przewidzenia i mogą sięgać od prawnej izolacji w Europie, bolesnych kar pieniężnych i cięć subwencji, aż po wystąpienie ze wspólnego obszaru prawnego” – ocenia gazeta.