1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Zeit: Zła energia dzieli od lat Polskę

17 stycznia 2019

Czy mord na prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu, tak jak śmierć księdza Jerzego Popiełuszki, stanie się bodźcem do refleksji i zwrotu ku pojednaniu w Polsce? – pyta „Die Zeit” uznając, że jest to mało prawdopodobne.

https://p.dw.com/p/3BgMU
Polen, Krakau: Öffentliche Versammlung nach der Ermordung von Pawel Adamowicz
Zdjęcie: picture-alliance/O. Marques

„Historia pisana jest różnymi rodzajami atramentu, a czasami nawet krwią. Polski i jej głębokiego rozdarcia nie sposób zrozumieć bez dwóch wielkich tragedii: zamordowania księdza Jerzego Popiełuszki w 1984 roku i katastrofy samolotu rządowego w rosyjskim Smoleńsku w kwietniu 2010 roku, w którym zginęli ówczesny prezydent Lech Kaczyński i wielu przedstawicieli polskich elit” – pisze Heinrich Wefing w najnowszym wydaniu tygodnika „Die Zeit”.

Polski naród jest „wtłoczony między te dwie daty, a śmierć i żałoba należą do inwentarza polityki”.  Jak na zamordowanie Adamowicza zareaguje kraj?” – pyta autor komentarza. Wefing przypomina, że Popiełuszko, obok papieża Jana Pawła II, był „największym bohaterem polskiego Kościoła w walce z komunizmem”. Kapelana Solidarności uprowadzili 19 października 1984 roku oprawcy ze służby bezpieczeństwa. Po 11 dniach jego zwłoki znaleziono w Wiśle. W pogrzebie księdza uczestniczyły setki tysięcy ludzi. Pięć lat później upadł komunistyczny reżym. W 2010 roku Popiełuszko został beatyfikowany – czytamy w „Die Zeit”.

Pamięć o Popiełuszce łączy Polaków

Pamięć o Popiełuszce do dziś łączy Polaków, którzy coraz mocniej pogrążają się w sporach. Trudno spotkać kogoś, kto nie podzielałby bólu po Popiełuszce. Jak podkreśla niemiecki dziennikarz, przez krótki czas szok i żałoba połączyła Polaków także po śmierci Adamowicza. Politycy reprezentujący wszystkie partie okazywali oburzenie czynem nożownika, prezydent Andrzej Duda apelował o spokój, rząd wysłał do Londynu samolot, by umożliwić wdowie powrót do Polski. „Jest nadzieja, że morderstwo stanie się być może powodem do refleksji, do zwrotu, że w obliczu śmierci kraj ucichnie, stanie się bardziej skłonny do zgody” – pisze Wefing zastrzegając, że taki scenariusz „jest niezbyt prawdopodobny”.

Paweł Adamowicz
Paweł AdamowiczZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Slodkowski

Przed wyborami napięta atmosfera

Autor podkreśla, że w tym roku w Polsce odbędą się wybory, a atmosfera jest „bardziej napięta niż kiedykolwiek po 1989 roku”. „Polaryzacja przybiera na sile, dyskusje są pełne nienawiści i nikt nie może powiedzieć, w jaki sposób i z jakim rezultatem morderstwo zostanie wykorzystane do politycznych rozgrywek. Ból i żal mogą też działać w sposób niszczący” – pisze Wefing. 

Jak podkreśla, do dziś nad Polską unosi się jak „trująca chmura” tragedia smoleńska. Katastrofa samolotu rządowego na rosyjskiej ziemi, w drodze na uroczystości rocznicowe masakry w Katyniu, jest „niezaleczoną raną”. Nie sposób zrozumieć kariery Jarosława Kaczyńskiego, brata zmarłego w Smoleńsku prezydenta, bez pamięci o tym dniu. Kaczyński i wierni mu ludzie do dziś widzą w katastrofie „zbrodniczy zamach”, inscenizują pamięć jako „mit ofiary”, wietrzą wszędzie zdradę. „Zła energia działa, dzieląc bez ustanku kraj” – ocenia komentator. 

Ostatniego dnia życia Jerzy Popiełuszko mówił do robotników w Bydgoszczy: „Módlmy się o to, byśmy byli wolni od strachu, od lęku, ale przede wszystkim od uczucia zemsty i przemocy”.  Ta modlitwa jest dziś tak samo aktualna jak wtedy – stwierdza w konkluzji Heinrich Wefing.