Europol ostrzega przed prawicowym terrorem
24 września 2019
Według Europolu, zagrożenie przemocą ze strony prawicowych ekstremistów mocno wzrosło. Policyjna agencja Unii Europejskiej uważa, że należy wzmocnić międzynarodową współpracę w walce z tym zjawiskiem.
Raport z działalności Europolu - "Strategic Report" – został sporządzony na zlecenie fińskiej prezydencji w Radzie UE.
„Znaczący” wzrost nastrojów prawicowych uwidacznia się „również w znacznej liczbie incydentów o charakterze przemocy w wielu krajach unijnych”, głosi raport.
Sama tylko liczba aresztowań związanych z prawicowym terroryzmem od trzech lat stale rośnie; od 12 w roku 2016 do 44 w roku 2018. Ugrupowania prawicowe ponadto wykazują nieustanne zainteresowanie bronią i materiałami wybuchowymi.
„By rozbudować swoje możliwości fizyczne i zdolność bojową, członkowie skrajnie prawicowych ugrupowań próbują zwerbować żołnierzy lub funkcjonariuszy agencji bezpieczeństwa, by poszerzać wiedzę w zakresie inwigilacji i gotowości do walki”, piszą autorzy analizy. Ważną rolę odgrywają imprezy ze sportami walki, które są wykorzystywane przez prawicowych ekstremistów.
Powiązania międzynarodowe
Europol z niepokojem zauważa, że „prawicowe i radykalnie prawicowe organizacje oraz siatki powiązań stają się coraz popularniejsze także wśród młodszych i bardziej wykształconych warstw społeczeństwa”.
Międzynarodowe powiązania między ugrupowaniami także przybierają na sile. Europol wymienia takie jak: "Hammerskins", "Soldiers of Odin", zabronione w Niemczech "Blood & Honour" oraz grupę "Combat 18". Wielu ministrów spraw wewnętrznych krajów związkowych RFN opowiedziało się za delegalizacją "Combat 18", lecz szef niemieckiego MSW jeszcze nie podjął decyzji. Niemniej oczekuje się, że Horst Seehofer wkrótce przedstawi nowe sposoby w walce z prawicowym ekstremizmem. Adekwatne propozycje przedłożyły mu Federalny Urząd Ochrony Konstytucji oraz Federalny Urząd Kryminalny.
Według Europolu, ofiarami brutalnych ataków są przeważnie uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl, muzułmanie, politycy ze spektrum lewicowego, ale też przedstawiciele mniejszości seksualnych. Europejski Urząd Policji podkreśla, że wiele incydentów nie jest zgłaszanych. Większość aktów przemocy ze strony prawicowych ekstremistów w Unii Europejskiej nie jest bowiem traktowana jako działania terrorystyczne lub powiązane z terrorem. Są klasyfikowane jako „czyny ekstremistyczne”.
Między informacjami dostępnymi publicznie a meldunkami wpływającymi do Europolu z państw Unii jest wyraźna przepaść. „W efekcie, Europol nie dysponuje obecnie szczegółową bazą danych o wszystkich incydentach, których tło stanowią prawicowa ekstrema lub prawicowy terroryzm”, informuje policyjna agencja Unii Europejskiej.
Czyny motywowane politycznie
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Zielonych Konstantin von Notz uważa, że należy położyć nacisk na wymianę informacji i danych. „Europol rzeczywiście może wykonywać swoje zadanie, czyli zbierać, analizować i oceniać dane oraz jak najszybciej przekazywać istotne informacje państwom UE, tylko wtedy, gdy ma odpowiednie do tego podstawy”, twierdzi von Notz. Powstałe „deficyty w wymianie informacji i jakości danych” do dziś nie zostały zlikwidowane. Na poziomie europejskim dotychczas nie ma „jednolitej definicji potencjalnego terrorysty”.
Wiceprzewodnicząca partii Lewica domaga się, by brać pod uwagę polityczne przesłanie czynów, które są powiązane ze zwrotem społeczeństwa w prawą stronę. Martina Renner podkreśla, że potrzebni są funkcjonariusze policji kryminalnej, „którzy nie klasyfikują przedwcześnie sprawców jako spontanicznie zradykalizowanych lub będących pod wpływem alkoholu, lecz którzy rozumieją, że te czyny mają podłoże polityczne, które ma coś wspólnego z sytuacją polityczną i zwycięstwami prawicy”.
jak (ARD, tagesschau.de, Süddeutsche Zeitung)