1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europarlament: Początek batalii o komisarzy UE

19 września 2019

Spór o „obronę europejskiego stylu życia” wyrasta na wielką przeszkodę dla Ursuli von der Leyen. Liberałowie i lewica grożą wetem wobec nowej Komisji Europejskiej, jeśli nie oddzieli „obrony” od kwestii migracji.

https://p.dw.com/p/3PtUG
Ursula von der Leyen
Ursula von der LeyenZdjęcie: Reuters/Y. Herman

Szefowa elektka Komisji Europejskiej Ursula von der Leyenzdecydowała w zeszłym tygodniu, by greckiemu kandydatowi Margaritisowi Schinasowi powierzyć funkcję wiceprzewodniczącego (jednego z ośmiorga) do spraw „ochrony naszego europejskiego stylu życia”. Gdy okazało się, że Schinas ma być w istocie wiceprzewodniczącym ds. migracji oraz bezpieczeństwa, młodzieży oraz kultury, wybuchł ostry spór w Parlamencie Europejskim. Dla centrolewicy i liberałów wiązanie tematu migracji oraz „ochrony europejskiego stylu życia” nazbyt przypomina skrajnie prawicową, natywistyczną propagandę o Europejczykach zagrożonych utratą tożsamości wskutek zalewu migrantów i ekspansji islamu.

Choć wielu europosłom wydawało się, że von der Leyen szybko wycofa się z – tak czy inaczej dziwnie długiego – nazewnictwa dla swych wiceprzewodniczących, ta okopała się na swych pozycjach. Przed kilku dniami opublikowała w kilku europejskich gazetach artykuł o europejskim stylu życia opartym m.in. na równouprawnieniu i praworządności (szkopuł w tym, że jej tekst nawet nie zawiera słowa migracja). A ze wsparciem podążył Manfred Weber, szef największej, centroprawicowej frakcji EPL w Parlamencie Europejskim. – Jestem dumny, że jestem Europejczykiem. Kto z nas chce żyć zgodnie z amerykańskim, chińskim lub afrykańskim stylem życia? Musimy bronić naszego stylu życia i nie oddawać tej obrony w ręce ekstremistów! – przekonywał dziennikarzy.

Von der Leyen dziś broniła swej decyzji na spotkaniu z szefami frakcji oraz przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. – Nie przekonała mnie. Nazwa funkcji Schinasa musi być zmieniona albo z jego zadań musi być usunięta migracja – powiedział Dacian Ciolos, szef liberalnego klubu „Odnowić Europę”. Liberałowie i centrolewica, których głosy są nieodzowne dla von der Leyen, otwarcie ostrzegają, że jeśli ta nie ustąpi w kwestii Schinasa, nie poprą nowej Komisji. A jej pełny skład będzie 23 października głosowany przez Parlament Europejski. Podkreślają, że nie kwestionują pojęcia „europejskiego stylu życia”, lecz są przeciwni wiązaniu go z kwestiami bezpieczeństwa i migracji (czy raczej walki z migracją). Nazwę funkcji Schinasa skrytykował też Jean-Claude Juncker, dotychczasowy szef Komisji Europejskiej.

Sześcioro kandydatów na cenzurowanym

Władze Parlamentu Europejskiego zatwierdziły dziś (19.09.2019) harmonogram przesłuchań kandydatów na komisarzy UE przez komisje europoselskie. Przesłuchanie Janusza Wojciechowskiego (teka rolna) przez komisję ds. rolnictwa (wspomaganą przez komisję ds. ochrony środowiska) jest planowane na 1 października. Pozytywna rekomendacja dla kandydatów wymaga poparcia ze strony dwóch trzecich członków komisji. Jeśli go zabraknie, dodatkową szansą będzie nowe przesłuchanie lub ewentualnie dopytanie o sporne kwestia na piśmie. Klub „Odnowić Europę” już dziś przedstawił cztery wymogi wobec komisarzy – po pierwsze szacunek w słowach i czynach (teraz i wcześniej) dla wartości europejskich, po drugie rzetelność (w tym poszanowanie praworządności), a po trzecie i czwarte kompetencje sektorowe i to zgodne ze szczegółowymi zadaniami powierzonymi im przez von der Leyen.

Oprócz Wojciechowskiego (niezakończone postępowanie urzędu ds. nadużyć finansowych OLAF co do ewentualnych nieprawidłowości w rozliczeniach kosztów podróży europoselskich plus wsparcie dla zmian w wymiarze sprawiedliwości od 2016 r.) na cenzurowanym jest także – bodaj najbardziej zagrożony – Węgier Laszlo Trocsanyi (były minister sprawiedliwości u Viktora Orbana), Francuzka Sylvie Goulard (znana od dwóch lat sprawa finansowania działalności krajowej jej partii z funduszy europarlamentarnych), Rumunka Rovana Plumb (podejrzenia korupcyjne), Belg Didier Reynders (bardzo świeże oskarżenia o pranie brudnych pieniędzy) oraz Portugalka Elisa Ferreira (obawy o konflikt interesów z racji męża pracującego w agencji dzielącej fundusze unijne).

PO taktycznie łagodna dla Wojciechowskiego

Europarlamentarna komisja ds. prawnych JURI, która musi połączyć domniemanie niewinności z wymogami przejrzystości, zaczęła dziś ocenę wszystkich kandydatów. Ale dopiero w przyszłym tygodniu ma wydać swój werdykt co do ewentualnego konfliktu interesów, który mógłby któremuś z nich przeszkodzić w pracy w Komisji Europejskiej. Przed pięciu laty Parlament Europejski wymusił rezygnację słoweńskiej kandydatki Alenki Bratuszek (niedoszłej komisarz ds. unii energetycznej), która na wysłuchaniu wypadła słabo pod względem kompetencji.

Frakcja „Odnowić Europę” już przekonuje, że nie będzie wchodzić w „pakty o nieagresji” z innymi klubami, czyli w ugody – nie utrącamy komisarza z waszej międzynarodówki, a wy nie utrącacie z naszej (tzn. liberalnej). Niemniej układanki partyjne będą zapewne odgrywać dużą rolę podczas przesłuchań kandydatów na komisarzy UE.

Janusz Wojciechowski spotkał się już z europosłami PO i PSL, a także Wiosny. Platforma Obywatelska przyjęła taktykę – przynajmniej publicznego – nieatakowania polskiego kandydata. Jak wynika z naszych rozmów w Brukseli, to jest podyktowane wymogami kampanii wyborczej w Polsce, w której – wedle ocen PO – nie należy eskalować konfliktów z PiS na forum Unii. – Chciałbym usłyszeć od pana Wojciechowskiego jednoznaczne deklaracje, czy kiedy przyjdzie do decydowania w gronie komisarzy o nakładaniu np. sankcji czy powiązaniu sankcji ze stanem przestrzegania praworządności, będzie stał po stronie tych, którzy będą mieli odwagę takie sankcje nałożyć na jeden z rządów, niekoniecznie Polskę – powiedział Rober Biedroń (Wiosna) po spotkaniu z Wojciechowskim.