1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: W Europie Wschodniej rośnie gospodarka i pewność siebie

Katarzyna Domagała
5 lipca 2019

Polska, Węgry, Bułgaria i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej coraz pewniej poruszają się na europejskiej scenie politycznej. Także dzięki gospodarce – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/3LfPV
Europa Środkowo-Wschodna ma lepsze prognozy gospodarcze niż „stara Europa"
Europa Środkowo-Wschodna ma lepsze prognozy gospodarcze niż „stara Europa"Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Państwa Europy Środkowej i Wschodniej są pod względem politycznym coraz bardziej pewne siebie, bo ich gospodarki mają się lepiej niż gospodarki Zachodu – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Wprawdzie nie udało im się na szczycie UE przeforsować swoich kandydatów, takich jak Bułgarka Kristalina Georgiewa czy Słowak Marosz Szefczowicz, ale „były one nad wyraz skuteczne w polityce blokady” – pisze FAZ.

Z powodu ich oporu Rada Europejska musiała zrezygnować z nominowania na szefa KE Holendra Fransa Timmermansa, który jest „solą w oku dla Polski, Węgier i Rumunii”. Nominowana Ursula von der Leyen cieszy się poparciem wschodnich Europejczyków ze względu na swoje jednoznaczne stanowisko wobec Rosji i uznanie dla NATO”.

Pewni siebie

Czy Parlament Europejski zatwierdzi jej kandydaturę? „Nawet jeśli wschodni Europejczycy przez brak wewnętrznego porozumienia stracili na spekulacjach”, pozbywając się ważnego stanowiska zajmowanego obecnie jeszcze przez Donalda Tuska, debata personalna pokazuje, że „na europejskiej scenie poruszają się z dużą pewnością siebie” – czytamy w niemieckim dzienniku.

„Mogą tak, bo ich siła finansowa i gospodarcza w ciągu 15 lat członkostwa w UE bardzo wzrosła” – stwierdza FAZ, powołując się na nowe „zaskakujące” liczby Wiedeńskiego Instytutu Międzynarodowych Studiów Ekonomicznych (WIIW).

Przewaga nad „starą Europą

Dane WIIW wskazują na to, że Europa Środkowo-Wschodnia znacznie mniej cierpi z powodu obecnego spowolnienia koniunktury niż kraje „starej Europy”.

W latach 2019-2021 także w Europie Wschodniej wzrost może okazać się mniejszy, ale też i spadek jest zdecydowanie mniejszy niż w Europie Zachodniej i mniejszy niż wcześniej prognozowano. Dla ośmiu z jedenastu wschodnioeuropejskich krajów członkowskich UE nowa prognoza wypada pomyślniej – pisze FAZ. Według WIIW przewaga wzrostu gospodarczego względem strefy euro wyniesie zamiast 2,4 punktów procentowych 2,5.

PKB Polski ma wzrosnąć w br. o 4,6 proc., Węgier i Rumunii o 4,1, Bułgarii i Słowacji o co najmniej 3,5 proc. Dla całej UE wzrost ma wynieść co najwyżej 1,6 procent, a dla strefy euro tylko 1,4 proc.

Mniejsze bezrobocie

„Również w roku 2020 i 2021 ekspansja w jedenastu gospodarkach wschodnioeuropejskich będzie dwukrotnie wyższa niż w strefie euro” – przewiduje WIIW, stwierdzając, że krajom tym udało się uniknąć recesji. „To dzięki silnemu eksportowi i rosnącemu popytowi krajowemu”. Ten z kolei rośnie za sprawą płac realnych, na które wpływ ma niedobór siły roboczej – tak ekspert wiedeńskiego instytutu Vasily Astrov wyjaśnia cały ciąg zależności.

Najmniejsze bezrobocie w UE mają Czechy (2,2 proc.), Polska i Węgry – poniżej 4 proc., czyli dwa razy mniej niż w strefie euro (8 proc.). Głównym powodem braku siły roboczej jest spadek populacji w wieku produkcyjnym, za co winę Astrov przypisuje migracji na Zachód.

Niedobra mieszanka

Innym czynnikiem wzrostu PKB są według WIIW inwestycje. „Sektor publiczny inwestuje miliardy w infrastrukturę, korzystając z obfitego transferu z UE”, a sektor prywatny korzysta z niskich odsetek, by zwiększyć automatyzację i złagodzić braki kadrowe.

Naukowcy dostrzegają jednak i ryzyka dla gospodarek tego regionu – zauważa frankfurcki dziennik. Na Węgrzech transfer może się zmniejszyć, ponieważ duża część została już wydana. W kraju tym, jak i w Polsce czy Rumunii powstaje „niedobra mieszanka braku siły roboczej, wzrostu inflacji i zbyt ekspansywnej polityki monetarnej i fiskalnej” – ostrzega FAZ. Groźba USA odnośnie ceł karnych na europejskie samochody trafi ciężko w Europę Wschodnią – to tam znajduje się 8 z 20 najbardziej zagrożonych miejsc produkcji samochodów– kończy FAZ.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>